Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
  Pokaż wiadomości
Strony: [1] 2 3
1  Działy forum / O wszystkim i o niczym / Odp: 1. Zjazd Forumowiczów : Styczeń 25, 2011, 23:03:40
Doskonały pomysł! Muszę pomyśleć, posprawdzam terminy, fajnie byłoby się spotkać:)
2  Działy forum / Chopin / Odp: Muzy Chopina : Listopad 19, 2010, 15:11:02
Pozwólcie mi na chwilę egzaltacji, bo żeby pogodzić wszystkie muzy Chopina trzeba powiedzieć, że największą muzą Chopina była, po prostu:

POLSKA

 

Moim odkryciem Uśmiech ostatnich tygodni jest, że u Chopina dźwięki mają barwę polskiego nieba. Co słucham, zaraz widzę kolory nieba. Spójrzcie  w nasze niebo ... usłyszycie Chopina. Działa! Przysięgam!
3  Działy forum / Chopin / Odp: Pokusiecie się o porównanie ? : Listopad 19, 2010, 14:59:33
Do mnie przemawia Blechacz - zdecydowanie! Nie chodzi mi o tempo, bo to raczej indywidualna sprawa. Chodzi mi o barwy dźwięku, które wydają mi się u Blechacza takie ... chopinowskie. Wiem, że to takie subiektywne gadanie.... Musze przyznać, że uwielbiam słuchać Trifonowa, ale coś mnie niepokoi w tej grze, mam wrażenie, że nazbyt koloryzuje, czaruje ... Właśnie! Gra czarująco! Mnie się wydaje, że nieco za czarująco, choć to takie piękne i wcale nie chcę, żeby to zmienił. Horowitz? Profeska, ale nie moja bajka.   
4  Działy forum / Chopin / Odp: Listy Chopina : Listopad 16, 2010, 22:27:26
Dzięki za link. Wykład bez jakichkolwiek sensacji, ale warty wysłuchania. Argumenty za fałszerstwem listów Chopina do Delfiny jednak dużo bardziej przekonywujące niż argumenty przeciwne.

Niepokoi jednak w  wykładzie takie jakieś lekceważące podejście do argumentów emocjonalno - patriotycznych, które przywoływane były wobec dość nachalnego lansowania autentyczności tych listów. Oczywiście takie argumenty nie mogą decydować o wyniku jakichkolwiek badań, ale były oczywistym i wielce pożądanym wezwaniem do zachowania najwyższej ostrożności przy stawianiu, czy choćby sugerowaniu, tez o prawdziwości listów Chopina do Delfiny Potockiej.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że postulat, aby zbadać ponownie autentyczność listów służy nade wszystko temu, aby dać  niektórym możliwość zaistnienia jako ekspertom chopinowskim. Ale może się mylę ...

Oprawa wykładu (te panie i aktor) jest raczej kiczowata, ale muzyczka robi wrażenie.
5  Działy forum / Chopin / Odp: Książki o Chopinie, jego życiu i twórczości : Listopad 16, 2010, 21:21:39
Zachęciliście mnie, aby po latach przejrzeć sobie kilka książek. Iwaszkiwicza ("Chopin") czytało mi się tak, jak kiedyś. Jest w niej dla mnie takie ogromne ciepło. Iwaszkiewicz zastrzega się, że nie pisze biografii typowej, ale pisze o Chopinie z pozycji miłośnika - pięknie pisze. Wydaje mi się jednak, że literacko lepsza jest praca Wierzyńskiego ("Zycie Chopina") - ten piękny język, te ujęcia, ach!

Zamówiłem sobie "Paryskie światy Fryderyka Chopina", W. Atwooda, czytaliście może? 
6  Działy forum / Chopin / Odp: Muzy Chopina : Listopad 16, 2010, 21:03:08
Ja akurat mam do Sand stosunek ambiwalentny. W kontekście związku z Chopinem bilans wychodzi u mnie na jej niekorzyść. Bardziej wampir niż anioł.
7  Działy forum / Artyści i ich muzyka / Odp: Kompozytorzy czasów Chopina : Listopad 15, 2010, 19:02:02
Nie podzielam co bardziej stanowczych stwierdzeń na temat koncertów Chopina. Są to wielkie dzieła, ale stylu brillant. Na koncerty trzeba patrzeć z tej perspektywy. Perspektywa "romantyczna" jest po prostu nieadekwatna.  W swoim stylu koncerty Chopina są arcydziełami i stanowią kulminację warszawskiego okresu twórczości - pierwszą kulminację w jego twórczości. W mojej ocenie zawierają one "pierwiastki" późniejszej estetyki chopinowskiej, w szczególności koncert e-moll jest czytelny pod tym względem.

