Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 100 101 [102] 103 104 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653030 razy)
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1515 : Styczeń 07, 2014, 17:21:49 »

Asia Uśmiech, ich muss Dir etwas gestehen: Seitdem ich Deinen Post vom 6. April 2011 gelesen habe,

Miałeś rację, Pat - koncert F-dur jest piękny:) Radość, lekkość i blask:) Allegro wprawdzie marszowe, ale powiedzmy sobie, że jest to marsz oddziału motyli po kwiatach jaśminu:)

bleibt mir die Vorstellung von einem Schmetterlingsheer, das durch ein prächtiges Jasminblütenmeer  Uśmiech durchmarschiert halt untrennbar mit dem marschartigen Hauptthema des F-dur-Konzertes verbunden  Uśmiech

Francuskie - zarówno muzyczne, jak i pozamuzyczne - pasje Mozartthread-Trio skłaniają do przypomnienia koncertu C-dur KV 503

Mrugnięcie
Je me permets d'ajouter encore une interprétation du lumineux Concerto no 25 en ut majeur K. 503:

http://www.youtube.com/watch?v=c91sftnGkZY
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1516 : Styczeń 11, 2014, 22:26:24 »

Polecam ich obu! Mrugnięcie Mozart na fortepianie historycznym: Kristian Bezuidenhout versus Arthur Schoonderwoerd

http://www.youtube.com/watch?v=A5NVt6_EGnQ&list=PL53A91A83D76773FC

http://www.youtube.com/watch?v=TWADEJ2YGtA

Fantazja c-moll KV 475; Kristian Bezuidenhout
http://www.youtube.com/watch?v=Pio-EHRuVRc
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1517 : Styczeń 16, 2014, 02:31:18 »

Jak każdy twórca, również Mozart wykształcił pewne kompozytorskie "schematy" czy może lepiej: reguły, które stanowiły fundament wznoszonych przez niego muzycznych struktur. Nie mam tu absolutnie na myśli jakiegoś powielania pomysłów - przeciwnie, jego muzyka obfituje w nowe pomysły i nieustannie zaskakuje. W spisie Koechla znajdziemy jednak i takie arcydzieła, które intrygują nowatorską formą, wprowadzają świeżą koncepcję, eksplorują zupełnie nowe tereny. Są jedyne w swoim rodzaju i z pewnością nie pozostawały przemilczane za życia Mozarta. W tym kontekście wielu z nas pomyśli o koncercie dla Jeunehomme ("mozartowskiej Eroice"), koncercie c-moll czy d-moll bądź operach, które zrewolucjonizowały teatr i muzykę. Ale czy przykładem odejścia od pewnego standardu w gatunku koncertu mozartowskiego (pojęcie, które nie jest tożsame z typowym koncertem klasycznym - by podkreślić reformatorskie zasługi Mozarta na tym polu) nie jest także wspomniany kiedyś koncert F-dur (Koronacyjny I) KV 459?

Gradacja - napięć, inwencji, innowacyjności - od części pierwszej do finału jest zarysowana wyraźnie. Podczas gdy wg Einsteina pierwsze Allegro nawiązuje silnie do koncertowej spuścizny G. B. Viottiego, już część druga wprowadza nas w lekką konsternację. Oto nie mamy do czynienia z klasycznym andante lub larghetto (po adagio Mozart sięga relatywnie rzadko - ma sugerować wręcz zatrzymanie czasu i najgłębszą ekspresję), kompozytor oznacza ją jako umiarkowane Allegretto. Dialogowość solisty i tutti, tu dodatkowo subtelnie rozczłonkowanego, pozwala nam przywołać termin "koncertu konwersacyjnego", którego użyła kiedyś Kasia. Podobnie jak VII Symfonię Beethoven nie zaopatrzył w tradycyjną część powolną, tak i Mozart zamiast fragmentu powolnego i kantylenowego wprowadza serenadową scenę rodzajową, bardzo XVIII-wieczną w melodyce, ale o uniwersalnej ekspresji i bardzo dopieszczonej instrumentacji.

