Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
  Pokaż wiadomości
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 13
31  Działy forum / Chopin / Odp: Wielcy i mali, znani i nieznani popularyzatorzy dzieła Chopina : Grudzień 28, 2010, 15:33:27
Wielkie dzięki za odpowiedź, Scherzo i Ballada też by mi do reszty jego konkursowego repertuaru pasowały.

A z okazji urodzin, przyjmij proszę podarunek od ... Mistrza Krystiana:
http://www.youtube.com/watch?v=PCW3631sxkw&feature=related  Uśmiech
32  Działy forum / Chopin / Odp: Wielcy i mali, znani i nieznani popularyzatorzy dzieła Chopina : Grudzień 28, 2010, 12:47:56
Tak a propos, może ktoś pamięta jaką Zimerman grał Sonatę na Konkursie (na 95% zapewne była to h-moll), a także którą Balladę i które Scherzo? Odsłuchałam płytę z Konkursu, ale tych rzeczy, o których mowa, na niej nie ma.
33  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 28, 2010, 12:43:39
Niestety, nie mogłem słuchać audycji dziś. Co mówiono nt. Bozanova i jego wykonania? Czy oprócz pana Majchrowskiego byli jacyś goście w studio? Mrugnięcie
Jeśli chodzi o komentarze to nie było nic szczególnie ciekawego (przeczytał notkę biograficzną, którą można znaleźć na stronach Nifcu albo Radia i ciągle przypominał, że teraz Dolby a teraz nie, zero na temat pokonkursowych koncertów czy innych informacji), po Koncercie był obszerny fragment 2. etapu (bez Mazurków już niestety). Nie było Poloneza-Fantazji, nie mówiąc już o Sonacie (niby wiem, że wszystkiego zmieścić nie można).

Tak w ogóle znalazłam dosyć obszerny wywiad z Awdiejewą, jak go odnajdę to wstawię linka.
34  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 27, 2010, 16:55:13
No to pewnie sobie posłuchamy... jeśli nic nam nie przeszkodzi.
35  Działy forum / Chopin / Odp: Wielcy i mali, znani i nieznani popularyzatorzy dzieła Chopina : Grudzień 27, 2010, 16:41:21
Januszu, ja bardzo lubię Marthę, lubię wysoką temperaturę jej wykonań. To że ona gra szybko, to nie dlatego żeby się popisać, po prostu taki ma temperament. Zresztą tę temperaturę wyczuwa się nie tylko w tempach, przecież ona nie zawsze gra szybko, a intensywność pozostaje ta sama. I uważam że nagranie Etiudy z Konkursu jest świetne (co nie przeszkadza mi doceniać nagrania Pachmanna). Potrafię zrozumieć, że jej "tempi" mogą zirytować, ale nie uważam, że zacierają one muzykalność jej gry.
U mnie to wygląda tak: szybko nie znaczy źle, wolno nie znaczy dobrze (albo na odwrót), to zależy od konkretnej realizacji.
Zimermana bardzo podziwiam, ale tak trochę z daleka, pisałam kiedyś o pięknym posągu z marmuru, z Twoim opisem jego gry mogę się zresztą zgodzić.
Piszesz o "Chopinie wczorajszym", nie wiem kogo konkretnie masz na myśli, Hofmanna "walącego" w I Balladzie (nota bene gra ją o pół minuty krócej niż Martha), Friedmana wywijającego swoje hołubce albo szalejącego w III Balladzie, Koczalskiego grającego op. 52 w osiem i pół minuty? Takie przykłady można by mnożyć.

Ale żeby wrócić do naszego bohatera, na fajnej stronce o historycznych wykonaniach znalazłam taką oto anegdotę, opowiada Michałowski:
"spotykałem się często [w Wiedniu] ze znakomitym Pachmannem. Grywaliśmy razem w składzie fortepianów Bösendorfera. Razu pewnego graliśmy na wyścigi etiudę a-moll nr 2 Chopina [op. 10] jednocześnie, by przekonać się, kto z nas zdoła prędzej dobiec końca. Zwycięzcą ostatecznym zostałem ja. Nielojalnie co prawda, bo biedny Pachmann, pomimo parokrotnego powtarzania wyścigu, nie spostrzegł się, że dla ułatwienia sobie zadania grałem po prostu zwykłe gamy chromatyczne, bez uderzania nut akordowych. Obecni na turnieju tym pianiści, a w ich liczbie młodziutki podówczas Rosenthal, pokładali się od śmiechu, Pachmann zaś irytował się srodze." Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach tego rodzaju "pojedynki" trudno już sobie wyobrazić.

