Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 14   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Nikolay Khozyainov  (Przeczytany 90974 razy)
kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #135 : Czerwiec 20, 2012, 22:47:39 »

 Oczywiście, Antypody to Antypody pod każdym względem: wszystko na opak, łącznie z porą dnia... Duży uśmiech
Dlatego też raczej nie założę wątku, Beatko.. Uśmiech To byłoby zbyt zobowiązujące...Mogłabym słuchać np. wieczorami, ale tam to środek nocy...
Nie byłam w stanie w pełni i aktywnie uczestniczyć w dublińskich potyczkach, a co dopiero teraz. Może jednak coś mi się 'obije' o uszy
(a raczej ktoś interesująco grający) to wspomnę o tym tutaj.  Uśmiech

Już wiadomo, że pierwszy etap, składający się z dwóch 20 min. recitali, Kola zagra 5 i 7 lipca o godz. mniej więcej 7 rano naszego czasu(!) i z nowych rzeczy wykona etiudę Skriabina op.42 nr 5 oraz Ravela Gaspard de la nuit: Ondine

Przesłuchania będą transmitowane przez radio ABC, które oczywiście można słuchać drogą internetową:
http://www.abc.net.au/classic/player/

A tu porządek przesłuchań: http://www.abc.net.au/classic/music-listings/?year=2012&month=07&day=05#day-2012-07-05
Zapisane
kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #136 : Lipiec 16, 2012, 23:19:34 »

Słów kilka o toczącym się konkursie...Właśnie wszedł w decydującą fazę, 6 finalistów sposobi się do rozpoczynającego się jutro( w Australii już dzisiaj) ostatniego etapu rywalizacji...Czeka ich, tak jak na Czajkowskim, zagranie wybranego  koncertu Mozarta, a następnie któregoś z powstałych w XIX lub XX w.
Kola oczywiście w finale się znalazł Uśmiech Piszę "oczywiście", bo nie mogło być inaczej, skoro już po drugim jego występie, publiczność zgotowała mu owacje na stojąco. Szok
Słyszeliście o czymś takim na konkursie? I to na tak wczesnym etapie? Bo ja nie...
I najwyraźniej jurorzy byli zgodni z odczuciami publiczności, bo nie było żadnych kontrowersji jeśli chodzi o niego...Komentatorzy również podkreślają jego dojrzałość, niesamowitą technikę, przemyślane interpretacje...I wciąż ich uderza dysonans pomiędzy jego aparycją a tym, co sobą reprezentuje poprzez muzykę.
To by potwierdzało fakt, że to artysta niejako poza konkursami, wyrastający ponad, mający niezwykłą siłę oddziaływania...

Niestety, różnica stref czasowych uniemożliwiła mi uważne przysłuchiwanie się konkursowi( tylko za pośrednictwem radia internetowego), ale polegając na zdaniu ekspertów i komentatorów wiem, że poziom jest b. wysoki ( 36 uczestników było wyselekcjonowanych w drodze przesłuchań spośród ponad bodajże 200 zgłoszonych, więc można powiedzieć że przeszli przez bardziej gęste sito niż na eliminacjach przed Konkursem Chopinowskim)..
Jury nie miało łatwego zadania, szczególnie teraz, gdy przy wyrównanym poziomie trzeba było wyeliminować po półfinale 6 konkursantów...Mi szczególnie szkoda dwóch Włochów: Stefano Guarascio i Giulio Biddaua...Ich akurat słuchałam, a Giuliowi nawet kibicowałam, bo to bliski znajomy mojej włoskiej koleżanki...I naprawdę dobrze grał...Ale cóż...C'est la vie..Powtarzają komentatorzy po każdym etapie..Takie są reguły wszelkich rozgrywek...A mnie ta konkursowa formuła szczególnie boli, jeśli chodzi o coś tak niewymiernego jak sztuka...Ale niestety, tak być musi..I choć konkursy to straszna rzecz, to często są trampoliną do wielkiej kariery (choć i tu nie ma reguł).
Do finału przeszli:Tanya Gabrielian , Nikolay Khozyainov, Dmitry Onishchenko, Avan Yu, Hao Zhu i Mikhail Berestnev

Jutro i pojutrze przed nami mozartowski maraton: 3 uczestników ( w tym Kola) wybrało Koncert nr 21, dwóch nr 17, jeden nr 24
We wtorek i środę po 3 koncerty( początek przesłuchań w południe naszego czasu)...A piątek i sobota upłynie pod znakiem Rachmaninowa- aż 5 uczestników wybrało jego, Tanya Gabrielian jako jedyna zagra b-moll Czajkowskiego.

