Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
Działy forum
>
Muzyka
>
Artyści i ich muzyka
>
Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
Strony:
1
...
48
49
[
50
]
51
52
...
116
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno (Przeczytany 656298 razy)
chingate
Gość
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #735 :
Listopad 23, 2011, 21:32:18 »
Panie Mozart (przepraszam, nie wiem, jak Pan ma na imię), notkę w wikipedii może Pan poprawić i uzupełnić, a mam wrażenie, że jest Pan odpowiednią osobą aby to uczynić, zna się Pan na rzeczy, jest Pan, by tak rzec, biegły w temacie. Do tego dobrze Pan posługuje się językiem polskim, a nie każdemu moderatorowi wikipedii to dane, oj, nie każdemu! Pani Asia, zwana żartobliwie Aleksiasem, bardzo pięknie wyłożyła treść tej opery, jednej z mych ulubionych. Czekam na wykład o 3 Koncercie skrzypcowym, fantastycznym dziele, niewiele mającym sobie równych w literaturze skrzypcowej. Zasadniczo, Mozart nie jest moim najulubieńszym kompozytorem, owszem, lubię go, ale nie kocham tak bardzo jak Chopina, Bacha, Erika Satie i Rossiniego. Niemniej, niektóre z jego utworów planuję zabrać na bezludną wyspę, bo bez nich żyć nie mogę. Wśród nich jest 3 Koncert, którego słucham ostatnio niemal codziennie, dorwałem się bowiem do płyty Szerynga, który mnie zmiażdżył i namagnesował, zahipnotyzował swą grą, by tak rzec.
Zapisane
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #736 :
Listopad 26, 2011, 01:21:16 »
Dzięki, drogi Musammanie...
Pozostaje mi jedynie przekonać Cię do Mozarta tak, by stał się tym z bardziej (może naj) ulubieńszych. Jak najbardziej mógłby przecież zająć miejsce obok Bacha czy Chopina.
Myślę też, że - jeśli nie masz nic przeciwko (ja nie mam) - moglibyśmy przestać pan-panować i bez chyba zbędnych
vorwortów
zwracać się do siebie swobodnie. Pozdrawiam, Patryk (Herr Mozart jest de facto
jeden i jedyny
).
Na dziś proponuję
15. Symfonię KV 124
. Napisana w uroczystym stylu, być może z okazji intronizacji nowego arcybiskupa Salzburga. W I części zwraca uwagę przetworzenie - zauważcie proszę, że całość dąży do pogłębienia wyrazu - dialogi instrumentów stają się coraz doskonalsze, Mozart przykłada też coraz większą wagę do finałów.
http://www.youtube.com/watch?v=y3iW88wi7EM&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=0aBybUCT_8o&feature=related
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #737 :
Listopad 26, 2011, 21:21:07 »
Cytat: Mozart Listopad 26, 2011, 01:21:16
(Herr Mozart jest de facto
jeden i jedyny
).
Caro Patrizio Amadeo, Twoja wypowiedź przypomniała mi, co na temat Wolfganga powiedział G Rossini:
Beethoven e stato il piu grande musicista, Mozart l'unico
*.
(Beethoven jest największym muzykiem, lecz Mozart jest jedynym).
Sir Hogwood i symfonie Mozarta, połączenie doskonałe!
Ten finał aż kipi humorem
Intronizacja arcybiskupa Hieronima Colloredo została uczczona także 1-aktową
azione teatrale
("akcją teatralną")
Il sogno di Scipione
("Sen Scypiona") KV 126.
*Niestety nie wyświetlają się włoskie znaki
«
Ostatnia zmiana: Listopad 26, 2011, 21:24:29 wysłane przez fille007
»
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #738 :
Listopad 27, 2011, 00:57:06 »
Cytat: Mozart Listopad 23, 2011, 19:29:40
Asiu, wielkie dzięki!
Libretto do testu Racine’a - które zaprezentowałaś ze szczegółami - jest jednym z najlepszych w dziejach opery seria. Każda przedstawiona interpretacja jest bardzo ciekawa - również te 'współczesne' (np. z L. Orgonasovą), swoiste dwa w jednym, groteskowy miszmasz różnych rzeczywistości. Dzięki Asi możemy podziwiać chyba najlepsze przedstawienia 'Mitridate' w historii (na czele - dla mnie - z J. P. Ponnellem
).