Wirtuozowskie rondo można uznać za odpowiednik ostatniej sceny z Falstaffa - ironia i dowcip zjednuje się z polifoniczną "powagą". Tutto nel mondo è burla! zdaje się wołać fortepian w ósemkach pierwszych taktów - zauważmy, że mamy do czynienia z niemal lustrzanym odbiciem początku V Symfonii Beethovena.  Niebo co chwilę się zachmurza i przejaśnia; prawdziwa niespodzianka czeka nas jednak w epizodzie środkowym - Mozart tworzy imponujące podwójne fugato tutti, nietypowe zważywszy na jego lokalizację. Po tym orkiestrowym monologu powraca konwersacja obu organizmów dźwiękowych - wyostrzony dynamicznie dialog zdradza dramaturgię operową i przypomina nam, że kompozytor zrealizował się najpełniej na scenie. Mozart sięgnął do baroku, co słychać w wielogłosowej fakturze, ale to, co kiedyś oznaczało styl poważny użyte zostało do wykreowania groteski. Koda przenosi do filharmonii scenę z opery buffo. Cóż jeszcze dodać, enjoy!

http://www.youtube.com/watch?v=fRjuKAKh7fg

Poniżej: barwne i świadome interpretacje Andreasa Staiera (instrument wg Steina) i Concerto Köln, polecam! Koncert B-dur KV 456 i F-dur KV 459 pod jednym linkiem; KV 459 rozpoczyna się w 29:05.

http://www.youtube.com/watch?v=YbYnLEDm3M0
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1518 : Styczeń 17, 2014, 23:25:30 »

Puk puk Mrugnięcie Już jestem:)
Zaraz zacznę nadrabiać zaległości, a póki co, zachęcona przychylnym przyjęciem pierwszej mojej zagadki dźwiękowej odważę się na kontynuację Uśmiech Znowu coś wpadło mi w ucho - bo moje zagadki nie są efektem muzycznej erudycji - po prostu czasem podczas słuchania miewam różne skojarzenia, czasem pewnie odrobinę wariackie Chichot
Tym razem skojarzenie przyszło podczas słuchania jednej z moich ulubionych Mozartowskich płyt, którą dostałam w prezencie i którą właśnie odsłuchuję sobie teraz, w zimowy czas, bo bardzo dobrze do tego klimatu pasuje.  I nagle usłyszałam coś, co zabrzmiało mi jakoś znajomo...Uśmiech

Sprawdziłam i podobieństwo motywu potwierdziło się. Wam zaś dla utrudnienia - a może dla ułatwienia! Zależy, jak na to spojrzeć - zaproponuję pokonanie drogi odwrotnej.
Przenieśmy się zatem do brzmiącej wesołą muzyką karczmy w Anatewce Uśmiech Weźmy przez chwilę udział w chwili beztroskiej zabawy i afirmacji życia i jego radości. 

http://www.youtube.com/watch?v=Vvr8AjT0aD0

Do serdecznego westchnienia żalu, że nie zawsze tak właśnie i tylko tak wygląda spotkanie kultur, dochodzi przyjemność słuchania dwóch melodyjnych folkowych motywów. Chciałabym zwrócić Waszą uwagę zwłaszcza na melodię rosyjskiej przyśpiewki. Posłuchajcie i wyobraźcie sobie gdzieś przy stole w kącie zajazdu Mozarta, jak zawsze w podróży. Jak słucha śpiewów, a potem w głowie zaczyna mu się ten motyw szlifować i przekształcać, zyskując nowe, uszlachetnione brzmienie... Mrugnięcie Którym się w Wiedniu zachwycą, nazywając później "a delicate, major key pastoral melody", a nawet "bardzo pięknym, gustownym i delikatnie melancholijnym, podniosłym tematem"... Chichot Chichot