Co do wpływu koncert op. 2 Dobrzyńskiego na koncerty Chopina, to zdaje się chodzić o pierwszy koncert, więc: f- moll (op.21). Kwestia nie jest wcale przesądzona, lecz dyskutowana.

Podzielam te opinie w literaturze fachowej, które instrumentację koncertów Chopina raczej traktują w kategoriach "naiwnej", a nie aprobują jednoznacznych tez o nieporadności Chopina w tym zakresie. Moim skromnym, ta naiwność, nawet jak mimowolna, broni się przez te 180 lat w tych, nade wszystko fortepianowych, koncertach.
8  Działy forum / Chopin / Odp: Mało znana historia śmierci Chopina : Listopad 15, 2010, 18:31:28
Trochę może nie do końca Cię rozumiem. Oddzielasz "tradycyjne formy kultu" od "duchowości religijnej"? Jeśli nie sprawujemy owych "form", to chyba wypadamy z katolicyzmu (przynajmniej wg twierdzeń większości księży). W tamtych czasach wydaje mi się, że takie rozróżnienie jak najbardziej funkcjonowało i owocowało wszelkimi "heretyckimi" nurtami (w otoczeniu Chopina nie trzeba daleko szukać, między innymi w osobie pewnej niedoszłej zakonnicy Duży uśmiech).
Natomiast nie bardzo mogłabym zrozumieć przypadek: ja się z tym zgadzam i mi się to podoba, ale tego nie robię.

Ja to doskonale rozumiem. Wiara i formy jej uzewnętrzniania to inne kwestie. Nie ma żadnych niezbitych dowodów na to, ze Chopin nie wierzył. Nie ma też żadnych takich dowodów na tezę przeciwną. I może całe szczęście, dzięki temu ani ateiści, ani wierzący nie mogą sobie "zawłaszczyć" Chopina. Wiem jednak, a raczej czuję, że Bóg w jego muzyce jest nieustannie ... Ale to już mój subiektywny pogląd
9  Działy forum / Chopin / Odp: Muzy Chopina : Listopad 15, 2010, 18:18:56
Uważam, że p. Sand jest nazbyt często idealizowana. Wynika to z tego, że powiedziano o niej wiele złego, niekiedy bez umiaru i nie oddając jej sprawiedliwości. U niektórych więc odzywa się poczucie powinności brania jej za wszelką cenę w obronę - niestety również bez umiaru. Przestrzegam też przed szczególnym akcentowaniem roli korespondencji napisanej przez Sand. Bardzo często fałszowała ona rzeczywistość na korzyść swojego wizerunku ... Dodam też, że powinniśmy zamiast pohukiwać na siebie, starać się zrozumieć, że w naszych wypowiedziach nie tylko kierujemy się rozumem, ale również emocjami, których nie da się uniknąć. Możemy starać się te emocje dostrzegać, zrozumieć i brać na nie poprawkę, ale ich nie stłamsimy i nie powinny być one pretekstem do kłótni. Tu nie chodzi o ocenę wielkości produkcji, ale o ocenę bardzo trudnego związku kobiety i mężczyzny. Każdy, kto twierdzi, że jest możliwa obiektywna, czysto rozumowa i zgodna interpretacja tego związku jest po prostu naiwny. Dlatego mnie się podoba, że dzielimy się nie tylko tzw. suchymi faktami, czy historycznymi prawdami, ale ujawniamy świadomie lub mimowolnie również nasze emocje.
10  Działy forum / Chopin / Odp: Muzy Chopina : Listopad 13, 2010, 08:18:39
Słowo "muza" ma co najmniej 4 znaczenia potoczne. Na przykład, w Uniwersalnym Słowniku Języka Polskiego PWN tak się je definiuje: muza 1. mit. gr.-rzym. «każda z dziewięciu bogiń, córek Zeusa, opiekunek sztuk pięknych i nauki» 2. «kobieta inspirująca jakiegoś artystę» 3. «poezja lub inny rodzaj twórczości uprawianej przez kogoś» 4. «czyjś talent lub chwilowe natchnienie». Nie myślę o Sand jako o muzie Chopina ( w znaczeniu 2), ponieważ nie wydaje mi, abyśmy chwytali w ten sposób istotę tego związku. Przyznanie Gładkowskiej statusu muzy całkiem dobrze i w miarę wyczerpująco opisuje charakter relacji pomiędzy Nią a Chopinem. Natomiast, myślenie o Sand jako o muzie nie ukazuje całej dramatycznej komplikacji związku Chopina z tym "wampirem", ale i "aniołem". Myślę, że Sand była kimś ważniejszym w życiu Chopina niż tylko muzą. Po prostu Ich związek nie da się adekwatnie opisać w kategoriach Chopin - Muza. Taki opis ów związek raczej banalizowałby ... Z drugiej strony, macie rację, że tego związku nie można całkowicie pozbawić wymiaru "muza - artysta"... wszak określenie" "kobieta inspirująca jakiegoś artystę" jest niezwykle pojemne. Ale ten wymiar nie definiuje jakoś szczególnie przekonywająco znaczenia i roli Sand dla twórczości Chopina - co najwyżej zwraca uwagę na pewien mały aspekt związku Sand i Chopina.