Opowieść o królu Pontu... Dzieło 14-letniego Mozarta - jego pierwsza wielka opera seria. Premiera: w mediolańskim Teatro Regio Ducale (La Scala wówczas jeszcze nie istniała) w drugi dzień świat Bożego Narodzenia A.D. 1770. Wielki sukces. Ponoć zewsząd wołano:
Viva il Maestro, viva il Maestrino!
Genialny nastolatek był na ustach wszystkich. Niestety - gloria szybko przeminęła, a opera odeszła wkrótce w zapomnienie.
Jest to dzieło bardzo konwencjonalne, o prostej i klarownej budowie i przeważnie niewielkim akompaniamencie orkiestry. Musiało się spodobać włoskiej publiczności, która hołdowała operze w stylu neapolitańskim, ubóstwiała Scarlattiego, Picciniego, a zwłaszcza Hassego. Mozart skomponował najpierw wszystkie secco recytatywy, potem zabrał się za poszczególne arie. Komponował dla 3 kastratów (dwa soprany, alt) i dobrych śpiewaczek - musiał się podporządkować wymogom wykonawców i publiczności (zwłaszcza, że nad wszystkim czuwał tradycjonalistyczny Leopold Ojciec). Dzięki linkom Asi przekonujemy się, że inwencja melodyczna Mozarta jest wielka – nieraz Wolfgang rozpoczyna arię pięknym, śpiewnym, wręcz kantylenowym tematem. Wkrótce jednak z całą mocą wybuchnąć musi wirtuozeria. Pozbawiona najczęściej dramaturgicznego sensu – ale cóż ma zrobić chłopiec, który ma "jedynie" zadowolić publiczność, odnieść kasowy sukces, rozsławić (dla ojca) swe niemieckie nazwisko... Mozart pisze więc dla śpiewaków, ku radości Włochów, miłośników karkołomnych koloratur, głosowych pasaży…
W takich jednak ariach, jak I aria Aspazji
Nel sen mi palpita dolente il core
(tu w wykonaniu świetnej A. Auger) Mozart wybucha wielką dramatyczną namiętnością. Uważam, że można uznać ją za zapowiedź słynnej finałowej arii Elektry z 'Idomenea', opus magnum w dziejach opery seria.
Zauważyliście? - bardzo dziwna jest notka o
Mitrydatesie
na polskiej wikipedii...
BTW, oto już ponad 10000 odsłon wątku o Wolfim i jego muzycznym pięknie za nami, ha!
Pozostaje nam życzyć sobie kolejnych równie pięknych 10000
Pat, dzięki za uznanie:) Zawsze możesz na mnie liczyć w kwestii opracowywania warstwy literackiej oper - fachowy komentarz muzyczny już bardziej pozostawiam Tobie
Mnie również nie podoba się ten wpis w Wikipedii. Przeciętne dzieło? Daj Boże każdemu piszącemu opery więcej takich przeciętności! Brak obeznania z dramaturgią? To nie pierwsza jego opera, a przecież ma wzór w postaci Myslivecka. Jeśli tej dramaturgii są jakieś niedostatki, to pewnie właśnie wynikłe z kluczowych założeń, którym musiał się podporządkować – jednak przecież i w tych konwencjonalnych ramach obrazy, które maluje dźwiękiem błyszczą słonecznym blaskiem. Zgadzam się, powinieneś tam napisać rzetelny tekst:)
Przepiękna jest Nel sen mi palpita – może dla porównania posłuchajmy dramatycznej arii Elektry:
http://www.youtube.com/watch?v=0zZd3YOn1n8
A ileż zawiera w sobie namiętności chociażby Gia di pieta mi spoglio!
Ogromnie lubię tę piękną kantylenę w Lungi de te mio bene (a także podkład muzyczny:)) i w innych jeszcze.
Choć zapomniana, jak wiele pięknych dzieł z przeszłości, dobrze, że powróciła:) Ponnelle jest najlepszy
Przy okazji – Mitrydates jest postacią historyczną, i to dość barwną. Naprawdę był królem Pontu, wojował z Rzymianami i popełnił samobójstwo. Nie był natomiast tak skłonny do wybaczania, jak to opisuje libretto
Poza tym przeszedł do historii uodparniając się na trucizny poprzez stopniowe zwiększania ich dawek, kładąc w ten sposób podwaliny pod współczesną immunoterapię
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #739 :
Listopad 27, 2011, 02:34:35 »
Cytat: fille007 Listopad 26, 2011, 21:21:07
Sir Hogwood i symfonie Mozarta, połączenie doskonałe!