Słuchać można tutaj: http://www.abc.net.au/classic/player/, a porządek koncertów jest tutaj: http://www.sipca.com.au/

Kola gra, jak już wspomniałam, Koncert nr 21 KV 467 w środę w południe, natomiast w sobotę o 6.30 naszego czasu(!) III koncert Rachmaninowa...
Życzmy mu ni pucha ni piera( jak to Rosjanie zwykli sobie życzyć)-odpowiem za niego "k cziortu" i wirtualnym kopniakiem wysyłam go na ostatnią prostą tej batalii...Jeśli wygra, powtórzy wyczyn Daniła z ubiegłego roku..I sprawi sobie chyba najlepszy prezent urodzinowy(jutro kończy 20 lat!)..

A tu linki do jego konkursowych wykonań:

I etap:    http://www.youtube.com/watch?v=4QpU1fmjl0w
II etap:   http://www.youtube.com/watch?v=7c8OvonHeds
III  etap: http://www.youtube.com/watch?v=BU04hKh66oQ
Półfinał:   http://www.youtube.com/watch?v=SzjIJeftHYU  (recital)
             http://www.youtube.com/watch?v=3O6W2YHFmC0  (piano trio)
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #137 : Lipiec 16, 2012, 23:47:43 »

Dzięki za info! Coś czuję, że przed Kolą kolejny sukces!  Mrugnięcie
Zapisane

kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #138 : Lipiec 16, 2012, 23:59:40 »

Mozarcie, dla Ciebie to chyba nie lada gratka koncerty Mistrza Amadeo...Zachęcam do posłuchania, o ile Ci czas pozwoli, i spojrzenia fachowym okiem na konkursowe wykonania  Uśmiech
I to wszystko  prosto z Sydney Opera House  Uśmiech
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #139 : Lipiec 17, 2012, 08:51:04 »

Slucham sobie teraz Hozjajnowa (dzieki Kati).
Po pierwsze nie lubie brzmienia Yamahy jako instrumentu.
Za duzo klekotania.
Szkoda, ze konkursy sa calkowicie uzaleznione od producentow fortepianow, ktorzy decyduja
o wynikach i byc moze dalszej karierze delikwenta.
 
Steinway deklasuje dzwiek wszystkich azjatow i kropka (moja kropka).

No coz Nikolai przekombinowal poczatek ballady. Za duzo zatrzyman, zawieszen, odwieszen itd.
Srodek ballady - dramatyczny z malymi nieporadnosciami technicznymi (po 4 min).
Mimo wszystko dramat zbyt maly, gdyz uspokojenie (4'30'') nie zadzialalo na mnie kojaco jak powinno.
Okolo 7'55'' uslyszalem dziury dynamiczne, albo raczej nie uslyszalem dzwiekow, ktore powinienem uslyszec.

Etiude Chopina wykosil, ale co mozna z nia zrobic, tylko wykoscic. Chwala mu za to.

Liszt zagrany sprawnie i bardzo obrazowo, chociaz nie do konca plynnie.
Troche wymemlana lewa reka byc moze jest wynikiem
wymemlanego brzmienia Yamahy.

Wykonanie Skriabina bylo oparte tylko na wzlotach i upadkach (cresc i dimin).
Mikolaj, moim zdaniem nie odczytal warstw, nie odnalazl pojedynczych, kluczowych dzwiekow.
Tutaj moglby wlasnie troche pokombinowac z tempem frazy (wolal to zrobic w balladzie).
Szkoda, ze takich fraz jak w 15'36'' bylo za malo.
Bulgoczaca lewa reka to problem pianisty, czy Yamahy - nie wiem.
Malutkie kiksy (15'44'') nie zepsuly ogolnego wrazenia niezlej sprawnosci pianistycznej.
Skriabin, to filozof. Tej jego "filozofii" nie odczulem.

