Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 20   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Teatr Telewizji  (Przeczytany 65647 razy)
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #105 : Luty 12, 2011, 18:47:24 »

Zawsze im większe były ambicje artystów,
pragnienie podbicia i rzucenia na kolana całego świata,
tym boleśniej ujawniała się hermetyczność ich dzieła,
tym mniej wydawało się ono potrzebne światu (odwrotnie niż sztuka popularna).

XX wiek narzucił takie tendencje sztuce, że rozdarta była między dwie skrajności:
- konstruktywizm, który głosił utopię czystej formy, ograniczonej do prostych elementów,
wizję racjonalną i uporządkowaną, że sztuka nie polega na dekorowaniu,
lecz na znalezieniu funkcji przestrzeni i funkcji rzeczy (przedmiotu), adekwatnej do potrzeby,
- oraz symbolizm, który głosił dominację ducha nad materią,
sztukę pełną treści i wzruszeń, która poprzez świadomą deformację rzeczywistości
i przypisywanie jej elementom dodatkowych znaczeń (przez symbol)
dawała wyraz wewnętrznym przeżyciom człowieka
i jego wyobraźni, sięgającej poza granice racjonalnego poznania.

Do największych zdobyczy Kantora należy właśnie scalenie tych dwóch tendencji, przez
poddanie symboli i emocji żelaznej dyscyplinie formy.
  „Chciałbym, żeby patrzyli i płakali" - powtarzał Kantor.
Na jego spektaklach ludzie płakali pod każdą szerokością geograficzną: w Japonii, Argentynie, Paryżu…
Nie znając naszej tradycji, ani języka, nie czytając biografii, ani komentarzy autora, poddawali się wzruszeniu do łez.
W całe swoje dzieło - malarstwo, rysunki, teatr - wpisał historię walki o własną artystyczną duszę i o zachwyt widzów,
wiek wojny i śmierci, zuchwałych utopii i artystycznych rewolucji.
W twórczości Kantor umieścił swoje dzieło w
galicyjskim, prowincjonalnym miasteczku,
które
stało się centrum świata,
wstrząsającym portretem minionego stulecia
z jego okrucieństwem i heroizmem,
z tragedią Holocaustu, i dramatem zniewolenia.
Jego sztuka okazała się świadectwem osobistym, a zarazem uniwersalnym.
A to przywilej tylko największych artystów.

Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #106 : Luty 12, 2011, 20:32:30 »

No to ładnie żeście dzisiaj pojechali z tą sztuką.. Chichot Chichot Tak więc, aby nieco rozładować atmosferę proponuję obejrzeć krótki link..(tylko nie jestem pewien, czy jest to fragment spektaklu..czy filmu)

Kalipso.. Uśmiech Mrugnięcie

http://www.youtube.com/watch?v=3vwm6QV1uBU
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #107 : Luty 12, 2011, 22:52:06 »

Moją cichą miłością są teatry uliczne. Przed laty tak wielu, że można użyć określenia "tak dawno, że uuu" byłam na teatrach ulicznych w Jeleniej Górze. Potem, w latach studenckich chodziłam namiętnie w Poznaniu zwłaszcza na jeden ulubiony, na szczęście wielokrotnie powtarzany. Razu pewnego wybrałam się na warszawskie Nowe Miasto na świetny teatr. Mam nadzieję, że ta forma akurat nie zaniknie..
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #108 : Luty 13, 2011, 00:54:52 »

Przykro mi aro 49.
Pomimo Twojego bardzo naukowego wywodu , nie przekonasz mnie do sztuki Kantora.
Kantor + Sztuka = Wariactwo + paranoja (tylko).
Mrozek tez ma zwariowane fragmenty, ale one maja swoje znaczenie w ksztaltowaniu napiec.
U Kantora wariactwo sluzy paranoi a paranoja wariactwu. No i co dalej....

Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #109 : Luty 13, 2011, 12:34:56 »

Zaznaczę jeszcze, co każdy z nas wie, że sztuka na żywo ma dużo większą siłę oddziaływania (oddziałuje w wielu wymiarach i jest przez to według mnie prawdziwsza)
a inny jest odbiór sztuki poprzez media. Wie też o tym nawet ten kto nie był w teatrze, operze, na koncercie, w galerii
(czyli nie widział na żywo sztuki, choć to niemożliwe, bo architektura budynków, przestrzeni, ogrodów, i wnętrza kościołów już oddziałują)
a był choć raz na widowisku sportowym na stadionie, a na co dzień ogląda mecze w telewizji, słucha w radiu, czy czyta o nich w gazetach.
Jeden odbiera dzieło tak:
 „to jest to co ja czuję, to mnie porusza” (bo jest „piękne”, bo mnie wzrusza, bo wywołuje u mnie reakcje, uczucia, które chcę przeżywać)
a drugi odbiera to samo dzieło tak:
nie chcę tego widzieć, słyszeć ani czytać, to nie moja bajka.

