Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653015 razy)
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #60 : Styczeń 23, 2011, 17:36:28 »

http://medici.tv/ - właśnie teraz Requiem, dzięki Agnieszko, wcześniej jakoś nie mogłam trafić.
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #61 : Styczeń 23, 2011, 20:57:45 »

Z dedykacją dla wszystkich "Bozhanovowców":
Evgeni gra jedną z lepszych sonat Mozarta, D-dur KV 330. Rok 2009.

http://www.youtube.com/watch?v=2JANTFb68O8&feature=related

Szukałem czegoś Mozarta od Ingolfa dla Asi, Allegry i innych "Wunderowców". Duży uśmiech Niestety, na YT są tylko kiepskie nagrania Marcia alla Turca Mozarta/Volodosa z warszawskiego koncertu...


Właśnie zaczyna się Tydzień Mozartowski (Mozartwoche). 27 stycznia - kolejne urodziny Wolfiego. Salzburg przez ten tydzień znów staje się stolicą europejskiej muzyki!

http://www.mozarteum.at/en/program-tickets/concert-search.html?id=60&sub=2&cmbDatumVon=09%2F06%2F2010&cmbDatumBis=09%2F06%2F2011&Mozartweek=1&KAT=0
Piękny repertuar koncertów... W Salzburgu wystąpią m.in. Wiedeńscy Filharmonicy czy Piotr Anderszewski. Uśmiech
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #62 : Styczeń 23, 2011, 21:52:34 »

Byłem kilka mcy temu w Salzburgu (a propos: w centrum miasta, na starym ryneczku stoi pomnik, a na nim tylko jedno wyryte na cokole słowo: Mozart. Dlaczego Austriacy wstydzą się imion swojego najznakomitszego obywatela świata?)-  byłem i nie omieszkałem odwiedzić kamienicę, w której przyszedł na świat twórca Requiem. Jest tam zresztą teraz muzeum wielkiego Wolwiego....Cena za bilet chyba 8 euro. Skusiłem się, ale szybko pożałowałem. W kilku komnatach muzeum  nic innego, co na ogół zdobi prowincjonalne muzea: parę tuzinkowych instrumentów, rózne obrazki na ścianach, kilka gablot z kopiami partytur i oczywiście 2 stoiska z pamiątkami. Żadnej wewnątrz muzyki, żadnych elektronicznych plansz, niczego, co byłoby godne majestatu i wielkości kompozytora wszechczasów...

Pomyślałem: dobrze by było, gdyby mer Salzburga odwiedził Warszawę i nasze muzeum Chopina... Jestem pewien, ze pokłosie takich odwiedzin dobrze przysłużyłoby się całemu muzycznemu światu
« Ostatnia zmiana: Styczeń 23, 2011, 21:55:17 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #63 : Styczeń 23, 2011, 22:46:20 »

Jeśli chodzi o imiona Januszu, to wydaje mi się, że to nie wstyd.

Na grobie Beethovena w Wiedniu, też jest napis tylko "Beethoven".
To znaczy, że oni byli jedyni, po prostu nie potrzeba niczego więcej.
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #64 : Styczeń 23, 2011, 22:54:47 »

Wiesz, Nieszko, ojciec Amadeusza też był kompozytorem. To prawda - nie aż tak wielkim, ale był... Jakby sie uprzeć, to można by wmówić turystom, ze ten pomnik to pomnik nie Amadeusza, a Leopolda. Mrugnięcie ( a moze oszczędni Austriacy wykoncypowali, by ten pomnik był wspolnym dla obu panów kompozytorów  Chichot )
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #65 : Styczeń 23, 2011, 23:11:34 »

Stanowczo muszę uregulować wizyty na forum - zostawianie sobie tej przyjemności na weekend powoduje, że od wczoraj nie robię prawie nic innego, tylko słucham, słucham, słucham... i czytam, czytam....  Chichot
Tak jak myślałam, już się pojawiło kilka moich ukochanych utworów. Zaraz sobie zerknęłam, czy nasz Wolfi już coś, i co, napisał o symfonii g-moll Wolfiego M.Uśmiech (Tak przy okazji: zważywszy, iż sporadycznie pojawia nam się jeszcze Ingolf "Wolfi" Wunder, nieśmiało sugeruję, żeby może nasz Wolfi zdradził nam, jak ma na imię;)) )  
Pozwolę sobie dodać coś bardzo pięknego, a przy okazji wideo-reportaż właśnie z Salzburga, z rodzinnego domu Mozarta.
Koncert fortepianowy C-dur nr 21, czyli "Elvira Madigan" Uśmiech Andante. Wysoko na liście przebojów Chichot

http://www.youtube.com/watch?v=nfnVJqOIJb8&feature=fvsr

Bardzo jestem ciekawa, jak Ingolf gra Mozarta, tym bardziej, że wywołał swoim Mozartem taki szum swego czasu w Moskwie:) Czyżby takie niekonwencjonalne to było? Ale musiało być dobre, skoro dostał mozartowskie stypendium. Rzeczywiście, chyba nie da się niczego na razie złowić w sieci. Może będzie jakaś płyta.

