Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 20 21 [22] 23 24 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 656529 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #315 : Czerwiec 20, 2011, 00:13:00 »

Kasiu, dzięki... Mam nadzieję, że Twoje posty będą współtworzyły wątek o wielkim Geniuszu!  Chichot

Ja zaś jestem w Warszawie i w środowy wieczór pozwoliłem sobie na chwilę wytchnienia. 3 razy Mozart, 3 razy C  -  czyli koncert w Sali Wielkiej Zamku Królewskiego w ramach Festiwalu Mozartowskiego. Vivianna Sofornitzki na fortepianie z epoki i Orkiestra Warszawskiej Opery Kameralnej  na dawnych instrumentach.  Konieczne jest, by  - choć w paru zdaniach  -  podzielić się z Wami moimi wrażeniami.  Mrugnięcie

Z pewnością Sala Balowa Zamku, architektoniczne cudo czasów stanisławowskich,  zaprojektowane w duchu klasycznym z niezwykłym wyczuciem smaku, to przestrzeń na pewno wizualnie (akustycznie…  Niezdecydowany)  godna Mozartowskiej muzyki. Odbijające się w lustrach żyrandole, mieniące się złocone ornamenty, marmury kolumn... i gwiazdy na czerwono-niebieskim niebie za oknem robią wrażenie.  Wieczór zaczął się od Koncertu fortepianowego  C-dur KV 415, wczesnowiedeńskiego - i zawsze zachwycającego. Jest bardzo brillant, pompatyczny i dostojny  - a zarazem pełen przedziwnego skupienia w części II. Solistka pokonała wszelkie techniczne trudności, wykonała go zgodnie z konwencją. Prawdziwe wyzwanie było jednak dopiero przed nią -  Koncert c-moll KV 491. Pierwsze dwie części  - przekonujące, choć nie budziły dreszczy emocji. Sofornitzki grała sprawnie, poprawnie, z przeżyciem. W II części  - oazie spokoju między tragedią ogniw skrajnych  - fortepian był delikatny i pełen zdobień (nie lubię zbytnio tej ornamentowanej wersji Larghetta). Niestety, kulminacja  - genialny finał z wariacjami  - w interpetacji muzyków, zwłaszcza kanadyjsko-rosyjskiej pianistki zawiódł. W wielkim forte fortepianu (trzecia, bohaterska wariacja) pianistka się zagubiła, poza tym wydawało się (i to nie tylko w finale KV 491), że fortepian próbuje dynamiką konkurować  (bez skutku) z potęgą brzmienia orkiestry. 

Po przerwie - wielka 41. Symfonia, C-dur „Jowiszowa”. Choć orkiestra miała czasem problemy rytmiczne, to wreszcie, w finale przeszły mnie ciarki. Wykonanie było tradycyjne, nie mniej  - wyraźnie słychać, że orkiestra świetnie zna i czuje Mozarta. Koda ostatniego Allegro molto w dziejach Mozartowskiej symfoniki zagrana była z wielkim rozmachem, z pełnym blasku eksponowaniem blachy i kotłów (wreszcie in plus, bo waltornie i trąbki nieraz niechlubnie zwracały na siebie uwagę, choćby w Menuecie).  Mrugnięcie

Znajomi, którzy byli ze mną na koncercie, nie byli zachwyceni. Większość słuchaczy nie jest zapewne przyzwyczajona do brzmienia historycznego fortepianu. Niestety, nie dopisała publiczność, która może w trzech czwartych wypełniła Salę, która pomieścić mogła około 200 osób.

http://www.youtube.com/watch?v=Fcly8-RGhgw
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #316 : Czerwiec 20, 2011, 00:37:19 »