 To oczywiście nie mogło się zdarzyć, Wolfi nigdy nie zabłądził tak daleko na wschód, choć myślał podobno nad wyprawą do Petersburga. A i czasy nie te...To najwyraźniej tylko muzyczna konwergencja. Gdzie się pojawiła u Mozarta?Uśmiech)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2014, 23:34:10 wysłane przez Aleksias » Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1519 : Styczeń 18, 2014, 21:03:25 »

Mnie również przyszła na myśl pewna nietrudna minizagadka, związana z ostatnio poruszanym wątkiem koncertowym  Mrugnięcie

Do twóczości Mozarta przeniknęły niektóre elementy stylu mannheimskiego, w tym tzw. Mannheimer Rakete ("mannheimska rakieta"). Pojęcie to oznaczało, najprościej rzecz ujmując, szybkie crescendowe przeprowadzenie od niskiego to wysokiego rejestru, stosowane zazwyczaj w muzyce symfonicznej. Trick ten Mozart stosuje również na początku finału jednego z koncertów fortepianowych. O który koncert chodzi?
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1520 : Styczeń 20, 2014, 01:43:11 »

Mowa o koncercie d-moll KV 466, a w języku słuchaczy premierowego wykonu KV 456 odpowiedziała tak nasza (nie)tajna agentka Kasia <félicitations>  Mrugnięcie

"Moi, je crois qu'il s'agit du Concerto no 20 en ré mineur K. 466 avec son vigoureux finale en rondo qui s'acheve en ré majeur"

http://www.youtube.com/watch?v=Yha-5o9Ds20

Clara Haskil
https://www.youtube.com/watch?v=49NFxGu5CxI

Na premierowym wykonaniu koncertu d-moll obecny był przebywający we Wiedniu ojciec Mozarta. Leopold wyrażał się o nim z zachwytem. Pamiętam, że poznanie tego arcydzieła przed wieloma laty wprawiło mnie w osłupienie (nie inaczej było na 100% z publicznością końca XVIII wieku) i zredefiniowało mój stosunek do muzyki Wolfganga.

Koncert KV 466 należy do żelaznego repertuaru pianistów i orkiestr, a jego triumfalny pochód przez sale koncertowe świata zaczął się właściwie już w XIX w. Grał go Beethoven, który skomponował świetne kadencje do części skrajnych, uwielbiali go romantycy – pomijając jednocześnie prawie wszystkie pozostałe koncerty.

Spójrzmy na pierwsze strony partytury! Z jakiejś amorficznej dźwiękowej masy ukształtowanej z synkop jakby na kształt burzowej chmury, która raz po raz ciśnie grzmotami, wyłania się w końcu zasadniczy temat, mroczny i namiętny. Jego przeszywający dramatyzm, podkreślony wybuchem fortissimo, musiał robić wrażenie na twórcach kolejnego stulecia, które ekspresję traktowało jako muzyczny priorytet. Zauważmy, że solista nie podejmuje ani razu tej myśli w przebiegu Allegra! Temat drugi, liryczny i bardziej opanowany, moduluje do F-dur – kontrasty, zaznaczone w orkiestrowej ekspozycji, rozciągają się na całe dzieło, które mimo tych skrajności i burzliwego ścierania się mas zadziwia niesłychaną integralnością. Nawet w części drugiej, rozpoczętej B-durową melodią, która daje duże możliwości interpretacyjne – rozbrzmiewająca w niej nuta ironii wykorzystana została przez Miloša Formana w kończącej Amadeusa przemowie Salieriego do "miernot tego świata". Gwałtowne namiętności zostały w wieńczącym część pierwszą pianissimo jedynie chwilowo powstrzymane i budzą się – ponowne odstępstwo od tradycji! – w środku romancy, w g-moll, które rozbudziwszy demony (upiorne szesnastki) przywraca spokój po zachwycających kilku taktach modulacji.