Czy Mikolaj doszlusuje do kunsztu pianistycznego swojego rodaka Sokolowa?
Moim zdaniem, nigdy.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #140 : Lipiec 17, 2012, 20:59:32 »

Kati, rozumiem, że nie ma czegoś w rodzaju konkursowego archiwum po poszczególnych wykonaniach...
Zapisane

kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #141 : Lipiec 17, 2012, 22:03:57 »

Mozarcie Uśmiech Jest, jest archiwum! Te youtubowe linki to na wypadek, gdyby to archiwum kiedyś zniknęło...

Jest już zapis dzisiejszych 3 koncertów (zbiorowo), ale już wkrótce pojawią się w profilach poszczególnych uczestników ich własne wykonania... Byłabym wdzięczna, gdybyś fachowym uchem przesłuchał te koncerty i wypowiedział się na ich temat.. Uśmiech

http://www.abc.net.au/classic/content/2012/05/01/3527941.htm
Zapisane
kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #142 : Lipiec 18, 2012, 00:01:46 »

 Bartku, dziękuję Ci że zadałeś sobie trud tak wnikliwego przeanalizowania wykonań z I etapu Nikołaja w Sydney.. Uśmiech
No cóż...Tak sobie myślę... Niezdecydowany
Że gdybym była takim ekspertem jak Ty, chyba bym dawno znienawidziła muzykę poważną...Bo żaden wykonawca, ani żadna interpretacja nie sprostałaby mojemu ideałowi. A z kolei za dużo wiedzieć - to chyba jednak przeszkadza w odbiorze muzyki.
Możesz znowu zarzucić mi infantylizm i ignorancję, ale dla mnie muzyka to przede wszystkim emocje, a nie przedmiot podlegający rozbiorowi na czynniki pierwsze i analizie niczym przebieg zmienności funkcji... Mrugnięcie
Nie jestem zaślepiona- też zauważyłam kilka jego wpadek, choć bardziej jeśli chodzi o technikę niż interpretację...
Ale to, co najważniejsze pozostaje niezmienne - siła z jaką oddziaływuje na słuchaczy...
Według mnie, jego gra jest bardzo przekonywująca, szczera, głęboka, bez cienia wyrachowania czy jakichś gierek pod publiczkę lub jury...Aż czasami nachodzą mnie wątpliwości, czy on aby za dużo nie daje z siebie w tym swoim graniu, czy się za bardzo nie spala..Bo daje wszystko, nie oszczędza się. Ale jednocześnie tym mnie 'kupuje'...

Martwi mnie tylko tak kategoryczna twoja opinia o tym, że on nigdy nie dogoni Sokołowa.. Smutny
Przede wszystkim: Kola nikogo ma nie doganiać...Ma swój własny styl, który jednym się podoba, innym mniej..
Obserwując go od czasu Konkursu Chopinowskiego widzę, że się rozwija, idzie do przodu jak burza..
A dlaczego miałby doszlusować do Sokołowa? A czy Sokołow też mając lat 20, stawiał sobie za cel upodobnić sie do kogoś Wielkiego? Wątpię. I dlatego teraz sam jest Wielki.
Poza tym: czy on będąc w jego wieku był na takim poziomie jak obecnie Nikołaj? Właśnie słuchałam dzisiaj jego b-molla Czajkowskiego( lat 18 miał wtedy Grigorij)..Owszem, potężne rosyjskie granie, nic nie można zarzucić, ale nie sądzę żeby to było coś więcej niż Kola potrafi obecnie. Nie wiesz jak będzie grał za lat  -dzieści.

Ale może to Cię zaskoczy, lecz jeżeli to właśnie Sokołow jest Twoim Mistrzem - to właśnie w tej kwestii (chociaż jednej) jestem z Tobą zgodna.
To również mój Mistrz. Uśmiech
Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #143 : Lipiec 19, 2012, 01:18:03 »

Kati

Jak przystalo na rasowa fanke rzucilas sie jak lwica w obronie Hozjajnowa.
A niepotrzebnie.
Bardzo lubie gre Mikolaja.
Moja "analiza" wcale nie byla wnikliwa.
Po prostu napomknalem o kilku usterkach, oraz wyrazilem niezadowolenie z brzmienia fortepianu Yamaha.

Widze, ze odczytujesz mnie jak bezdusznego, wyrachowanego sluchacza bez emocji, niezdolnego do odczuwania piekna.

