Ja jeszcze co do zabawy przy muzyce.
Zgadzam się z Tobą Marku, że i przy muzyce klasycznej można się bawić.Niestety na widok
A.R. dostaję odruchu wymiotnego i nic na to nie poradzę.
Ale też myślę, że muzyka klasyczna dużo traci, że wszystko w niej traktuje się na kolanach.
Anglicy jakoś umieją się przy niej bawić, mam na myśli oczywiście Promsy.
I przypomniał mi się taki koncert noworoczny sprzed dwóch lat, jak po raz pierwszy poprowadził
w nim Wiedeńskich Filharmoników Daniel Barenboim.Jak do tradycyjnych walców i polek dodał
symfonię Haydna i jak wykonawcy i publiczność świetnie się bawili.Z tą różnicą że tu i muzyka i wykonawstwo
było na najwyższym poziomie.
http://www.youtube.com/watch?v=uICvLchS2kg