1. Zjazd Forumowiczów

[TeresaGrob]

A czy ktoś z Was bierze ze sobą kamerkę?? Nie zapominajcie o wielkich nieobecnych

[Goguś]

A czy ktoś z Was bierze ze sobą kamerkę?? Nie zapominajcie o wielkich nieobecnych

Na pewno wezmę aparat, kamery jako takiej nie posiadam. Fakt faktem będzie to chwila warta uwiecznienia a do tego genialna okazja do zaproszenia w nasze skromne progi nowych - poznanych w Dusznikach - melomanów.

[xbw]

Proszę nie stresować Janusza!!  Nie wolno ZMUSZAĆ. Wszak Janusz będzie na wakacjach, a te mają przecież spełniać funkcję wypoczynkowo - odstresowującą. Nie zapominajmy o tym. Bardzo chciałabym usłyszeć Januszowe wykonania Chopina, ale tylko pod warunkiem wykonania dobrowolnego 

A w ogóle, to jakie kryterium ilości osób stosuje się by móc użyć słowa ZJAZD. Bo np. z Melisą ZJECHAŁYŚMY SIĘ już dwa razy

[Janusz1228]

buziak dla Beatki   
Jest w tym trochę racji, co napisała, choc z drugiej strony staram sie być asertywny (czytaj: uparty) i jesli nie będę zamierzał grać z róznych powodów, to nie zagrami i już
Ja też poproszę o definicję zjazdu. Z Beatką też już się przecież raz się zjechałem

A poza tym... zbliża sie maj. Kiedyś obiecywałem grila. Jeśli więc ktoś z Was będzie w Wawie na długi weekend (majowy) i jesli dopisze pogoda - to wstępnie zapraszam na pikniczek. Niewykluczone, ze oprócz kulinarnych przypiekanek cosik zagram i nawet Fryderyka... jesli do tego czasu całkiem go nie pozapominam 

[xbw]

Buziak dla Janusza 
Za grilla podziękuję (w znaczeniu "nie, dziękuję"), ale ZJADĘ SIĘ z przyjemnością, a z jeszcze większą wysłucham Januszowego LIVE  Oczywiście, jeśli pogoda dopisze 

[Aleksias]

Zgadzam się całkowicie w kwestii nie stresowania Janusza, który wręcz powinien być pod naszą szczególną ochroną - wszak nawet na Dzikim Zachodzie zasadniczo mało edukowani kulturalnie tubylcy mieli w duszy na tyle delikatności, by wieszać w saloonach notkę "Nie strzelać do pianisty" A może każdy, kto umie, spróbuje coś zagrać - zrobi się bardziej nieobowiązująco  
Fakt, termin zjazd brzmi nie dość konkretnie:) W słowniku podają nam, że jest to przybycie w jedno miejsce osób z różnych stron czy miejscowości, natomiast nie precyzują, czy osób musi być więcej niż dwie . Zatem jeśli w jedno miejsce przybędą nawet dwie osoby, to może już być taki mini-zjaździk:) Jednak ja to rozumiem w ten sposób, że wszystkie osoby muszą się ZJECHAĆ, tak więc miejscowi się nie liczą 
Przy okazji przypomnę, że zjazdy mają długą i bogata historię - z tymi najsłynniejszymi, jak Zjazd Gnieźnieński oraz Zjazd na Byle Czym
Chętnie bym przyjechała do Was w odwiedziny, ale chyba nie dam rady - ciężko z czasem. 

 

[Goguś]

Uff ... wróciłem z Warszawy a tutaj czeka na mnie stos nieprzeczytanych wiadomości ... cóż

Zacznę od tego, że nie było moim zamiarem straszyć Janusza, chciałem tylko stworzyć mu jak najlepsze warunki do występu gdyby akurat miał taką ochotę.

 

Co do zakwalifikowania naszego spotkania jako zjazdu - moim zdaniem kryterium jest następujące - spotkają się nie tylko Ci, którzy mieszkają blisko siebie - jak np. Janusz i Beata - na miejscu znajdą się przedstawiciele Warszawy, Krakowa i wielu innych miast Polski. Jakby nie było - nomenklatura ma tu najmniejsze znaczenie, liczy się to, że spotkamy się wszyscy razem - może z kilkoma wyjątkami, ale jeśli wchodzić w szczegóły to temat nazywa się "1. Zjazd Forumowiczów" co może sugerować, że nadarzą się kolejne okazje dla tegorocznych nieobecnych.