Nie bede nawet staral sie Ciebie przekonywac o tym , ze histeryczne przezywanie muzyki
jak slepa kura nie jest wystarczjace dla mnie a swoje emocje scisle wiaze z rzemioslem.
Tak prawde mowiac, to slucham raczej kompozycji niz wykonawcy.
Moznaby nawet powiedziec, ze w miare poprawnie zagrany  Mozart czy Bach zawsze bedzie wzbudzal u mnie zachwyt.


To wlasnie Ty moim zdaniem jestes uwiazana do wykonawcy zapominajac o tym, ze emocje zawdzieczasz przede wszystkim
niezyjacym juz Bachom Mozartom, czy Vivaldim.


Starasz sie mnie przekonac, ze Twoj sposob percepcji muzyki (po omacku) jest ten wlasciwyy, moj natomiast nie.
To przeciez nonsens.


A'propos Sokolowa, to oczywiscie mialem na mysli poziom pianistyki, rzemioslo (bez ktorego sztuki nie ma). Nie styl.
Jednym slowem, to Kola musi sie sporo nadoganiac (mowiac Twoimi slowami).
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #144 : Lipiec 19, 2012, 19:55:02 »

Narazie miałem możliwość wysłuchania 3 finalistów z Sydney. Uważam, że poziom jest wysoki.

Berestnev w etapie mozartowskim grał Koncert C-dur KV 467. Co o nim myślę? Gra, jak to się czasem mówi, "akademicko", w zasadzie bez pomyłek i przede wszystkim ma świetny warsztat - niemal perfekcyjne są jego strumienie szesnastek (pasaże grane w bardzo szybkim tempie). To chyba typ wirtuoza. Wykonuje Mozarta jakby na jednym oddechu, jego gra jest jasna, klarowna - bez zaskoczeń i uwypuklania szczegółów.

Hozjajnow też grał monumentalny Koncert KV 467. Kola zachwycał (nas) intesywnością interpretacji muzyki romantycznej. Stąd najpiękniejsze jest (zagrane romantyczną, przeciągłą kantyleną) Andante. Z blaskiem - ale i z wrażliwością romantyka (mimo, że KV 467 nie jest może jednym z tych szczególnych koncertów antycypujących wiek XIX) zagrał majestatyczną cz. I. Niestety, finał (który jest jak z opery buffa) wykonał zbyt szybko, zbyt brawurowo - tak, że orkiestra momentami z trudem za nim nadążała. Kola, nie jedyny zresztą, nie pokazał jego wszystkich genialnych niuansów. Na uwagę zasługują natomiast efektowne kreacje bardzo ciekawych kadencji (!)

Natomiast przedwczorajszy finalista, Onishchenko (koncert G-dur KV 453), jest pianistą, który odnajduje dźwiękowe perełki w partyturze Mozarta. Jego gra jest  artykulacyjnie zróżnicowana i zaciekawia (weźmy cz. I - przy kontrapunktujących akordach nieraz nie stosuje pedału, co jest raczej rzadkie). Kameralny koncert KV 453 to osobista wypowiedź kompozytora - zadaniem pianisty jest ukazanie nam (słuchaczom) jego emocjonalnego świata, co nie jest przecież łatwe; KV 453 to jeden z najgłębiej odczutych, najbogatszych w odcienie koncertów, jakie znam. Onishechenko generalnie sprostał wymaganiom, stawianym przez kompozytora - choć np. finał z kodą buffo można jeszcze efektowniej skontrastować. Jego gra przekonuje mnie, że bardzo ceni on Mozarta i próbuje szczegółowo przeanalizować jego dzieła (w Sydney grał wcześniej Sonatę a-moll). W odróżnieniu od innych nie postawił na wirtuozerię, lecz na wrażliwość i subtelne brzmienie. Posłucham jego poprzednich etapów (Chopina, Bacha itd.).
Zapisane

kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #145 : Lipiec 20, 2012, 00:18:28 »

Oniszczenko też jakoś mi się rzucił "na uszy"...Szczególnie, że grał po 'akademickim', jak to określiłeś, Berestniewie..Wyraźnie jego koncert wyróżniał się pod każdym względem...Niezbyt podobała mi się za to Tania Gabrielian, dla mnie grała zbyt powierzchownie..
Co do Koli - było dużo wirtuozerii, może efekciarstwa- choć wydaje mi się, że nie zgubił przez to gdzieś po drodze  mozartowskiego ducha...Finał rzeczywiście zagonił, ale ogólnie odniosłam pozytywne wrażenie...Dla mnie jakaś taka jasność biła z tego wykonania, świeżość, młodzieńcza niesforność...Chociaż tak naprawdę nie wiem na ile jury spodoba się takie odczytanie Mozarta.