Ten finał aż kipi humorem
O tak, bardzo dobrze do siebie pasują
I starczy ich i na wszystkie dni listopadowej szarości, i na wszystkie dni grudniowego mroku.
Są jak latarenki, niosące płomyki radości, wstrzymujące postępującą ciemność, dopóki znów nie zwycięży Światło, dopóki znów nie ujrzymy jak
Die Strahlen der Sonne vertreiben die Nacht
Zapisane
chingate
Gość
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #740 :
Listopad 27, 2011, 14:17:49 »
Dziękuję Pani Aleksias za to nagranie Anny Netrebko, której głos uwielbiam, choć dykcja czasem mnie drażni i przypomina Joan Sutherland, za którą nie przepadam, ze względu na jej bełkotliwą wymowę. Ale Netrebko ma w sobie nieodparty, dziewczęcy urok, któremu nie potrafię się oprzeć, poza ty,co tu dużo mówic, potrafi pięknie śpiewać. W poniższym filmiku widać ja przez kilka chwil w próbach do "Purytanów", zawsze kiedy to oglądam, to mocno się wzruszam, bo Anna jest tutaj taka, by tak rzec, naturalna, luźna i wygłupia się chyba troszkę. Przy okazji, mamy tu znakomity wykład boskiego Juana Diego Floreza na temat tego, czym jest BEL CANTO
http://www.youtube.com/watch?v=yXm5hBPLCdo
Zapisane
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #741 :
Listopad 27, 2011, 16:51:38 »
Cytat: Aleksias Listopad 27, 2011, 02:34:35
I starczy ich i na wszystkie dni listopadowej szarości, i na wszystkie dni grudniowego mroku.
Muzyka Wolfiego jest świetna także na wszystkie dni grudniowego i ogólnie zimowego szaleństwa
(
Die Schlittenfahrt
"Jazda na saniach/sankach" - 3 taniec z cyklu
Drei Deutsche Tänze
KV 605):
http://www.youtube.com/watch?v=zaEpGDBb8O0
Papa Leopold także stworzył urocze dzieło w tym gatunku:
http://www.youtube.com/watch?v=EWHzu1FJaOk
«
Ostatnia zmiana: Listopad 27, 2011, 16:59:42 wysłane przez fille007
»
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #742 :
Listopad 27, 2011, 19:17:11 »
Kasiu, wyprzedziłaś mnie (dzięki!)
- chciałem
Schlittenfahrt
zaprezentować w dzień mikołajkowy; ha, wynajdę coś innego, równie świątecznego.
Leopoldowy
Grudzień
z tym całym zabawnym instrumentarium jest faktycznie bardzo uroczy i - co by nie powiedzieć - pobrzmiewa po trosze w późnym tańcu Syna.
Musammanie, Sir - co do III Koncertu skrzypcowego Mozarta - pozostaje mi się jedynie zgodzić...
Już kiedyś na MozartThreat pisaliśmy o koncertach skrzypcowych Wolfganga. Ja nie mogę się zdecydować, który spośród tych trzech - KV 216, 218 czy 219 jest tym najgenialniejszym. (2 pierwsze są utworami jeszcze niedojrzałymi, choć pierwiastek mozartowski jest i w nich wyczuwalny...). Koncerty powstały w 1775 r. (pierwszy prawdop. wcześniej). Jaka jednak ogromna jest różnica między drugim a trzecim dziełem tego gatunku!
Wielki biograf rzekł:
Wenn es ein Wunder in Mozarts Schaffen gibt, so ist es die Entstehung dieses Konzertes.
Jeśli zdarzył się w twórczości Mozarta cud, to jest nim powstanie tego koncertu.
W Koncercie KV 216 oboje mogą zostać zastąpione fletami. Jakże czarująco, niebiańsko brzmią w środkowym Adagio w D-dur! To jedna z najpiękniejszych kart literatury skrzypcowej, za B. Pociejem (który nie odniósł tego określenia do twórczości Mozarta) powiedziałbym: dokonuje się tu prawdziwa metafizacja Muzyki, która dotyka najczulszych zakamarków duszy człowieka... A ile niespodzianek w finale!