Finał eksploduje z mocą mannheimskiej rakiety, jednak po osiągnięciu ekspresyjnego optimum, zaskakuje słuchacza niczym najlepszy film sensacyjny – zwrotem do D-dur, fanfarami na trąbce i ostrymi akordowymi szarpnięciami tutti (schemat typowy dla minorowych koncertów romantycznych, które najczęściej wieńczy odpowiednia tonacja durowa). Czyżby to wszystko było retrospekcją, przerażającą historią opowiedzianą przy kominku?

Symfoniczny i dialogowy. Zamknięty w doskonałej formie - choć mocno skontrastowany; jednocześnie pozbycie się któregokolwiek wątku zaburzyłoby perfekcyjny zamysł kompozytora. Taki wydaje mi się koncert d-moll. Przekraczając tą bramę, Mozart zainicjował muzyczną romantyczność. 

Ulubiona interpretacja?
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2014, 05:29:13 wysłane przez Aleksias » Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1521 : Styczeń 20, 2014, 17:07:24 »

ຂອບໃຈຫລາຍໆ  Uśmiech

Jeśli chodzi o ulubione wykonanie/a,w moim przypadku na pewno jednym z nich będzie interpretacja P. Anderszewskiego & Scottish Chamber Orchestra/Virgin Classics 2006 (mannheimska rakieta jest w tym nagraniu jedną z najlepszych, jakie słyszałam, a zawsze zwracam na nią baczną uwagę Mrugnięcie). Cenię mozartowskie kreacje tego pianisty; darzy on muzykę Wolfganga wielką miłością (Grając go czuję się uprzywilejowany faktem, że żyję [...] Tylko Mozart mi to daje) ja to odczuwam i dlatego mu "wierzę".
No i oczywiście Clara  Uśmiech
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #1522 : Styczeń 20, 2014, 18:11:04 »

Moje ulubione wykonanie to Curzon i Britten, ale w związku z dzisiejsza smutna wiadomościa czekam
na płyte Marty i Abbado.Będzie dostepna od 17 lutego.Tam także koncert D 503.
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1523 : Styczeń 20, 2014, 22:01:24 »

Curzon jest legendą mozartowskiej pianistyki - cenię zwłaszcza jego interpretację koncertu B-dur KV 595 z filozoficznym Larghetto  Mrugnięcie

Z pewnym sentymentem chciałbym wspomnieć oba molowe koncerty Mozarta w interpretacji świetnego węgierskiego artysty Jenő Jandó. Zarejestrował chyba wszystkie jego sonaty i koncerty fortepianowe (Naxos) - w wykonaniu Jandó i Concentus Hungaricus m.in. koncert d-moll usłyszałem po raz pierwszy.

KV 466
http://www.youtube.com/watch?v=9LAxtgx-ank

KV 491
http://www.youtube.com/watch?v=44mVILivAqA

Za największe koncertowe arcydzieło Mozarta uznaje się przeważnie koncert c-moll KV 491, sąsiadujący bezpośrednio w Katalogu Köchla z Weselem Figara, którego jednak bynajmniej nie zapowiada (może z wyjątkiem lirycznych partii w Es-dur, zwłaszcza w części drugiej). Wolfgang wykorzystuje, jak w żadnym innym koncercie, wielką orkiestrę z klarnetami i obojami, co wskazuje na wyjątkowy charakter tego utworu. Tragizm pierwszej części - zarysowany najwyraźniej w orkiestrowej ekspozycji i przetworzeniu - osiąga kulminację w finale. Jak już kiedyś pisałem, trudno znaleźć w twórczości Mozarta cenniejszy cykl wariacji. Rozpoczyna się dramatycznym marszem akcentowanym na kotłach; niektóre epizody mają charakter swobodnej fantazji, są luźno powiązane z tematem głównym. Wielkie solo fortepianu w wariacji trzeciej należy do najbardziej wymagających pianistycznie partytur Mozarta.

