Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 18 19 [20] 21 22 ... 25   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Daniił Trifonow - młody, genialny pianista  (Przeczytany 128979 razy)
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #285 : Maj 06, 2013, 19:25:30 »

Daniil w Samarze. Schubert szkoda,że nie cały Płacz

http://www.youtube.com/watch?v=OMwynVTWrF8
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2013, 19:29:28 wysłane przez TeresaGrob » Zapisane

xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #286 : Maj 06, 2013, 19:54:48 »

Sonata fortepianowa B-dur D. 960, to wg programu, zgadza się? Ta ostatnia? Ciekawe czy zagra kiedyś całą "triadę".
Muszę się oswoić z Daniilem grającym Schuberta..
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #287 : Maj 07, 2013, 07:17:44 »

Daniil w Samarze. Schubert szkoda,że nie cały Płacz

http://www.youtube.com/watch?v=OMwynVTWrF8

Dynamika jak na wietrze. Nie podoba mi sie
Zapisane
kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #288 : Maj 08, 2013, 12:42:17 »

Mój punkt odniesienia:

http://www.youtube.com/watch?v=BAF5daMhyy4

Gra tak cudownie miękkim dźwiękiem, że słucham tego wykonania zawsze gdy potrzebuję ukojenia..
Zapisane
p.Joanna
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomości: 90


Zobacz profil
« Odpowiedz #289 : Maj 09, 2013, 18:44:49 »

Daniil Trifonow w Berlinie, 08.05.2013r.

Oczywiście musiałam być na tym koncercie, choć jeszcze rano nie byłam pewna czy dam radę wyjechać. Udało się na szczęście.
Łamiąc wszystkie przepisy ruchu drogowego dotarłam do Berlina tuż przed rozpoczęciem recitalu. Jadąc na złamanie karku miałam nadzieję, że to co usłyszę będzie tego warte. To co usłyszałam znacznie przekroczyło wszystko czego mogłam się spodziewać.
Do zaplanowanego programu, Sonaty  Schuberta D960 w pierwszej części i 24 Preludiów Chopina w drugiej dołączył na początku Die Stadt Schuberta-Liszta.
Daniił Trifonow jest pianistą innym niż wszyscy, których słuchałam na żywo lub na archiwalnych nagraniach. On swoją grą tworzy przestrzenne, muzyczne instalacje. Opowiada na scenie przecudnej urody historie i jest żywym dowodem, że muzyka zaczyna się tam, gdzie kończą się słowa. Zupełnie inaczej odbiera się jego grę, gdy słucha się płyt lub nagrań w komputerze, a inaczej gdy można go oglądać. Dramatyczne uderzenia, podkreślone ułożeniem i ruchem ciała, całkowite oddanie się muzyce, bez kalkulowania, czy nie jest się czasem śmiesznym lub nieeleganckim to jego sposób na granie. Jakby pokłady swojej niezwykłej wrażliwości i wyobraźni mógł nam pokazać wyłącznie muzyką. Kiedy udziela wywiadów jest jak grzeczniutki prymus w szkole. Jakby miał przygotowaną maskę, za którą chroni swoją prawdziwą naturę. Odsłania ją tylko kiedy gra.
W pierwszej części berlińskiego recitalu przedstawił opowieść o potrzebie nadziei. Po to był mu Die Stadt Schuberta-Liszta. Utworem tym narysował dekorację do swojej opowieści. Kiedy rozpoczął Sonatę, niepokojące motywy pierwszej części wpisały się doskonale w tę scenografię. Opowiedział o okropnym miejscu, mrocznym i niebezpiecznym. Miejscu, które może istnieć w prawdziwej przestrzeni, lub w czyimś sercu. Toczy się w takim miejscu życie i jak każde potrzebuje wiary, nadziei i miłości. Były wszystkie trzy  w czterech częściach sonaty.
Preludia, na które czekałam najbardziej, zagrał jeszcze piękniej. To dopiero była opowieść. Gdzieś przeczytałam, że dwóch żyć nie starczy by przeżyć to co jest w muzyce Chopina. W samych preludiach Trifonow pokazał tych emocji mnóstwo. |Było tak pięknie, że miałam wrażenie, że sam Chopin siedzi na sali i słucha tej wspaniałej interpretacji w tej wspaniałej akustyce.
Daniiłowi Trifonowowi też się tym razem chyba bardzo podobało. Był pobudzony, szczęśliwy, uśmiechnięty i bardzo chętnie grał bisy. Na koniec Ognistego Ptaka, którym doprowadził berlińską  publiczność do owacji na stojąco, co nie jest łatwe.
Mam wrażenie, że Daniił Trifonow ma umiejętność wprowadzania się w jakąś hipnozę i pod jej wpływem wyprawia z palcami rzeczy niemożliwe w warunkach normalnej grawitacji i oporów.  Wydobywany przez nie dźwięk jest bardzo plastyczny i giętki bez względu na szybkość i głośność, co w przypadku muzyki Chopina daje wspaniałe efekty.
Wszystkiego możecie dziś wieczorem posłuchać, bo radio niemieckie nadaje wczorajszy recital. A Bartek napisze nam jak ocenia grę. Będzie chyba miał dobrą okazję, bo myślę, że jakość nadawania będzie pierwsza klasa.
Nie zobaczycie tylko jak w ostatnim Preludium uderza klawisze zaciśniętą pięścią...
Droga Kati,
Wybacz, że nie napisałam o lutowym recitalu Koli.  Wracając z Warszawy ułożyłam sobie wszystko w głowie, ale odkładałam i odkładałam pisanie i w końcu było za późno. Myślę, że to wspaniały pianista, ma ogromne możliwości tylko jakby jeszcze nie do końca znał przesłanie, z którym wychodzi na scenę. Najbardziej widoczne było to w sonacie Liszta, którą moim zdaniem zagrał bardzo nierówno. Były fragmenty nadzwyczajne, szczególnie partie subtelne, ale z dramatycznymi, myślę, że poradził sobie kiepsko. A przecież jego sonata b-moll Chopina na konkursie była najbardziej dramatyczna, a to znaczy, że umie. Ravelem byłam po prostu zachwycona.   Myślę, że obaj panowie,  i Kola i Daniił mają jeszcze mnóstwo czasu na wspólne życie z muzyką, którą będą grać, na dorastanie i dojrzewanie. A patrząc jak sobie do tej pory radzą można tylko powiedzieć – tak trzymać.
Agnieszko, oczywiście, że widzimy się na ChiJE, już sprzedają bilety, ale nie analizowałam jeszcze programu. A jakie są Twoje sugestie? Rozumiem, że jeśli Martha potwierdzi obecność jej koncert będzie obowiązkowy. Może też wcześniej coś ciekawego wypatrzysz i się spotkamy. A z okazji urodzin same serdeczności.

Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #290 : Maj 10, 2013, 09:09:47 »

Joanno.
Nie mialem mozliwosci wysluchania retransmisji.
Trifonov jest niewatpliwie dobrym pianista, ale Schubert z linku Agi nie przypadl mi do gustu (byc moze koncert w Berlinie byl inny).
Moim zdanie Trifonov przekombinowal troche dynamike (cresc. dimin.). Poczulem sie jak na rozkolysanej lodzi.
Brakowalo mi prostoty i stabilnej konstrukcji.
Rozbujale emocje i bardzo elastyczna dynamika sa dla mnie zbyt histeryczne.

Masz racje, ze zjawisko pt. TRIFONOV nalezy nie tylko posluchac, ale i zobaczyc na zywo.
Caly ten spektakl musi byc bardzo mocny, czego dowodem jest Twoja recenzja (dziekuje).


Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #291 : Maj 10, 2013, 09:57:39 »

Dzięki, Joanno Uśmiech Jak to zaciśniętą pięścią? Nie potrafię słuchać Daniiła grającego Schuberta. To dla mnie jak słoń na wrotkach. Nie zgadzam się, że Trifonow ma jakąś maskę w wywiadach. On zawsze jest sobą, naturalny do bólu, on jest po prostu i taki i taki. I spokojny, grzeczny, wyciszony, ułożony, niezbyt płynny w słowach, i z ognistym temperamentem w pełni kontrolowanym za klawiaturą. Najbardziej lubię, kiedy gra z orkiestrą, jego kontrola sytuacji w połączeniu z żywiołowym pójściem na całość jest szokująca. Szkoda, że zniknęło z sieci nagranie Rachaminowego koncertu z Jekaterynburga.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #292 : Maj 10, 2013, 10:15:06 »

Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #293 : Maj 10, 2013, 10:26:22 »



Faktycznie, pięścią.
Zapisane
p.Joanna
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomości: 90