Januszu - co do pomnika - ja myślę, że oni to widzą tak, że niczego więcej nie trzeba:))) Mozart - to więcej niż nazwisko  Uśmiech
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #66 : Styczeń 23, 2011, 23:19:49 »


Januszu - co do pomnika - ja myślę, że oni to widzą tak, że niczego więcej nie trzeba:))) Mozart - to więcej niż nazwisko  Uśmiech

Można i tak. W końcu nawet Amerykanie wymawiając nazwisko swojego prezydenta jedno z imion skracają do pierwszej litery - George "dablju" Bush. Uznali, że i tak wiadomo o kogo chodzi... Widocznie jestem staroświecki, skoro przez szacunek do ludzi staram się nie pomijać ich imion.  Zawstydzony Muszę nad sobą popracować.
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #67 : Styczeń 23, 2011, 23:59:59 »

Dla tych którzy nie mają albumu Goulda z sonatami Mozarta, wesoła rozmowa GG. z Mozartem Duży uśmiech
Robaczki są tylko na początku, dalej już po angielsku

http://www.dtown.co.il/articles/411.html
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #68 : Styczeń 24, 2011, 01:34:09 »

Można i tak. W końcu nawet Amerykanie wymawiając nazwisko swojego prezydenta jedno z imion skracają do pierwszej litery - George "dablju" Bush. Uznali, że i tak wiadomo o kogo chodzi... Widocznie jestem staroświecki, skoro przez szacunek do ludzi staram się nie pomijać ich imion.  Zawstydzony Muszę nad sobą popracować.
Nie sądzę, żebyś musiał - po co, skoro dobrze się z tym czujesz, i z pewnością też sprawia to przyjemność nam, zwykłym śmiertelnikom, o niewiele mówiących nazwiskach:) Natomiast zawsze dobrze jest przyjąć, że inni mogą mieć odmienne spojrzenie; i niekoniecznie musi im przyświecać skąpstwo, czy brak szacunku:) Osobiście uważam, że pełne imię i nazwisko w przypadku zwykłego człowieka było niezbędne głównie ze względu na prawidłową identyfikację. To był w końcu główny cel pojawienia się nazwisk - odróżnienie jednego Markusa, Tomasza czy Swena od drugiego wymagało wymyślenia dla każdego jakiegoś przydomka, albo odnotowania, czyim jest synem:) Jednak w przypadku takiego zjawiska jak Mozart - kiedy nie tylko w Austrii, ale w całym cywilizowanym świecie jest to hasło, które natychmiast budzi skojarzenie z konkretną osobą - to, tak jak mówiłam, nazwiskiem właściwie już nie jest - funkcjonuje, jak logo:) I ci, którzy w Austrii używają go w ten sposób, w moim odczuciu, prezentują raczej dumę z posiadania takiego jedynego w swoim rodzaju osobnika, którego nie sposób pomylić z kimś innym. A jeszcze na pominku - cóż, myślę, że turyście, któremu naprawdę można by wmówić, że tam pod hasłem Mozart kryje się Leopold, to hasło chyba w ogóle nic by nie mówiło (ale czy jest na świecie wielu takich ludzi? Oczywiście mówię tu o takich, których stać na wycieczkę do Salzburga:)) I ta nazwa rodowa brzmi równie dumnie, jak imiona nadane przez ojca, z których zresztą Johannes Chrysostomus Wolfgangus Theofilus dwóch nie używał wcale, a jedno sobie przetłumaczył:))   
Podobnie rzecz się dzieje - a rebours - w przypadku władców, kiedy to Brytyjczycy rezygnują z nazwiska, dodając numer, i Elżbieta I staje się tym samym bezbłędnie rozpoznawalna wśród miliona innych Elżbiet:)
Uśmiech Przy okazji rozmyślania o imionach i nazwiskach, i słowa "logo" kórego użyłam,  przyszło mi na myśl wykorzystanie nazwisk sławnych ludzi w celach komercyjnych:) Był o tym taki ciekawy artykuł. Przeważnie nawet nie zastanawiamy się, ilu nazwisk używamy codziennie jako produktów:) O, tutaj ja z kolei mam momentami niejakie wątpliwości co do szacunku dla wielkich postaci:) (czekoladki - rzecz elegancka, ale ta wódka!!)
http://new-arch.rp.pl/artykul/48611_Kopernik_sponsoruje_Chopina.html
Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #69 : Styczeń 24, 2011, 08:22:53 »