36  Działy forum / Muzyka / Odp: Najpiękniejsze koncerty : Grudzień 26, 2010, 15:02:57
Lubię Telemanna, choć go za dobrze nie znam.
Tan dziewczyna mogłaby się wybrać na wybory miss, ale woli grać na trąbce i chwała jej za to.
37  Działy forum / Chopin / Odp: Wielcy i mali, znani i nieznani popularyzatorzy dzieła Chopina : Grudzień 26, 2010, 14:57:32
Ale mnie to ubawiło Januszu, brzuszek mnie rozbolał od śmiechu. Trzeba przyznać, że facet miał "fantazję" reklamową. Chyba już o tym słyszałam, ale wspomnienia zupełnie się zatarły.

Co do jego gry. Bardzo podoba mi się dystynktywność dźwięków i wyraźnie słychać te rzeczy, o których piszesz.
Znalazłam też zestawienie Etiudy op. 10 nr 1, tzn. słynnego wykonania Marthy i właśnie jego.
Nie mam zamiaru wartościować tych wykonań, obydwa mi się podobają, chociaż są diametralnie różne. W jego wykonaniu słyszę coś bachowskiego, a przede wszystkim wspaniały i "kolorowy" dźwięk. Tej Etiudy nikt dzisiaj tak nie zagra (zdecydowanie za wolne tempo jak na dzisiejsze standardy, może za słabo postawiona lewa ręka, ale za to słychać dużo innych ciekawych rzeczy), nie zdziwię się, jeśli się komuś nie spodoba:
http://www.youtube.com/watch?v=SYWoo1aMCUg&feature=related
38  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 24, 2010, 15:08:17
Do Sonaty nie pasuje, ale do pomyłek tekstowych to, moim zdaniem, tak. Uśmiech Ale narobiłam zamieszania z moimi określeniami.
Co do reszty (odsłuchałam tego wczoraj w całości przed północą), to się z Tobą całkowicie zgadzam (nie będę w tym momencie stosować przymiotników, bo święta idą, może innym razem).
Z Mozartem, który mówi, że to nie jego ulubione wykonanie Wundera, pośrednio zresztą też.
39  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 24, 2010, 11:28:52
Zamiast "haftowanie" powinnam napisać "cerowanie", przepraszam za ten mój slang, nie wiem czy z czegoś nie ściągnięty.
Ja też jeszcze pewnie wrócę do tematu.
I do innych tutaj też, bo jeden fajny wpis widziałam, tylko że dzisiaj nie ma czasu.
40  Działy forum / Artyści i ich muzyka / Odp: Polscy wirtuozi fortepianu przełomu wieków XIX - XX : Grudzień 23, 2010, 19:45:54
Ja też, mniej się starzeją (właściwie to wcale).
41  Działy forum / O wszystkim i o niczym / Odp: Życzenia Świąteczne : Grudzień 23, 2010, 19:43:51
Ja również życzę wszystkiego najlepszego, najcieplejszego (z wyjątkiem dodatniej temperatury) i najpiękniejszego. Wierszyków nie będę układać, bo ze mnie marny poeta.