Co nam się podoba zależy od wyrobionego gustu, czyli gdzie żyjemy czym nasiąkamy (od tego zależy również tak prozaiczna rzecz, czyli to jak sypiemy pieprz na kanapkę).
O tym, że coś większości się podoba decyduje: łatwość odbioru, wykształcenie, albo ogólnie pojęci krytycy.
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #110 : Luty 13, 2011, 12:55:39 »

Cytuj
Jeden odbiera dzieło tak:
 „to jest to co ja czuję, to mnie porusza” (bo jest „piękne”, bo mnie wzrusza, bo wywołuje u mnie reakcje, uczucia, które chcę przeżywać)
a drugi odbiera to samo dzieło tak:
nie chcę tego widzieć, słyszeć ani czytać, to nie moja bajka.
Aro49.
Calkowicie sie z tym zgadzam.



Cytuj
że sztuka na żywo ma dużo większą siłę oddziaływania (oddziałuje w wielu wymiarach i jest przez to według mnie prawdziwsza)

Czy masz na mysli sztuke wykonawcza (odtwarzanie sztuki) ?
Nie do konca Cie rozumiem.
Bach zyl w 17 wieku, trudno byloby go podpatrzec przy pracy.
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #111 : Luty 16, 2011, 15:30:51 »

Za miesiac wchodzi na ekrany kin
"Jan Paweł II. Szukałem Was..."
http://www.wadowice24.pl/kultura/film/2474-film-o-papieu-prapremiera-w-wadowicach

Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #112 : Luty 16, 2011, 23:37:51 »

Właśnie wróciłam ze sztuki Beatrix Cenci J. Słowackiego, w Teatrze im. Słowackiego. Uh! Jeszcze nie opadły emocję. Jeśli kogoś zainteresuje sztuka, napiszę jeszcze,  bo w tym momencie  jestem przy scenie.
Wspaniały spektakl wart polecenia. Klasyczna Sztuka Słowackiego spleciona w warkoczu nowoczesnych technik scenograficznych i multimedialnych nie może pozostawić bez wrażenia....
Zapisane
kozioł
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1293



Zobacz profil
« Odpowiedz #113 : Luty 17, 2011, 00:41:54 »

Moniko_Aleksandrietto...kogoś już zainteresowała - napisz jeszcze.. 
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #114 : Luty 17, 2011, 09:34:30 »

Oto świątynia bajeczności:
http://www.teatr.bielsko.biala.pl/vt/index_zima.html
http://www.teatr.bielsko.biala.pl/vt/index_lato.html

Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #115 : Luty 17, 2011, 11:14:36 »

Moniko_Aleksandrietto...kogoś już zainteresowała - napisz jeszcze.. 

Warto byłoby zekranizować tą sztukę. Ma w sobie ogromny ładunek emocji. Dla mnie miernikiem dobrej sztuki, jest to, gdy zapominam o tym, że istnieję, a moje istnienie ogranicza się jedynie do percepcji samej sztuki, a myśl krąży wokół aktorów jak kurtyniany kurz.
Muszę się przyznać, że nie znałam tej sztuki, dopóki nie zrealizował jej właśnie Teatr Słowackiego. Scenografia nie pozwala na częste wystawianie tej sztuki. Scena jest przesunięta głęboko w widownię. Czerwony podest z ruchomymi elementami sprawia, że scena wydaję się wiele razy głębszą i większą niż jest w rzeczywistości. Nie chcę zdradzać szczegółów, które sam widz z przyjemnością odkrywa. Tej przyjemności nie chcę zabrać. Reżyser dobrze i bardzo proporcjonalnie wkomponował elementy nowoczesnych technik scenograficznych i medialnych w dramaturgię w stylu szekspirowskim.
Pomysł z odczytywaniem didaskaliów przez ukrytego lektora i głosy aktorów wzmocnione mikroportami potęgują wrażenie, że jest się w środku wydarzeń. Głosy, zadbane przez inżyniera dźwięku, są tuż obok. Słyszy się aktora, który mówi, a jednocześnie siła jego głosu  wzmacniana jest ulotnie i subtelnie. Wszystko ubogacone nienachalną muzyką, potęgującą już i tak silne emocje.
Pierwsze sceny szokują widza i wciskają w głąb fotela.

Dramat i bezsilność rodziny w obliczu tragedii tytułowej Beatrix, którą gwałci ojciec. Morderstwo popełnione z beznadziejnego nieszczęścia na swoim oprawcy i ludzka kara, która uwalnia niewinną, zatraconą duszę z ziemskich uwikłań.  Problem winy i kary, kolorów zła, stopniowania grzechów, sprawiedliwości ludzkiej i boskiej. Problem prawdziwej miłości i zazdrości, która rodzi zło. Romantyczna polaryzacja człowieczeństwa- bratobójstwo, kazirodztwo, okrucieństwo, zdrada, nienawiść-miłość, poświęcenie, niewinność, ufność, bezbronność.
Wielowątkowość sztuki potrafi zawrócić w głowie, ale reżyser najwyraźniej podkreśla problem Beatrix, która staje się ofiarą podwójną, wielokrotną...

Sztuka na miarę Szekspira.......

Gorąco polecam.



Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #116 : Luty 17, 2011, 11:20:02 »

Moniko.
Do kiedy graja te sztuke?
Twoja recenzja sprawila, ze chce to zobaczyc.
Czy jest jakas muzyka? (kto napisal)
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1049



Zobacz profil WWW