No tak - w dobry czas trafiłeś do stolicy, przyjacielu - przecież trwa właśnie Festiwal Mozartowski! Uśmiech Może będziesz miał okazję posłuchać - ewentualnie obejrzeć - coś jeszcze? Ach, jak mnie korci, by wyskoczyć na którąś z oper Wolfiego! Choć to w końcu nic pilnego - powtarzają je wszystkie co roku:)) Jak wyczuwam, pianistka wzbudziła w Tobie umiarkowany entuzjazm? Sprawnie, poprawnie - to za mało:) Jednak Symfonia Jowiszowa na żywo, to chyba zawsze jednak duże przeżycie, nawet jeśli występują pewne niedociągnięcia w wykonaniu. A powiedzmy sobie, że zapewne trzeba naprawdę perfekcyjnego wykonawstwa, żeby w pełni zadowolić Twoje wyrafinowane ucho:))
Zapisane
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #317 : Czerwiec 20, 2011, 12:04:55 »

Salzburger Marionettentheater Uśmiech

http://www.youtube.com/watch?v=fCT3LwEWak0&feature=player_embedded#at=36

Zapisane
bartus
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2896


Zobacz profil
« Odpowiedz #318 : Czerwiec 20, 2011, 12:46:03 »

 Chichot
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #319 : Czerwiec 20, 2011, 17:55:48 »

Tak, 24 koncert c-moll KV 491 ma potężną orkiestrację. Jest najbardziej mroczny i dramatyczny, nie ma w nim takiego optymistycznego zakończenia jak w 20 koncercie d-moll KV 466; który kończy sie w D-dur. Natomiast 13 koncert C-dur KV 415 był (jest)  Mrugnięcie przeznaczony także do "użytku domowego" (mógł się obejść bez partii instrumentów detych) i miał (ma) z założenia bawić i laika i konesera. A oba te koncerty dzielą tylko niecałe 4 lata.
 
Kocham je wszystkie  Uśmiech

Ale teraz "poluję" na "Gęś z Kairu"  Mrugnięcie Nieśmiało zapytam Cię Patryku: które  nagranie polecasz?  Uśmiech

Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #320 : Czerwiec 21, 2011, 00:22:44 »

KV 491 ma się do "Wesela Figara" (bo w trakcie pracy nad tą operę Mozart go napisał) jak Serenada c-moll na instrumenty dęte do "Uprowadzenia". Mroczne, potężne zakończenie, które wywarło wrażenie nawet na tym megalomanie Beethovenie  Chichot, musi zwieńczyć całość - to jest tak jak w partyturze ostatnich kwartetów twórcy Eroici: "muss sein".

Co do 13. koncertu C-dur - piękne jest środkowe ogniwo, jest bardzo intymne i w żadnym wypadku nie stanowi zwykłego intermezza między skrajnymi częściami (jakże urocze to klasycznie greckie minore w finale!). Kasiu, choć rzeczywiście - koncert ten gra/grało się też bardzo kameralnie - to nie wyobrażam sobie ekspozycji pierwszego Allegra bez blasku trąbek i uderzeń w kotły. Dodają wdzięku i autentyczności... A w Mozartowskiej koncertowej triadzie z 1782/3, która ma olśnić słuchaczy od prawa do lewa, nie może brakować choć jednego koncertu na "wielką orkiestrę", który obudzi laików-spiochów. Duży uśmiech

"L'oca"? Rzadko się wykonuje tą niedokończoną operę (jaka szkoda, genialnie antycypuje ensamble i zmysł dramaturgiczny "Wesela"!). Jest Salzburg 2006, dla mnie - jakiś kiepski. Niezłe nagranie jest umieszczone na stronie: www.mozart-archiv.deUśmiech
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #321 : Czerwiec 21, 2011, 00:30:16 »

Asiu, pianistka była sprawna, ale czasem zbyt mechaniczna. Cóż, Mozart nie pisał technicznie i emocjonalnie łatwych utworów.
http://en.wikipedia.org/wiki/Viviana_Sofronitsky

Masz rację, Jowiszowa wywiera zawsze wielkie wrażenie. Zwłaszcza na dawnych instrumentach...   