No i żeby do nas nasi ulubieni wykonawcy przyjeżdżali i żeby płyty dobre nam nagrywali, tego Wszystkim i sobie życzę.
42  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 23, 2010, 19:19:51
Czy mnie Niebieskooki zrozumiał to ja nie wiem, ale ja "haftowaniem" nazywam po prostu pomyłki tekstowe (czy wręcz zmiany) dosyć wyraźne, takie że laik może wysłyszeć (u W. w pierwszej części pamiętam, że to było i może jeszcze gdzieś). Zazwyczaj takich rzeczy pianistom nie wytykam, a dlaczego o tym pisałam, to myślę, że to widać z poprzednich moich postów. Dlatego bałam się, że się "obrazisz", bo wiem że Wunder to Twój faworyt (ja jego Sonaty od Konkursu, poza ostatnią częścią, nie odsłuchiwałam, ale myślę że pamięć mam dobrą). Co do samej interpretacji tego akurat utworu to wolałam wiadomo kogo i Trifonowa, ale to już kwestia "upodobań".
Tak bardzo z Niebieskookim to się nie różnicie, bo "dzielicie" jednak Wundera Uśmiech.
43  Działy forum / Chopin / Odp: XVI Konkurs im. Fryderyka Chopina : Grudzień 23, 2010, 15:03:18
Po pierwsze nie wiem, czy na pewno trzeba grać tak jak Chopin, aj nudno by było gdyby wszyscy to samo naśladowali, po drugie on sam grał bardzo zmiennie i nie zawsze przestrzegał swoich oznaczeń, po trzecie mi się jednak wydaje, że akceptował odmienność wykonań, chociaż na pewno nie zaakceptowałby wszystkich.
Ja powiem tak: mi ten pianista to najbardziej przypadł do gustu w utworach, które nie są "brillant" (chociaż "brillant" oczywiście też). W pierwszym etapie mnie zainteresował, w II etapie, możesz wierzyć lub nie, ale samodzielnie odczytałam, co on właściwie robi, a że nawet lubię stare nagrania więc mi to się to spodobało (tego na Konkursie to jeszcze chyba nie było), ale dostałam bzika po III, IV mnie zdziwił (to ja pisałam o tej estetyce, którą on przekroczył, ze względu na to ostre granie, takie zawsze do przodu i w ogóle nie łącze tego z technicznymi wpadkami). Sprawdzać nie będę, bo wierzę na słowo. Ja twierdzę, że to wykonanie ma w sobie coś bardzo pociągającego. Właśnie zastosowanie zupełnie innego podejścia sprawiło problem komentatorom.
Co do op. 53 na Konkursie, nagrody bym za to nie przyznała, ale ja to akceptuję, lubię jego różnicowanie każdego powtórzenia tematu, lubię szczególnie część środkową.
Jak mam swoją hierarchię i pianistów, i poszczególnych wykonań tych pianistów. Prawdopodobnie nie mamy tej samej hierarchii. No dobra, ale ja muszę iść sprzątać, bo to Wigilia chyba niedługo.