Pięknie to Asiu tłumaczysz i niemal „świecisz oczyma” za Austriaków.
Ja jednak uważam, ze w przypadku tego pomnika – brukają pamięć wielkiego Wolfganga. Sama zauważasz, ze jest np. Elżbieta I. Właśnie ta mała jedynka przy imieniu znakomicie ją różni od Elżbiety II. Tutaj, w Salzburgu, żył i komponował Leopold i Amadeusz. W jakimś sensie bardziej nawet Leopold, bo Amadeusz większą cześć życia spędził w niezliczonych podróżach i pobytach w bardzo wielu europejskich metropoliach.
Dlatego uważam, że aż się prosiło, aby do nazwiska dodać przynajmniej inicjały.

Ponadto nieśmiało mniemam, ze ta sama niefrasobliwość i brak wystarczającego szacunku Austriaków dla swojego narodowego geniusza sprawiła, ze do końca świata nie będziemy znali dokładnego miejsca pochówku Mozarta. „Naród, który zapomina o swoich wielkich ludziach – ginie”. Być może Austriacy nie zginą całkiem, bo i całkiem nie zapomnieli. Ale, do jasnej ciasnej! Co to za pamięć!! Co to za niefrasobliwe zwyczaje…
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
xbw
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3110



Zobacz profil
« Odpowiedz #70 : Styczeń 24, 2011, 16:57:31 »

Odnośnie wywodu Aleksias, to przypomniał mi się fragment właśnie czytanej książki, mówiący o tym, że im bardziej liczny naród (kraj), tym krótsze imiona, że w raz z malejącą gęstością zaludnienia imiona się wydłużają. Autor miał na myśli USA oraz Islandię. Trudno nie przyznać mu racji  Chichot
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #71 : Styczeń 24, 2011, 20:15:29 »

Pięknie to Asiu tłumaczysz i niemal „świecisz oczyma” za Austriaków.
Ja jednak uważam, ze w przypadku tego pomnika – brukają pamięć wielkiego Wolfganga. Sama zauważasz, ze jest np. Elżbieta I. Właśnie ta mała jedynka przy imieniu znakomicie ją różni od Elżbiety II. Tutaj, w Salzburgu, żył i komponował Leopold i Amadeusz. W jakimś sensie bardziej nawet Leopold, bo Amadeusz większą cześć życia spędził w niezliczonych podróżach i pobytach w bardzo wielu europejskich metropoliach.
Dlatego uważam, że aż się prosiło, aby do nazwiska dodać przynajmniej inicjały.

Ponadto nieśmiało mniemam, ze ta sama niefrasobliwość i brak wystarczającego szacunku Austriaków dla swojego narodowego geniusza sprawiła, ze do końca świata nie będziemy znali dokładnego miejsca pochówku Mozarta. „Naród, który zapomina o swoich wielkich ludziach – ginie”. Być może Austriacy nie zginą całkiem, bo i całkiem nie zapomnieli. Ale, do jasnej ciasnej! Co to za pamięć!! Co to za niefrasobliwe zwyczaje…

Uśmiech Cała przyjemność zawsze w miłej dyskusji - bo przeważnie i tak każdy pozostaje przy swoim zdaniu Chichot Januszu, fakt, żywię pewien sentyment do Austriaków:) i będę ich trochę bronić, bo wydaje mi się, że jednak doceniają swego wielkiego rodaka. Tak czy owak, żeby mieć pewność, czy takim akurat napisem okazali brak szacunku, czy wręcz przeciwnie - nadmiar (w dumnym przekonaniu, że Mozart kto jest, każdy wie), trzeba by zapytać samych podejrzanych:), którzy wznosili ów pomnik, czym się kierowali, co mieli na myśli, bo my możemy jedynie osądzać z naszego punktu widzenia, co z konieczności wykrzywia perspektywę. Przy okazji, dzięki Twoim uwagom ja z kolei pomyślałam, że zlekceważyli właśnie Leopolda - nie założyli, że ktoś mógłby na hasło "Mozart" wspomnieć także i o nim.  W każdym razie, zauważyłam, że niefrasobliwość przy pochówku (jednak zważmy na okoliczności - groźba zarazy, a potem, czy to nie jednak nie zaniedbanie Konstancji) starali się jakoś  zrekompensować Amadeuszowi, stawiając mu aż dwa nagrobki:) Z czego ten na  St. Marxer Friedhof może nie jest wielki, ale naprawdę moim zdaniem piękny - i już zaopatrzony w stosowne inicjały Mrugnięcie