[TeresaGrob]

Czy oprócz Beatki i mnie(ubi te Caja..)nikt nie wybiera się do Janusza na grilla?
Rozumiem, że wszyscy jadą w piątek na ślub ale w niedzielę można przecież wrócić.My tak w każdym razie
zrobimy
Umieram z ciekawości jaką panna młoda będzie miała suknię.
Pamiętam Lady Di miała bardzo romantyczną z haftem i falbanami.

[Janusz1228]

Czy oprócz Beatki i mnie(ubi te Caja..)nikt nie wybiera się do Janusza na grilla?
Rozumiem, że wszyscy jadą w piątek na ślub ale w niedzielę można przecież wrócić.My tak w każdym razie
zrobimy
Umieram z ciekawości jaką panna młoda będzie miała suknię.
Pamiętam Lady Di miała bardzo romantyczną z haftem i falbanami.

No otóż i dobre pytanie
Jeśli jednak ktoś jedzie na ten ślub to niech rozważy, czy warto, bo nie wykluczam, ze po ślubie para młoda odwiedzi mnie w Babicach (Musze tylko nie zapomnieć wysłać im zaproszenia). Póki co, to zapraszam wszystkich kurierowiczów. Proponuję niedzielę godz. 14:00. Mam nadzieję, ze młoda para nie dowiezie nam z Londynu fatalnie zapowiadanej tam na piątek i weekend pogody.

[xbw]

(ubi te Caja..)

No proszę, jakie się z nas nierozłączki zrobiły 
Słuchaj Tereniu, a my jesteśmy tylko na ślub czy na przyjęcie weselne także, bo nie pamiętam, a muszę wiedzieć ile kreacji spakować.

[Mozart]

Nie zapominajcie tez o wydarzeniach w Rzymie, może tam osobiście lub duchowo forumowicze wybierają się 1 maja...

[kozioł]

Niechaj mi wybaczy - Jaśnie Oświecony z Bożej łaski (i nie tylko) kandydat do tronu Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz pozostałych 15 krajów wchodz.w skład Wspólnoty, książę Walii Williams (a wł. Wilhelm V)  ...że niestety, nie tylko nie będzie mnie w tym dniu w pobliżu ogromnego niczym "piramida Chufu" - Pałacu Westminster, ale również nie zamierzam ogladać uroczystości, nawet na ekranie tv - bo będąc zagorzałym przeciwnikiem jakiejkolwiek monarchii (nie tylko tej brytyjskiej), osobiście twierdzę, że miliony przeznaczone na ten cel - są milionami wyrzuconymi w błoto, a jednocześnie miliony ludzi na świecie głoduje (nie mógłby zatem nieco skromniej..??) Ileż więc tysięcy ludzkich istnień, można by było uratować za podobną sumę...z pewnością nie mało

[ewa578]

Oj, chyba przespałam zaproszenie do Janusza!

[Janusz1228]

Nie przespałaś, Ewo, moje zaproszenie jest dla wszystkich otwarte... Problem tylko może być z pogodą, bo prognozy są mało optymistyczne. Byc może trzeba będzie zdecydować się na inny wekend 

[Goguś]

Nie przespałaś, Ewo, moje zaproszenie jest dla wszystkich otwarte... Problem tylko może być z pogodą, bo prognozy są mało optymistyczne. Byc może trzeba będzie zdecydować się na inny wekend 

Gdybym tylko mieszkał bliżej z chęcią zagościłbym w Babicach. Taki ślub nie jest żadną konkurencją dla naszego spotkania przy grillu - wręcz mam już dosyć ciągłego roztrząsania tego tematu - nie jest dla mnie istotną informacją kogo zaproszono i kto gdzie będzie siedział. Obawiam się, że w długi weekend, podobnie jak 10 kwietnia, zrobię sobie dzień (a właściwie dni) bez telewizji.