Zwłaszcza początkowe motywy Allegra pobrzmiewają w koncercie c-moll Beethovena, który zachwycił się dziełem swego poprzednika. Nie sposób nie dostrzec jednak różnic między utworami - już gwałtowne wejście pianisty w Allegro con brio ujawnia heroiczno-bojowy aspekt artystycznej osobowości buntownika z Bonn.

Robert Casadesus
http://www.youtube.com/watch?v=B3o3JN2EwVY

Malcolm Bilson & Gardiner
http://www.youtube.com/watch?v=fivt86ZsNGg
http://www.youtube.com/watch?v=SnxvFD7URbw

---
Claudio Abbado był szefem artystycznym bolońskiej Orkiestry Mozart, założonej w 2004 r.

Grabmusik i Requiem, Berlińscy Filharmonicy
http://www.youtube.com/watch?v=kAURk6sm_Jc
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2014, 10:49:49 wysłane przez Aleksias » Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1524 : Styczeń 21, 2014, 08:38:14 »

Do tych najbardziej pogodnych fortepianowych arcydzieł należy z pewnością wspominany tu Koncert fortepianowy A-dur KV 488.

Ostatnimi czasy w ramach moich pobocznych zainteresowań "studiowałem" życiorys Stalina. Z zaciekawieniem dowiedziałem się, że był bardzo muzykalnym, wrażliwym człowiekiem na najwyższych lotów sztukę, fanatycznym miłosnikiem dobrych filmów, bardzo częstym bywalcem Teatru Bolszoj, a na co dzień chętnie słuchającym płyt z najważniejszego urządzenia bedącego na stanie jego gabinetu - jakim był patefon. Towarzysz Stalin w trudnych chwilach (np. po napaści Niemiec na ZSRR) chętnie układał się skulony na kanapie, załaczał płytę z XXIII koncertem Mozarta i oddawał sie medytacjom... Muzyka ta, jak należy wnioskować była jego odskocznią w inne życie, a może powerem i inspiracją? - jak dla Hitlera Wagner?... Nie podejmę sie rozstrzygać. Ważne, że na pewno kochał muzykę Mozarta i jego XXIII koncert.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2014, 08:45:49 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1525 : Styczeń 22, 2014, 01:21:06 »

Ważne, że na pewno kochał muzykę Mozarta i jego XXIII koncert.

Januszu, dowiaduję się właśnie, że cenił szczególnie interpretację Marii Yudiny. Podobno umarł słuchając koncertu A-dur w jej wykonaniu.

http://www.austinchronicle.com/music/2004-02-13/196899/

Niespodziewajka: oto i ta, która poruszyła samego Stalina w mozartowskim KV 488:
http://www.youtube.com/watch?v=YGZoKplBhfo
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1526 : Styczeń 22, 2014, 14:20:43 »

Januszu, dowiaduję się właśnie, że cenił szczególnie interpretację Marii Yudiny. Podobno umarł słuchając koncertu A-dur w jej wykonaniu.

O Judinie, oczywiscie, wiedziałem, ale dzięki za ciekawe linki.  Uśmiech
Co do umierania w takt dźwięków koncertu Mozarta to raczej sympatyczna  legenda.  Mrugnięcie
Stalin tak naprawdę umierał przez trzy dni niewiele komunikując sie z otoczeniem, gdyż był sparaliżowany, nie mógł mówić, a tak naprawdę leżał samotnie w malignie bez czucia i swiadomości. Jego palatyni a nawet lekarze bali się mu pokazywać na oczy, by w czymkolwiek nie przeszkodzić. Przez ostatnie 24 godz. - gdy już kompletnie nie kontaktował - pełnili u jego łoża wartę honorową.  Smutny Czy wtedy "załączono' mu do odsłuchania koncert - źródła nie podają.  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2014, 14:22:20 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1527 : Styczeń 23, 2014, 14:02:36 »

Na zakończenie przeglądu fortepianowych arcydzieł - to, które dla wielu słuchaczy jest synonimem idiomu mozartowskiego. Utwór, który stapia wyrafinowaną polifonię, ważką harmonię z dowcipem i lekkością stylu galant; znakomity przykład nowego, symfonicznego koncertu fortepianowego. Koncert C-dur KV 467 skomponował 29-letni Wolferl na początku 1785 r. Autorem moich ulubionych kadencji jest Dinu Lipatti (str. 71 wątku).

