Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
Działy forum
>
Chopin
>
Chopin w teatrze
Strony:
1
[
2
]
3
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Chopin w teatrze (Przeczytany 15663 razy)
ewa578
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1471
Ewa
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #15 :
Listopad 02, 2010, 21:54:31 »
Piękne i wzruszające!
Zapisane
bartus
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2896
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #16 :
Listopad 02, 2010, 22:50:15 »
Cytuj
to piękno wiele ma imion- bo to esencja kobiecości
U Niego, czy u Niej
Zapisane
Goguś
Ekspert
Offline
Wiadomości: 835
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #17 :
Listopad 02, 2010, 23:25:11 »
Cytat: bartus Listopad 02, 2010, 22:50:15
U Niego, czy u Niej
Umówmy się, że balet to nie jest szczególnie męski sport. Niemniej jeżeli esencja kobiecości ma być piękna to musi występować w postaci oryginalnej. Z drugiej strony kobiety lubią narcystycznych lalusiów ale to temat do innej dyskusji.
Zapisane
ewa578
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1471
Ewa
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #18 :
Listopad 02, 2010, 23:42:32 »
Cytat: Goguś Listopad 02, 2010, 23:25:11
Z drugiej strony kobiety lubią narcystycznych lalusiów ale to temat do innej dyskusji.
Piotrze, kto Ci naopowiadał takich bzdur?!!!
Zapisane
Goguś
Ekspert
Offline
Wiadomości: 835
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #19 :
Listopad 03, 2010, 08:46:06 »
Takie są wnioski z moich obserwacji, może pod tym pojęciem nie zawierają się przypadki tak skrajne jak tancerze baletowi, ale "dzisiejsza młodzież" (uwielbiam używać tego określenia) płci żeńskiej wybiera zazwyczaj narcyzów o włosach ułożonych na żel i metroseksualnym ubiorze.
Zbaczamy z tematu, jak zaczniemy prowadzić polemikę to niebieskooki wyznaczy nam osobny temat a to wyglądałoby komicznie.
Zapisane
sułek
Ekspert
Offline
Wiadomości: 647
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #20 :
Listopad 05, 2010, 11:43:59 »
nie wszędzie jednak pozytywnie wypowiadają się na temat sztuki teatralnej w kontekscie Roku Chopinowskiego. W dzisiejszym ND Pani Temida Stankiewicz-Podhorecka w artykule "Reżyser nie lubi Chopina" w zasadzie nie zostawia suchej nitki na teatrze. Jej zdaniem sztuka "Glissando", która miała być poświęcona Chopinowi i jego twórczości to "bełkot". Trudno mi się wypowiadać bo nie widziałem sztuki.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101105&typ=my&id=my22.txt
Zapisane
http://franzschubert.pl
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #21 :
Listopad 05, 2010, 11:51:54 »
Cytat: sułek Listopad 05, 2010, 11:43:59
nie wszędzie jednak pozytywnie wypowiadają się na temat sztuki teatralnej w kontekscie Roku Chopinowskiego. W dzisiejszym ND Pani Temida Stankiewicz-Podhorecka w artykule "Reżyser nie lubi Chopina" w zasadzie nie zostawia suchej nitki na teatrze. Jej zdaniem sztuka "Glissando", która miała być poświęcona Chopinowi i jego twórczości to "bełkot". Trudno mi się wypowiadać bo nie widziałem sztuki.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101105&typ=my&id=my22.txt
Żałosne, gdy po szopenowskie motywy i konotacje sięgają ludzie, którzy nie nie kryją się ze swą dewizą jak niżej:
"Chopin jest z pewnością wielkim kompozytorem, ale nie jest moim ulubionym. Nie czuję bliskiej więzi z jego muzyką".
To po co, Panie Garcia, własisz kaloszami do Świątyni?
Zapisane
Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #22 :
Grudzień 01, 2010, 16:14:21 »
Nic tak chyba nie pasuje do teatralnego Chopina jak ów szopenowski skeczyk
http://www.youtube.com/watch?v=SfKqzN5MZYU&feature=related
Zapisane
Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3110
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #23 :
Grudzień 01, 2010, 16:22:07 »
Dobreeee
Zapisane
Allegra
Aktywny użytkownik
Offline
Wiadomości: 110
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #24 :
Grudzień 01, 2010, 17:35:30 »
Cudne! Nie znałam tego - dziekuję za link.
Zapisane
Monika_Aleksandra
Monika
Administrator
Ekspert
Offline
Wiadomości: 1049
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #25 :
Grudzień 01, 2010, 23:59:18 »
Naprawdę szczerze się uśmiałyśmy z córą wespół. Skąd skądinąd znany nam już komik
Zapisane
Lawendynka
Aktywny użytkownik
Offline
Wiadomości: 161
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #26 :
Kwiecień 09, 2013, 17:03:03 »
Nie znam, nie byłam (bo premiera 12 kwietnia 2013, czyli w najbliższy piątek), ale...
http://www.rp.pl/artykul/9131,997905-Komiks-muzyczny--Chopin-musi-umrzec-.html
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #27 :
Kwiecień 09, 2013, 17:15:35 »
Cytat: Lawendynka Kwiecień 09, 2013, 17:03:03
Nie znam, nie byłam (bo premiera 12 kwietnia 2013, czyli w najbliższy piątek), ale...
http://www.rp.pl/artykul/9131,997905-Komiks-muzyczny--Chopin-musi-umrzec-.html
Będę na tym spektaklu w najbliższą niedzielę. Mam nadzieję, ze będzie wart podzielenia się wrażeniami...
Zapisane
Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 2767
Odp: Chopin w teatrze
«
Odpowiedz #28 :
Kwiecień 15, 2013, 11:52:23 »
Reżyser i scenarzysta Marcin Wrona w branży teatralnej jest cenioną osobowością. Publiczność telewizyjna zna go choćby z wystawianej niedawno w TVP1 „Moralności pani Dulskiej”. Serial „Lekarze”, „Ratownicy” – to także jego niepośledni dorobek.
Idąc zatem do teatru Palladium na niedzielny seans „
Chopin musi umrzeć
", który jest najnowszą pozycją w dorobku artystycznym pana Marcina, a jednocześnie wciąz nowalijką repertuarowa Teatru, nastawiony byłem na nietuzinkowe widowisko. Nawet przecież już tytuł, w intencjach jakże zawadiacki i przekorny, wydźwiękiem, jakby nie było, pozytywnie jątrzy i inspiruje.
Co bowiem oznacza, że najbardziej rozpoznawalny na świecie polski kompozytor wszechczasów miałby „umrzeć”? Czy nie jest to kolejna prowokacja nazbyt już wyuzdana i obrazoburcza w odniesieniu do ikony Kultury? Moje obawy na szczęście rozwiały się jeszcze przed spektaklem. Oto przeglądając papierowy program (bardzo atrakcyjny od strony szaty graficznej, zaś od strony merytorycznej dopracowany do perfekcji) czytam fragment streszczenia: „…para naukowców dokonuje czegoś niezwykłego. (…) Podc