XV Międzynarodowy Konkurs im. P. Czajkowskiego 15 czerwca - 3 lipca 2015

[kati]

Lucas, jak dojdzie do finalu, to ma szanse na jedna z glownych nagrod.
Duze formy koncertowe sa jego mocnym atutem.
Nie wiem, co ma w repertuarze, ale jak to bedzie Rach., to daj boze bogoslawienstwo przenajswietsze.

Jeśli będzie finał - to z  koncertem Liszta nr 2

No i oczywiscie dla każdego jazda obowiązkowa, czyli Czajkowskiego koncert nr 1 lub 2, do wyboru

[Mozart]

Odnoszę czasem wrażenie, że Daniel swoje, a orkiestra swoje. Nasz zdolny fan Barcelony nie odnalazł pulsu tej muzyki (epizod As-dur w finale). Ale, mam nadzieję, przed nim jeszcze sporo sukcesów.

[Mozart]

Wszystkim, którzy odsłuchają z replay'a koncert d-moll w wykonaniu Geniušasa polecam ustawić suwak od razu na 2:48 (wejście solisty). Początkowe pianissimo zostało zmasakrowane przez fatalne frazowanie smyczków, do tego nieczystości i rozedrgane tempo 

[Mozart]

Jeśli będzie finał - to z  koncertem Liszta nr 2

BĘDZIE SIĘ DZIAŁO 

[Aleksias]

Prowadzący stwierdza, że Julia "może być jedną z sześciu wybranych do finału" - jego osobiste preferencje, czy jakieś pogłoski z kuluarów? Dobrze by było:)) Zresztą gość bardzo sympatyczny, na luzie, i z dobrym gustem - kocha bardzo Mozarta Clary Haskil i Perahii:) Przy okazji przekazuje krążące plotki, że Lucas D. może zająć jedno z trzech pierwszych miejsc (ale oczywiście wiadomo, że plotki nie zawsze się sprawdzają:))

Julka tym razem nie w sukni jak niebo usiane gwiazdami, która jeszcze bardziej pasowałaby do drugiej  "quasi una fantasia" by Beethoven, ale była równie odpowiednia do pierwszej, którą grała, ale w czerwieni, żywej jak pulsująca pełnią życia mozartowska fraza.
23 koncert Mozarta, "la mażor", i kadencja Mozarta.

[Mozart]

W międzyczasie "smakuję się" wykonaniem Geniušasa. Pierwszą część koncertu zniszczyła jedynie orkiestra - dyrygent powinien pianiście wypłacić odszkodowanie za niechlujstwa i liczne wpadki intonacyjne nie tylko sekcji dętych, ale i smyczków...

Geniušas, Andante, B-dur. Zachywciła mnie artykulacja prawa - lewa ręka w początkowych taktach kantyleny. Nie jest łatwa do interpretacji, gdyż z pozoru niespójna (to nie legatowy śpiew na tle akompaniamentu basu) układa się w doskonałą jedność motywów.

Wciąż część druga. Allegro, g-moll, erupcja. Jest dramatycznie, a jednocześnie powściągliwie. W końcu uśpione furie mają zostać wybudzone z pierwszym taktem Mannheimer Rakete w finale. Modulacja i powrót do zasadniczego B-dur - idealne, nieprzelegatowane wyważenie emocji między dwoma światami.

Część druga znakomita.

Zdaje się, że nasza Julka zaczyna swojego Mozarta 

[Aleksias]

W międzyczasie "smakuję się" wykonaniem Geniušasa. Pierwszą część koncertu zniszczyła jedynie orkiestra - dyrygent powinien pianiście wypłacić odszkodowanie za niechlujstwa i liczne wpadki intonacyjne nie tylko sekcji dętych, ale i smyczków...

To chyba właśnie na to się spóźniłam - znaczy, że nie mam czego żałować

[Mozart]

To chyba właśnie na to się spóźniłam - znaczy, że nie mam czego żałować

Ja się właśnie spóźniłem na ekspozycję orkiestry w czasie występu Julki i też mi to nie przeszkadza 

A propos Geniusasa - nie mogę nie wspomnieć o świetnej kadencji w kadencji w części pierwszej 

[Mozart]

Julka gra koncert KV 488 "od serca", pełna młodzieńczego żaru (słucham właśnie Adagia  ). Czasem nieomal "chopinizuje".

Niepokojące były drobne zawahnięcia rytmiczne i palcowe "omsknięcia". Stres, wiadomo.

[Mozart]

Potknięcia w pasażach...

Wyczuwam nerwowość. Może tempo zabójcze?

[Aleksias]

Z niepokojem czekałam na ten jeden z najbardziej nieziemskich kawałków jakie kiedykolwiek napisano, i najbardziej przeze mnie ukochanych.
Czy nastąpi przeskok emocjonalny, to nieopisywalne uczucie, że spod palców pianisty spadają kropelki dźwięków prosto na serce... U mnie zdała
A już techniczna strona to oczywiście inna sprawa, i na pewno też licząca się w ostatecznej ocenie. Zobaczymy...

[bartus]

Dopiero teraz zaczalem sluchac.
Gra Nikolay Medvedev

[bartus]

Cos bardzo fajnego bije od tego maladca (Nikolay)
Tesknota polaczona z pieknym, szlachetnym dzwiekiem.