Zobacz profil
« Odpowiedz #294 : Maj 10, 2013, 12:42:52 »

Ja słuchałam audycji w niemieckim radiu i nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Wyjaśnijcie mi proszę czy jest możliwe, żeby między muzyką na sali koncertowej a tą samą zebraną mikrofonami i nadaną przez radio była bardzo duża różnica?
Nie przyjmuję wyjaśnienia, że to z powodu mojego emocjonalnego zakręcenia, które co prawda jest bezdyskusyjne, ale przecież wiem co słyszę.
Poza tym wybierałam miejsce ze względu na akustykę a nie bliskość solisty i siedziałam na tyle daleko, że nie można mówić o ograniczonej świadomości ze względu na bliskość obiektu zachwytu.
Na sali ta muzyka była całością, przedstawiła mi się jak logicznie ułożony przekaz. W radiu słyszałam jakby dogłębną analizę podzielonego na kolejne warstwy utworu muzycznego. Nie żeby mi się całkiem nie podobało, choć podobało mi się znacznie mniej, ale przede wszystkim to było coś innego. Muzyka brzmiała bardzo dynamicznie, znacznie głośniej niż na sali, zupełnie zgubił się jej czar i nieuchwytna tajemniczość.
W dodatku mikrofony zebrały oddech Daniiła Trifonowa. Znany z głośnego oddychania jest Krystian Zimerman i rzeczywiście często słychać to na jego płytach, ale to pestka z dyszeniem, jakie zarejestrowały mikrofony w Berlinie.
Brak mi wiedzy i doświadczenia, żeby to zjawisko wyjaśnić, choć pamiętam, że mówili o tym komentatorzy na Konkursie Chopinowskim. Doprawdy nie miałam pojęcia, że muzyka to taka skomplikowana fizyka i inżynieria.
Bardzo szanuję Twoje Beatko opinie, ale moim zdaniem Daniił Trifonow nie jest w wywiadach taki otwarty i spontaniczny (co moim zdaniem świadczy o nim doskonale), a różnica między tym co i jak mówi, a tym jak gra jest zbyt duża żeby nie doszukiwać się drugiego dna.
Natomiast absolutnie zgadzam się, że kontrakt z Deutsche Grammophon jest naprawioną pomyłką sprzed trzech lat. Żadnej mu, moim zdaniem Bartku, krzywdy nie zrobi. Da mu natomiast poczucie bezpieczeństwa i łatwiej mu będzie lawirować między różnymi strefami wspływów, które teraz  o niego zabiegają. Swoją drogą koterie i grupy interesów w muzyce klasycznej zaskakują mnie tak samo bardzo jak inżynieria dźwięku.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #295 : Maj 11, 2013, 14:28:07 »

Joanno, ja jednak myślę, że to z zakręcenia, sama to miewam Uśmiech Uwielbienie dla artysty przypomina stan zakochania albo bezkrytycyzm matki w stosunku do nowo narodzonego dziecięcia. Nastawienie psychiczne może nieźle namieszać w zmysłach.

A co do drugiego dna, to chyba zbytnio się go doszukujemy, choć często go po prostu najzwyczajniej nie ma.
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #296 : Maj 15, 2013, 08:26:49 »

Januszu, cieszę się, że realizujesz się literacko, jednak wolałabym abyś czerpanie z tego forum materiałów garściami, narastająco zbyt dużymi, ograniczył. Wziąłeś z tego wątku zdanie w całości, moje zdanie, dotyczące piękna muzyki, i umieściłeś nazwisko młodziutkiego niewinnego Daniila w samym środku pornograficznego tekstu. Inspiruj się, proszę z umiarem i wyczuciem, by było ciekawie i zabawnie a nie żenująco i niesmacznie, nieładnie i nie fair. Nie byłoby dobrze, gdyby forumowicze w obawie przed kontekstem w jakim być może umieścisz w swoich opowieściach ich z głębi serca i duszy płynące zachwyty nad muzyką, ograniczyli swoją forumijną aktywność do wrzucania linków.
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #297 : Maj 15, 2013, 08:49:11 »

Hmm... nawet nie wiem, co Ci odpisać. Z zaciekawieniem mógłbym tylko zapytać, skąd przeświadczenie, że całymi garściami czerpię z tego forumy? Bo jeśli te garscie to nicki i imiona uiczestników (nierzadko zm