W dzisiejszym "The Sydney Morning Herald" zamieszczono krótkie podsumowanie mozartowskiej części finału..
O Berestniewie:" Pierwsze takty jego KV467 były pełne obietnic, 'with delicately whittled phrasing' (z delikatnie zredukowanym frazowaniem? Nie wiem czy to dobre tłumaczenie). Nie utrzymał jednak tego tempa do końca, ostatnia część "uciekła" mu...
O Oniszczence:" Jego KV453 był najbardziej charakterystyczny, idiomatyczny, najbardziej zabawny(figlarny?) z wszystkich. Mozartowi by się podobało"...
O Tani Gabrielian, że nie wniosła w zasadzie żadnego nowego spojrzenia na KV467..
I wreszcie o Koli:" Potraktował KV467 jako własny plac zabaw(!!!) Wykorzystał każdą okazję do tego, aby popisać się, przekształcając kadencje w jazzowe solówki(!!!)..A w finale niemalże wyprzedził smyczki."

Jazzowe solówki w kadencjach? No fakt, coś mi tam nie grało, jakby nie z tej epoki były te dźwięki..Ale wiadomo, że kadencje były dopisane przez różnych autorów żyjących po Mozarcie ( Beethoven, Hummel?)

I teraz zagadka: czyjego autorstwa są kadencje grane przez Kolę? Mozarcie, czy wiesz? Pewnie tak, o Amadeo wiesz chyba wszystko.. Uśmiech

Dziękuję, że poświęciłeś trochę czasu aby przesłuchać konkursowe wykonania i podzielić się z nami swoimi wrażeniami... Uśmiech
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #146 : Lipiec 20, 2012, 14:11:38 »

Może to były kadencje Ferruccio Busoniego (1866-1924)? Na takie mi "wyglądają" ale aż taką znawczynią nie jestem i mogę się mylić  Mrugnięcie
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #147 : Lipiec 20, 2012, 15:55:21 »

Kasiu, Ty po prostu nie potrafisz się mylić Mrugnięcie  100% racji bis, Frau Doktor!

Kadencje do koncertu KV 467 Busoni napisał na kilka lat przed śmiercią. Są ściśle kontrapunktyczne - niezwykle trudne, choć fascynujące... Kola zagrał je bardzo efektownie.
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #148 : Lipiec 20, 2012, 17:28:44 »

100% racji bis, Frau Doktor!

Merci mille fois de votre considération, Monsieur le Docteur en médecine in spe  Uśmiech
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
kati
Zaawansowany użytkownik
****
Offline Offline

Wiadomości: 386



Zobacz profil
« Odpowiedz #149 : Lipiec 20, 2012, 22:27:04 »

No super! Trafiony- zatopiony za pierwszym razem!  Duży uśmiech  Kasia - Mistrz!  Duży uśmiech

Forumowi eksperci są niezawodni!

Za to eksperci- komentatorzy w radiu nie byli w stanie powiedzieć, co to były za kadencje, podejrzewano nawet że Kola napisał je sobie sam! Duży uśmiech

Ferruccio Busoni jest autorem...Chyba nieczęsto jego kadencje są grane, skoro taki problem był z ich rozpoznaniem..Oczywiście nie w Polsce Mrugnięcie
Na youtube znalazłam tylko jeden koncert z tą wersją- grany przez Anne Fischer:
http://www.youtube.com/watch?v=MGBMuurJfeM

Może znacie jeszcze innych pianistów, którzy wykorzystali Busoniego w Mozarcie?

A w nagrodę za rozwiązanie zagadki - link do Kolowego Mozarta:

http://www.youtube.com/watch?v=Z3n_glvIHRM
Zapisane
Strony: 1 ... 8 9 [10] 11 12 ... 14   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

magicbears telenovelee watachawilkow maniacraft amtowaroznawstwo