Część druga, eteryczne Andante, będące "doskonałą arią wyzwoloną z wszelkich ograniczeń ludzkiego głosu" do dziś kojarzy się z filmem Bo Widerberga z 1967 r., któremu ten koncert zawdzięcza słynny przydomek.

od ok. 3 minuty
http://www.youtube.com/watch?v=E-SR8LVXdq8

Allegro maestoso zaczyna się triumfalnie, od ekspozycji tutti formuje się kontrapunktycznie i odsyła nas już w przyszłość, do Koncertu C-dur KV 503. Mamy do czynienia z charakterystycznym i już w pełni wykształconym korespondencyjnym dialogiem solisty z orkiestrą. Pierwsza część to ciągłe modulacyjne cieniowanie - C-dur jest jedynie punktem wyjścia. Subtelności artykulacyjne i pogodny liryzm mieszają się tu z atmosferą jowiszowego majestatu.

Klucz do błyskotliwego finału tkwi w humorze opery buffa. Mozart w oryginalny sposób łączy formę ronda z allegrem sonatowym. Część trzecia pełna jest spięć i ciągłego przeciwstawiania sobie dźwiękowych mas. Porozumienie, jak się wydaje, zawarte zostaje dopiero w kodzie.

Brendel & Marriner
http://www.youtube.com/watch?v=05jro8AnVAU
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1528 : Styczeń 25, 2014, 00:25:55 »

Słuchaliście może niedawno retransmisji dusznickiego recitalu Frederico Colli na antenie Dwójki? Zwycięzca ostatniej edycji konkursu w Leeds i Salzburgu w 2011 r. wykonał dzieła Mozarta i Schuberta. Agnieszko, mam nadzieję, że miałaś okazję "wychwycić" jego Impromptus, którymi zahipnotyzował słuchaczy za pomocą zniuansowanej artykulacji, niesłychanie subtelnego różnicowania dynamiki...

Tak brzmiała młodzieńcza Sonata KV 283 Mozarta w dworku w Dusznikach latem ubiegłego roku. Żadna fraza nie brzmi tak samo. Great job, dude!  Chichot
http://www.youtube.com/watch?v=WRwcWCtXt8s

Znalazłem też wykonanie z ostatniego etapu Konkursu Mozartowskiego (Salzburg, 2011). Jakoś mnie to szczególnie nie zdziwiło, że Colli wybrał na finał medytacyjny koncert B-dur KV 595. Całość na YT. Jest stylówa!  Mrugnięcie
http://www.youtube.com/watch?v=UFVzcKirhno

No i śledzimy uważnie kolejne występy, chyba warto?
« Ostatnia zmiana: Marzec 27, 2014, 05:45:15 wysłane przez Aleksias » Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1529 : Styczeń 25, 2014, 00:57:37 »

Autorem moich ulubionych kadencji jest Dinu Lipatti
Tak się składa, że moich też  Mrugnięcie (chociaż do tych autorstwa Busoniego także mam słabość).


Jest stylówa!  Mrugnięcie

Jeszcze jaka! Uśmiech (Outfit z Salzburga też bardzo stylowy  Mrugnięcie).
Zalinkujmy jego stronkę: www.federicocolli.eu/
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Strony: 1 ... 100 101 [102] 103 104 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

rybyigzyby niire osw aespada zlotahodowla11