Salzburg słynie z tych marionetek!
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #322 : Czerwiec 21, 2011, 09:45:03 »

Patryku, dziękuję Ci za polecenie tej stronki. Niektóre dzieła ciężko jest dostać na CD/DVD. Jaka szkoda, że Mozart nie skończył Gęsi, byłaby następna fantastyczna opera buffa. Chyba zraził się jednak nieco badziewnym librettem   Mrugnięcie

Wydaje mi się, że koncertowym 'odpowiednikiem' Wesela Figara jest 23 koncert A-dur KV 488, ten poetycki, rozmarzony i tak jakby "konwersacyjny" koncert, który jednak zaskakuje rozdzierającym serce Adagio. U Mozarta wszystko się pięknie przeplata, słońce i cień, radość i smutek.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 21, 2011, 09:48:10 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #323 : Czerwiec 21, 2011, 09:54:01 »

Tak ciekawie opisujecie koncerty Wolfganga, że muszę je wszystkie jeszcze raz przesłuchać, pod kątem Waszych opowieści! Ale to dopiero po konkursie! Uśmiech
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #324 : Czerwiec 21, 2011, 22:06:35 »

Tak, rzeczywiście, to bardzo ciekawe spostrzeżenie, Kasiu. W 23. koncercie słychać niezwykłe opalizowanie emocjami, uczuciami... Jest  pogoda, wrażliwe, wysublimowane piękno, ale i żal, rozgoryczenie. Muzyka pełna głębi, pełna niedopowiedzeń - różnorodność, bogactwo emocjonalne tak jak w "Weselu". A Adagio - to najpiękniejsze Mozartowe fis-moll...  Ale przyznasz też, że istnieje korelacja (zauważona prez biografa); kontrast: KV 388 vs. "Entfuhrung" - KV 491 vs. "Le nozze".  Uśmiech
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #325 : Czerwiec 22, 2011, 15:56:10 »

"Die Entführung..." ma feministyczne libretto  Duży uśmiech Uwielbiam tę operę. W Turcji mam dobrych znajomych, a moja przyjaciółka to z charakteru wypisz, wymaluj przebojowa, zadziorna, pewna siebie Blonde  Mrugnięcie Do tego oczywiście jest blondynką. Fantastyczną "reklamę" temu singspielowi zrobił "Amadeus" Formana. W scenie, w której Wolfi , Konstancja i Leopold idą na bal maskowy "Singt dem großen Bassa Lieder" płynnie przechodzi w arię koncertową KV 539 "Ich möchte wohl der Kaiser sein" co mnie zmyliło - myślałam na początku, że "Ich möchte..." to fragment "Uprowadzenia"  Mrugnięcie Jakoś tak stylem nieco pasują do siebie  Uśmiech
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #326 : Czerwiec 24, 2011, 17:48:59 »

Hah, Kasiu, to jest piękna scena!  A taneczna transkrypcja arii na orkiestrę z bębnem wielkim - jest naprawdę zabawna, jakaś taka... buńczuczna, alla turca.  Chichot
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #327 : Czerwiec 24, 2011, 18:05:35 »

Exactement! Kiedy pierwszy raz słuchałam Uprowadzenia z płyty Gruberova/Battle & Wiener Philharmoniker pod batutą Soltiego (polecam!) myślałam qrczę blade gdzie jest ten hicior?!  Duży uśmiech (Chociaż ta opera to hit za hitem, zresztą jak wszystkie opery Mozarta) Tak mnie zmylono. Skandal!  Mrugnięcie

Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #328 : Czerwiec 25, 2011, 14:09:15 »

Znacie to? 
Finałowy tercecik: http://www.youtube.com/watch?v=J0WQCcnJteU

Ostatni, a de facto pierwszy singspiel Wolfiego - dwunastoletniego Wolfiego Duży uśmiech




Mi po pierwszym wysłuchaniu Bastien und Bastienne najbardziej utkwiła w pamięci (obok wyżej wspomnianego tercetu) aria Diggi, daggi wróżbity Colasa:

http://www.youtube.com/watch?v=xKexA65_Gnk

Robi wrażenie! Dwunastoletni Wolfgang pewnie miał niezłą frajdę przy pisaniu tej arii  Mrugnięcie

Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #329 : Czerwiec 25, 2011, 14:54:18 »

Przepraszam, pomyliłam się w linku.

Jeszcze raz:

http://www.youtube.com/watch?v=xKexA65_GNk
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Strony: 1 ... 20 21 [22] 23 24 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watachawilkow darmowefora amtowaroznawstwo magicbears telenovelee