http://www.youtube.com/watch?v=sH9M_l4Huso

Ech, oczy mi zamokły...Uśmiech Jego ostatniej cielesnej powłoki może nie ma w tym dokładnie miejscu, ale z pewnością jest gdzieś tu niedaleko. Myślę, że to nam może wystarczyć. A wszystkie te atomy, które tworzyły jego ciało w ciągu jego życia - kto wie, może kilka z nich kryje się teraz w palcach Ingolfa...Uśmiech) Ale przecież tak naprawdę on nie potrzebuje pomników z marmuru, podobnie jak Chopin. Prawdziwe pomniki wznieśli sobie w naszych sercach. Każdy z nich mógł sobie powiedzieć: 

Dźwignąłem pomnik swój, nie trudem rąk ciosany,
wydepcą ścieżkę doń miliony ludzkich stóp,
łeb buntowniczy wzniósł i wyżej w chwale stanął,
niż Aleksandra pyszny słup.

Nie wszystek umrę. Nie! Duch w lutnię wklęty, przecie
znikomy przetrwa proch, nie będzie w ziemi gnił,
i w sławę będę rósł, póki w podgwiezdnym świecie
choć jeden pieśniarz będzie żył. Uśmiech

A tu mamy grobowiec rodziny Mozarta. Tu wreszcie jest biedny Leopold, który zyska nieśmiertelnośc raczej jako ojciec Mozarta, niż samodzielny Mozart:(.

http://www.youtube.com/watch?v=dIuWyIXpXZk&NR=1
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2014, 21:36:00 wysłane przez Aleksias » Zapisane
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #72 : Styczeń 24, 2011, 20:50:51 »

Masz rację, Asiu, miła dyskusja to przyjemność Uśmiech
Mnie też bardzo cieszy, ze przy jej okazji przypomnieliśmy sobie o postaci Leopolda. A ze warto było, i że jego muzyka naprawdę godna jest pamięci, niechaj udowodni to śliczne allegro z "Dzięcięcej Symfonii". Jestem pewien, ze wielu melomanów słuchając jej i wiedząc, ze skomponował ją Mozart, niestety - nie kojarzy tej pięknej muzyki z Leopoldem. Ale cóz... taki los ojców, którzy spłodzili i wychowywali genialnych synów narodu...

Dlatego stojąc pod pomnikiem Mozarta w Salzburgu - moje wspomnienia ciepło skierowane były w równej mierze do syna, jak i do ojca.
Może więc idea pomnika sławiącego nie postać - a nazwisko, była dużo bardziej przemyślana i konsekwentna w realizacji, niż przypuszczamy?

http://www.youtube.com/watch?v=hCuTOLoyPVY
« Ostatnia zmiana: Styczeń 24, 2011, 22:06:21 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #73 : Styczeń 24, 2011, 22:41:33 »

Z dedykacją dla wszystkich "Bozhanovowców":
Evgeni gra jedną z lepszych sonat Mozarta, D-dur KV 330. Rok 2009.

http://www.youtube.com/watch?v=2JANTFb68O8&feature=related



Dzięki Mozarcie za tego linka. Wspaniałe wykonanie sonaty Mozarta - z finezją, polotem, lekkością - zdecydowanie tak należy grać Mozarta. Nawet mimika Bożanowa mi tu nie przeszkadzała (szczególnie w cz.3 świetnie korespondowała z muzyką) - dużo gorzej bym przyjął artystę grającego Mozarta z mimiką poważną - na "zimno"... Uśmiech
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #74 : Styczeń 25, 2011, 00:29:38 »

Myślę, że po jakimś czasie można się przyzwyczaić, że on jest taki.... plastyczny  Chichot Poza tym, wreszcie się trochę uśmiecha, i od razu wygląda to lepiej, i faktycznie w tej muzyce jest tyle radości, że chyba kamienna twarz byłaby gorsza:) A gra rzeczywiście świetnie, zwiewnie, leciutko.
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

osw niire psfaf madyan aespada