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #743 :
Listopad 27, 2011, 23:53:23 »
Finał Koncertu KV 216 jest ogniwem arcyoryginalnym... Rondo rozpoczyna się tutti orkiestry, które wprowadza temat, określany czasem jako Straßburg. Co ciekawe, partia skrzypiec nie powtarza go - wprowadza nową myśl melodyczną, osiągając uwielbiane w wiolinistyce D-dur. W końcu jednak i w partii instrumentu solowego rozbrzmiewa temat zasadniczy ronda - szybko jednak następuje prezentacja nowego, tym razem molowego, zakończonego małą kadencją. Słyszymy znów Straßburg, po którym Mozart wprowadza niezwykły epizod minorowy (Andante) utrzymany w stylu francuskim, połączony z radosnym, żywym motywem a'la Musette... Przykład na bezgraniczną wręcz inwencję 19-letniego twórcy. Nawet kolejny powrót do tematu zasadniczego poprzedzony jest jego opracowaniem wariacyjnym (w moll!). Na koniec - krótka kadencja i raz jeszcze Straßburg; całość wieńczą zaś instrumenty dęte, jeszcze jedna niespodzianka...
Ten młodzieńczy utwór Mozarta - podobnie jak pozostałe dwa koncerty skrzypcowe i wiele innych dzieł - łączą pierwiastki galant i muzyczną salonowość - z głębią klasycznych uczuć, ba... namiętności, jak choćby w niezwykle lirycznych, metafizycznych Adagiach.
Ta muzyka musi być bliska platońskiemu Ideałowi...
Myślę, że Kasia czy Asia (którą ten koncert zainspirował) stworzy piękniejszą słów wiązankę...
Asiu - bardzo mnie zaciekawiła Mitrydatesowa immunoterapia... Muszę o tym poszperać.
Cieszę się też, że pozytywnie odbieracie mało znaną, wczesną twórczość symfoniczną Wolfganga.
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #744 :
Listopad 29, 2011, 17:42:19 »
Sławku-Musammanie, przyznasz, że Mozart był mistrzem w kreowaniu najszlachetniejszego liryzmu na skrzypce i orkiestrę... Powolne ogniwa koncertów skrzypcowych mają charakter medytacji, modlitwy. Zapowiedź romantycznej
Preghiery
?
Mozart for relaxation (cont.)
Adagio, 3. Koncert KV 216 (
Perlman/Levine
- Asiu
)
http://www.youtube.com/watch?v=vMBCcJ0OTWk
Andante cantabile, 4. Koncert KV 218 (Mutter)
http://www.youtube.com/watch?v=EwCW32oGqH4
Adagio, 5. Koncert KV 219 (Szeryng)
http://www.youtube.com/watch?v=kzw932RBEH8
Adagio E-dur KV 261 (Capucon) - napisane jako jeszcze jedno środkowe ogniwo 5. Koncertu A-dur. Niewątpliwie czarujące - ale chyba nie zastępuje niezwykłego, skupionego Adagia powyżej...
http://www.youtube.com/watch?v=BptW9UWJSsg
Andante, 2. Koncert KV 211 (Szeryng)
http://www.youtube.com/watch?v=u1krsRgVv6A
«
Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2011, 17:44:41 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #745 :
Listopad 29, 2011, 20:32:46 »
Cytat: Mozart Listopad 27, 2011, 19:17:11
(2 pierwsze są utworami jeszcze niedojrzałymi, choć pierwiastek mozartowski jest i w nich wyczuwalny...). Koncerty powstały w 1775 r. (pierwszy prawdop. wcześniej). Jaka jednak ogromna jest różnica między drugim a trzecim dziełem tego gatunku!
1 B-dur KV 207 napisany we włoskim wirtuozowskim stylu (orkiestra pozostaje nieco w tle) powstał w kwietniu 1773
2 D-dur KV 211 jest wg mnie bardziej "elegancki" i zdradzający francuskie wpływy
3 G-dur 216 to czysta magia w
Adagio
i wulkan inwencji w dwóch pozostałych częściach
Tutti w 4 D-dur KV 218 mają coś z dramatu symfonicznego, a 5 A-dur KV 219 to jedna wielka wspaniała niespodzianka - nastrój zmienia się co chwilę a te tureckie rytmy w
Rondeau
...
J'adhere completement!