No i niech Mozart, proszę, przeczyta, to co do niego napisałam powyżej, żeby się broń Boże na mnie nie obraził (bo w sumie to nie ma powodów Uśmiech).
44  Działy forum / Wydarzenia / Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)... : Grudzień 23, 2010, 14:32:51
Może i masz rację, że w niewłaściwym miejscu umieściłam, ale zapomniałam o tamtym.
Nie masz się mimo wszystko z czego cieszyć tak bardzo Uśmiech, zresztą ja tam wolę Poloneza-Fantazję, to ważniejszy i o wiele ciekawszy utwór.
45  Działy forum / Wydarzenia / Odp: Relacje z koncertów, (info o koncertach)... : Grudzień 23, 2010, 13:54:11
Jak sobie obiecałam, to muszę.

Moja "sucha" notka z koncertu Bożanowa, "sucha" bo inaczej nie potrafię. Zacznę nie po kolei, bo tak mi pasuje.

Polonez-Fantazja -  należę do tych osób, które uważają, że to utwór pisany dla niego. Podobny do tego z Konkursu, chociaż nie w szczegółach, on ma zresztą dar intensywnego przykuwania mojej uwagi w wolnych fragmentach tego utworu. Kolejny Polonez (op. 53), wykonywany jako ostatni, zagrany na początku jak "fantazja" na temat poloneza (Niebieskookiemu uszy by odpadły skoro już ten konkursowy mu się nie podobał), ale mimo wszystko skończył polonezem i to chyba w wolniejszym tempie niż zaczął ("oktawy" z podobnym różnicowaniem brzmień jak na Konkursie z tym że szybsze). Trochę sobie poszarżował na zakończenie części recitalowej, ale Mazurki były spokojniejsze i mniej skoczne: bardziej melancholijne i liryczne; jakkolwiek by ich nie grał, uważam, że gra je dobrze. Ludzie klaskali pomiędzy nimi, co mnie irytowało, a jego pewnie jeszcze bardziej (nie wstawał od fortepianu, żeby się kłaniać, bo on je gra jak cykl). Impromptu op. 51: finezyjne i wyrafinowane, jak to u niego, część środkowa "zamglona". Zaczął Barkarolą i tu miałam problem natury percepcyjnej, musiałam się najpierw przyzwyczaić do akustyki sali (mieszkam daleko od Katowic i nie byłam nigdy w SCK; również jak grała orkiestra, dźwięk był "przed" a nie "wokół"), trochę mi przez to umknęła (a do tego siedział obok mnie facet, który mnie trochę irytował)), ale pamiętam, że sporo się działo i zrobił mi "niezłe" dolce sfogato.

No a po przerwie Koncert:
Po pierwsze orkiestra o wiele lepiej brzmiała (zresztą jak wiadomo to inna orkiestra). Z jego strony: żadnych przerysowań dynamicznych, żadnego pojedynku, z drugiej strony nikt go nie zagłuszał, wydaje mi się, że tworzyli dobry zespół. Bożanow liryczny i z werwą zarazem w pierwszej części, druga część: retoryczna (ale nie deklamacyjna, sztuczne to na pewno nie było) i nastrojowa, powiedziałabym, że to była muzyczna mowa. Trzecia część, banał jak powiem, że bardzo radosna, no ale tak było. Taki jeden szczegół bardzo zapamiętałam: na samo zakończenie jak są te wirtuozowskie pasaże przed tutti orkiestry, bardzo ładnie je wycieniował, chyba nigdy czegoś takiego nie słyszałam, szczególnie w tym miejscu (w ogóle dużo cieniował, jak to on). Nie grał tego Koncertu "na lewą rękę" (ja nawet lubię jak ktoś wyciąga te tryle w lewej ręce pod koniec Maestoso, tym razem je prawie schował), również "nie błyskocił" (czego ewentualnie można się po nim spodziewać). Jak się domyślacie różniło się to znacznie od tego, co słyszeliśmy na Konkursie, bardzo mi się podobało (chociaż ja do konkursowego wykonania mam specyficzny, ale nie negatywny stosunek). Ogólnie mówiąc świetny Koncert.

Zagrał dwa bisy (nie dlatego dwa, że był słabo oklaskiwany, dosyć długo klaskaliśmy i przeważnie na stojąco, a on wychodził po klika razy): op. 42 i 18. Pierwszy Walc z tym charakterystycznym dla niego łączeniem melodii w górnym głosie (przeważnie pianiści ją szatkują), bardzo miękko, kolejne epizody bardzo skontrastowane i taneczne, op. 18 grane z rozmachem, jakkolwiek nie "kabaretowo" moim zdaniem.
Na sali cicho, raz tylko coś stuknęło.

W czasie jego grania gapiłam się na choinkę ze światełkami, także nie bardzo wiem, co robił. Zresztą w przypadku każdego innego pianisty pewnie też bym tak zrobiła, bo nie lubię patrzeć na twarz, a siedziałam po prawej stronie. Jak schodził z estrady to trzema różnymi drogami, w trzy różne miejsca, zastanawia mnie dlaczego.
Po autograf nie poszłam, bo chciałam znaleźć się jak najszybciej na Dworcu (ale podobno cierpliwie się podpisywał). Ze "znanych" osób dostrzegłam prof. Jasińskiego (pewnie z ciekawości przyszedł... Duży uśmiech)
Ja sama padłam po nieprzespanej w pociągu nocy (towarzystwo miałam bardzo fajne, choć zupełnie przypadkowe, zero stresu, że niebezpiecznie etc. a PKP sprawiło się prawie na medal), w niedzielę wstałam o 5.20. Chociaż gdyby to było możliwe, to jeszcze raz zrobiłabym taką wycieczkę.
Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 13

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

stajnia-ow rybyigzyby polish-rpg-server wataha-farkas duealllupi