Do wspomnianych dyrygentów z pewnością wrócimy
Już wkrótce, 14 lipca minie natomiast 5 lat od śmierci jednego z najwybitniejszych znawców muzyki czasów Mozarta i Beethovena -
sir Charlesa Mackerrasa.
Nagrania Mackerrasa linkowaliśmy wielokrotnie, trudno sobie bowiem wyobrazić dyskografię muzyki Mozarta bez płyt Scottish Chamber Orchestra pod jego batutą. Miłośnicy muzyki Mozarta zawdzięczają mu bardzo wiele - jego rejestracje koncertów fortepianowych z Alfredem Brendlem, oper, serenad oraz symfonii należą do wykonań genialnych. Absolutnym majsterszykiem jest album z 4 ostatnimi symfoniami Mozarta wydany przez Linn Records, o którym pisaliśmy na wiadomym wątku
Zgodziliśmy się wówczas, że nie ma znakomitszego nagrania
Jowiszowej - podobnie zresztą uważają dziennikarze prestiżowego
Gramophone, którzy umieścili je wśród Top Ten albumów z muzyką Mozarta.
Warto zauważyć, że muzycy SCO, z którymi przez lata współpracował Maestro grają w większości na instrumentach współczesnych - za wyjątkiem niektórych sekcji dętych. On sam był zresztą jednym z prekursorów tzw. wykonawstwa historycznego (HIP) - do rewolucyjnych zaliczyć można jego
Figara z lat 60. czy nagranie
Muzyki Ogni Sztucznych z końca lat 50. W członkach SCO znalazł, jak się wydaje, doskonałych partnerów, którzy wdrożyli w życie jego stylistyczne koncepcje. Mackerras jawi się nam jako reżyser dźwięku, analizujący każdy takt partytury, dostrzegający nawet najsubtelniejszy niuans instrumentacyjny czy dynamiczny. Dąży do absolutnej precyzji - nie zawsze jednak kierowane przez niego zespoły potrafią temu zadaniu sprostać, wystarczy przypomnieć sobie nagranie
Figara (Telarc) z 1996 r., gdzie w uwerturze, w finałowym crescendo tutii, jeden z dęcistów nie omieszkał przyzwoicie zjechać z tonu
Narracja jest prowadzona dość wartko, czasem może nawet szybko - vide: finał aktu II czy IV wspomnianego
Figara. Dzięki temu jednak zaakcentowane
ritenuto na słowa ujawniającej się Hrabiny w finale opery zyskuje jeszcze większą siłę rażenia.
Każdemu, kto chciałby po raz pierwszy posłuchać
Fletu,
Cosi fan tutte (oba dzieła - również po angielsku!),
Don Giovanniego,
Figara,
Łaskawości Tytusa czy
Idomenea (tym ostatnim Maestro miał dyrygować podczas promsów w 2010 r. - niestety, zmarł w trakcie festiwalu) i zachwycić się nimi zwłaszcza od strony orkiestrowej - polecam nagrania Mackerrasa ze Scottish Chamber czy London Philharmonic Orchestra. Niektórzy mogą nawet nie zauważyć, że muzycy grają na instrumentach współczesnych! Z drugiej strony - Orkiestra XVIII Wieku również zanotowała bardzo owocną współpracę z tym australijskim dyrygentem.
https://www.youtube.com/watch?v=12LQu9HM4icBTW, słowo o Scottish Chamber Orchestra od A. Kozinna z NYT:
http://www.nytimes.com/2010/11/02/arts/music/02chamber.html?_r=0Mackerras to jednak nie tylko Mozart...