11  Działy forum / Wydarzenia / Odp: muzyka i filmy z muzyką w roli głównej w TVP : Listopad 12, 2010, 20:32:15
Dzisiaj w TVP POLONIA (12 listopada 2010) godz. 20:40
Reportaż z koncertu zorganizowanowego z okazji Roku Chopinowskiego w Kairze.
Na trzech scenach u podnóża Sfinksa wystąpią m. in. Janusz Olejniczak, Leszek Możdżer, Anna Serafińska,
Royal Quartet, Ryszard Sygitowicz oraz tancerze z Folies Dance Company. Muzycy zaprezentują utwory
Chopina zarówno w wersji klasycznej, jak również w nowoczesnych interpretacjach jazzowych i rockowych.
Będzie to pierwsza tak wielka prezentacja muzyki Chopina w świecie arabskim.
Chopin pod piramidami
12  Działy forum / Płyty / Odp: CD:R.Blechacz+RoyalConcertgebouwOrchestra/J. Semkow/=CHOPIN KoncertyFortepianowe : Listopad 12, 2010, 09:29:10
Wykonania koncertów Blechacza są świetne. Podzielam sugestię, że w szczególności w porównaniu z laureatami ostatniego Konkursu wypadają niezwykle interesująco. Zachwyca mnie u Blechacza umiarkowanie. Wszystkiego jest tyle, ile trzeba. Nie koloryzuje muzyki Chopina, ale i nie przerysowuje. U Blechacza dopiero słychać, że Chopin nie był kompozytorem jedynie "salonowym" także w przypadku jego obu koncertów. Zestawienie gry Blechacza koncertu e-moll z grą tego koncertu przez laureatów Konkursu pokazuje jak bardzo tym ostatnim nie udało się oddać tej osławionej naturalności i prostoty w muzyce Chopina; Blechacz radzi sobie z tym genialnie. Lubię słuchać laureatów i odkrywać ich duszę w grze Chopina, a także dowiadywać się "coś-nie-coś" o samym Chopinie, ale nie mam wątpliwości, że to u Blechacza odkrywa się, co najważniejsze: duszę Chopina nagą, bez dekoracji i dodatków.
13  Działy forum / Chopin / Odp: Muzy Chopina : Listopad 12, 2010, 08:32:53
Myślę, że gdy chodzi o relacje Chopina z kobietami znamy jedynie strzępy faktów. Zresztą nie tylko kobiety w jego biografii to zagadki. Bez żadnych wątpliwości na miano MUZY zasługuje chyba tylko Konstancja Gładkowska. Pozostałe Panie, i owszem, wpływały na bieg życia Chopina, jego ciało i duszę, ale nie ma żadnych dowodów, by któraś z nich miała status MUZY. MUZĄ się nie jest tylko z tego powodu, że kobieta odgrywa jakąś, choćby doniosłą, rolę w życiu artysty. MUZA to kobieta, która w stopniu zniewalającym i wyzwalającym porusza duszę artysty to tworzenia - nie wystarczy, że stwarza tej duszy warunki dla twórczości, albo dostarcza jej takich lub innych doświadczeń. Muza to właśnie "ideał" (jak pisał Chopin o Konstancji ), któremu "się służy" (jak to ujmował Chopin swój stan ducha względem Konstancji), tworząc sztukę.
14  Działy forum / Wydarzenia / Odp: muzyka i filmy z muzyką w roli głównej w TVP : Listopad 10, 2010, 21:47:24
Tak w Dwójce i jeszcze wycztałam SŁUCHAJCIE, SŁUCHAJCIE 21 w niedzielę transmisja
koncertu WUNDERA w Poznaniu. Filharmonia Dwójki o 18.00
Uśmiech
15  Działy forum / Płyty / CD:R.Blechacz+RoyalConcertgebouwOrchestra/J. Semkow/=CHOPIN KoncertyFortepianowe : Listopad 10, 2010, 21:42:53
Wszystkiego dobrego Drogim Kurierowiczom z okazji jutrzejszego Dnia Niepodległości! U mnie jutro ta cudowna płyta Blechacza, dużo wina i ... tradycyjnie gęś Uśmiech Po prostu cieszmy się z tej naszej wspaniałej Niepodległości ....!!!
Strony: [1] 2 3

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

smoczyjezdzcy kwiaty plastycy akamegariw calbana