Ja po prostu nie mogę słuchać non stop tych przesłuchań, nawet gdy mam czas. Jednak uwierzcie, wciąż słucham z namiętnością dzieł F.CH. Jeśli biegam i mam słuchawki na uszach, to znaczy że najpewniej delektuję ucho Chopinem, ew. jakiś literacki bądź naukowy podcast.
Nie tak u mnie funkcjonuje pasja do Mistrza Chopina. Powtarzające się utwory, na które niekoniecznie w danym dniu mam ochotę, to nie jest dla mnie idealna konwencja czerpania nieskazitelnego piękna w muzycznie nasyconej formie. Są wśród nich i takie, które mogę słuchać zawsze i wszędzie, ale też i takie, którymi 100%owe zauroczenie dopiero nastąpi (o ile lat życia mi na to wystarczy). Istnieją też działa, którymi się wręcz narkotyzuję, do tego stopnia że uczę się ich grać.
Obecnie, a właściwie od 2 miesięcy z małym haczykiem, jestem pod OGROMNYM wpływem znanej, chociaż do tej pory na Konkursie rzadko wykonywanej, etiudy op. 25 nr 7 (nieprzypadkowo nazywana mianem "wiolonczelowej etiudy"). Do głębszego jej poznania zainspirowały mnie aranżacje w wykonaniu na "duo": wiolonczelę + fortepian (prawa ręka = akompaniament, o ile można to tak nazwać), szczerze polecam. Przesłuchałem ją w zwolnionym tempie już niemal 300 razy.
Jakiejż to piękne, że Chopin w trzech zbiorach swoich etiud nie kładł nacisku wyłącznie na technikę opalcowania klawiatury, ale - jak w przypadku op. 25 nr 7 właśnie - na wyuczenie interpretacji utworu, wyćwiczenia budowania nastroju, sprawiania że proste poniekąd nuty stają się tak dogłębnie przenikające, iż łatwo popełnić błąd nieadekwatnej i nierównomiernej siły nacisku palców (a nawet całej dłoni) na klawisze.
PS. Komentarze "profesury" w studio TVP Kultura w niczym mi nie przeszkadzają, właściwie to niewiele z nich rozumiem
, ale to dobrze że przynajmniej jeden z zaproszonych gości pełni funkcję surowego akademickiego teoretyka-krytyka. Nie da się komentować muzyki wyłącznie w kategoriach opisu stricte literackiego tudzież poetyckiego, np. po przez zwroty: pięknie, śpiewnie, wyraziście, za wolno, nierytmicznie, w duchu Chopina, nerwowo, biegle, etc.