«
Ostatnia zmiana: Listopad 29, 2011, 20:37:39 wysłane przez fille007
»
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #746 :
Listopad 30, 2011, 19:28:09 »
Cytat: fille007 Listopad 29, 2011, 20:32:46
1 B-dur KV 207 napisany we włoskim wirtuozowskim stylu (orkiestra pozostaje nieco w tle) powstał w kwietniu 1773 [...]
Chyba go nie doceniam...
Faktycznie, to utwór bardzo błyskotliwy, wręcz brawurowy. Część druga wyraża mozartowskie dążenie do uproszczenia - Wolfgang jak żaden chyba twórca udowodnił przecież, że ogrom dźwiękowego piękna tkwi w prostocie faktury. Koncert ten jest jeszcze bardzo finezyjny, miejscami może zbyt wyszukany, co odróżnia go od trzech koncertów ostatnich. Ale są momenty klarowne, piękne, "szczere" - jak przetworzenie, opracowania tematu w środku pierwszej części czy finał.
Zachwyca kameralność wszystkich koncertów skrzypcowych - dzięki temu stają się one bardzo osobiste w wyrazie.
Ciekawa kadencja (
by
...?):
http://www.youtube.com/watch?v=sYxRAhgdFYg
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #747 :
Listopad 30, 2011, 21:17:12 »
Cytat: Mozart Listopad 30, 2011, 19:28:09
Faktycznie, to utwór bardzo błyskotliwy, wręcz brawurowy.
Dodajmy jeszcze, że Mozart zastąpił później
Presto
(III część B-dur KV 207) rondem (
Rondeau: Allegro
) B-dur KV 269/261a. Rondo to stworzył z myślą o wirtuozie Antonio Brunettim:
http://www.youtube.com/watch?v=NJbHRsxDtxw
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #748 :
Grudzień 04, 2011, 16:03:58 »
Kasiu, osobiście bardzo polubiłem pierwszy Finał w Koncertu B-dur. Jest w nim coś 'dawnego stylu'. Wolfgang jest jeszcze nie w pełni sobą - ale nawet to pierwsze dzieło z serii
Violinkonzerte
hipnotyzuje.
---
Sic transit gloria mundi.
MOZART
+ 5 XII 1791
godzina pierwsza w nocy
Jestem w takim stanie, że czuję, iż wybija moja godzina; niebawem wyzionę ducha; moje życie zakończy się, zanim mogłem się nacieszyć swoim talentem.
A jednak to życie było tak piękne, moja kariera zaczynała się tak obiecująco*, ale swego losu odmienić przecież nie można.
Nikt nie wymierza długości swego żywota, trzeba się poddać, stanie się to, co podoba się Opatrzności.
Kończę, tam leży moja pieśń grobowa**, nie mogę pozostawić jej niedokończonej.
[fragm. listu z IX 1791 do L. da Ponte]
*
http://www.youtube.com/watch?v=lZ79NS8rKd4
(Mozart - w wieku 4-5 lat)
**
http://www.youtube.com/watch?v=_Lav_lDJ2LM
(Confutatis,
Requiem
)
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #749 :
Grudzień 04, 2011, 20:42:45 »
Cytat: Mozart Grudzień 04, 2011, 16:03:58
Nikt nie wymierza długości swego żywota, trzeba się poddać, stanie się to, co podoba się Opatrzności.
[...] Da der Tod (genau zu nehmen) der wahre Endzweck unseres Lebens ist, so habe ich mich seit ein paar Jahren mit diesem wahren, besten Freund des Menschen so bekannt gemacht, dass sein Bild nicht alleine nichts Schreckendes mehr für mich hat, sondern recht viel Beruhigendes und Tröstendes [...] Ich lege mich nie zu Bette, ohne zu bedenken, dass ich vielleicht, so jung als ich bin, den andern Tag nicht mehr sein werde, und es wird doch kein Mensch von allen, die mich kennen, sagen können, dass ich im Umgange mürrisch oder traurig wäre [...][/]
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Strony:
1
...
48
49
[
50
]
51
52
...
116
Do góry
Drukuj
« poprzedni
następny »
Skocz do:
Wybierz cel:
-----------------------------
Działy forum
-----------------------------
=> Regulamin forum i ogłoszenia
=> Chopin
=> Muzyka
===> Płyty
===> Artyści i ich muzyka
=> Wydarzenia
=> O wszystkim i o niczym
Ładowanie...
Polityka cookies
Darmowe Fora
|
Darmowe Forum
mojekacper2
tomaszowskieperegrynacje
amtowaroznawstwo
watachawilkow
magicbears