Strona główna
Pomoc
Szukaj
Zaloguj się
Rejestracja
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności
: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
Kurier Szafarski
>
Działy forum
>
Muzyka
>
Artyści i ich muzyka
>
Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
Strony:
1
...
99
100
[
101
]
102
103
...
116
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno (Przeczytany 653134 razy)
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1500 :
Grudzień 15, 2013, 01:34:03 »
Przeglądam sobie tube'a z myślą, że może odnajdę gdzieś własne kompozycje małej Nannerl, mimo najczęściej powtarzających się informacji o ich zaginięciu. Pojawiają się przede wszystkim dzieła paroletniego Amadeusza (pierwsze numery w Katalogu Koechla), zebrane jako
Notenbuch für Nannerl
oraz fragmenty filmu o siostrze Wolfganga, który niedawno powstał. Wszelkie odkrycia nieznanych manuskryptów - bardzo pożądane!
Gratka dla miłośników Mozarta - bardzo rzadko wykonywana Sonata (a właściwie sonatina) B-dur na fagot i wiolonczelę KV 292/196c. 3-częściowe dziełko przesycone jest pierwiastkiem galant, choć - ponieważ mamy do czynienia z geniuszem - tu i ówdzie dostrzegamy rysy typowe dla kompozytora-indywidualisty. Wydaje się, że np. w przetworzeniu czy modulacyjnym środkowym epizodzie ronda Mozart zapomina się, co podkreśla i chwilowa autonomizacja partii wiolonczeli, która przez większość utworu jest jedynie akompaniamentem dla mruczącego dęciaka. KV 292 powstało prawie "w sąsiedztwie" koncertu fagotowego, opisywanego kiedyś przez Kasię, na zamówienie barona Thaddäusa von Dürnitz, któremu zawdzięczamy jeszcze monumentalną...
(bitte um Satzendung
)?
http://www.youtube.com/watch?v=GNTmrp4t1qI
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1501 :
Grudzień 16, 2013, 01:23:34 »
Zanim zabiorę się do studiowania zaległych informacji, niniejszym pozwolę sobie zadebiutować w kategorii zagadek muzycznych
W związku z tym proszę łaskawych słuchaczy o wyrozumiałą życzliwość
Mozartowskie skojarzenie wpadło mi do głowy przy okazji przysłuchiwania się jednemu z ulubionych moich barokowych utworów. Wcześniej jakoś nie zwróciłam na nie uwagi, bo też jest to ledwie drobny skrawek melodii, który jednak nagle wpadł mi w ucho, wydał się znajomy i domagał się zlokalizowania
G. F. Haendel zaprezentował swoją Muzykę na wodzie w 1717 roku. Mimo że była pisana dla urozmaicenia konkretnego wydarzenia, od tamtego czasu wciąż cieszy się popularnością. Z pewnością była lubiana nie tylko w Anglii. Mozart musiał ją znać, a przecież chłonął muzykę jak gąbka, najróżniejsze inspiracje, motywy, nawet drobne, będące pokarmem dla jego geniuszu. A może to tylko przypadkowe podobieństwo.
W każdym razie jest to dobra okazja do posłuchania kawałka dobrej muzyki;) Posłuchajcie więc początku Water music, tym razem z punktu widzenia ewentualnej inspiracji dla Mozarta – czy też usłyszycie tam (uwaga na 01:31, ale i powracający później w tej części) taki charakterystyczny, coś Wam przypominający motyw?
Dla uściślenia dodam, że jest to motyw pojawiający się u Wolfiego (według mego ucha) w pewnej części finałowej:) Jestem ciekawa, czy okaże się, że słusznie mi się kojarzy;)
http://www.youtube.com/watch?v=zcOBbkVXbrM
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 16, 2013, 01:26:53 wysłane przez Aleksias
»
Zapisane
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1502 :
Grudzień 20, 2013, 01:15:52 »
A propos okolicznościowego dziełka na fagot i wiolonczelę - chodziło o Sonatę D-dur na fortepian KV 284; śmiem uważać - jedno z ulubionych KV Kasi (-> Rondeau en Polonaise
, ja upodobałem sobie szczególnie finałowe wariacje, których ogrom pomysłów po prostu trudno ogarnąć po jednorazowym wysłuchaniu).
Kasia wspominała o
Dürnitz-Sonate
już parę razy - zalinkuję ją w całości (Ronald Brautigam) z ciekawym naddatkiem
http://www.youtube.com/watch?v=5-vvNBQ-D40
We Wiedniu Mozart skomponował kilka utworów przeznaczonych na
Harmoniemusik
(różny skład instrumentów dętych) i kameralny zespół solistów (kto wie, czy Wolfi sam się wówczas nie udzielał jako członek tej wokalnej gromadki
). To mozartowskie
nokturny
(KV 436, 437, 438, 439, 439a) - znakomicie potrafimy sobie wyobrazić tą muzykę wykonywaną pod rozgwieżdżonym XVIII-wiecznym niebem przed północą. Dostrzegacie pewne zwroty charakterystyczne dla
Figara
czy
Don Giovanniego
? Buonanotte!
Notturno
Ecco quel fiero istante
, KV 436
http://www.youtube.com/watch?v=SzJDmOpnDwE
Notturno
Mi lagnero tacendo
KV 437
http://www.youtube.com/watch?v=oT3sZaLABkc
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2013, 01:18:07 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3011
Asia
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1503 :
Grudzień 21, 2013, 07:46:27 »
Równie piękne pod każdym niebem:)
"Czym jest muzyka? Nie wiem - może po prostu niebem z nutami, zamiast gwiazd..."
Buonanotte.... i buongiorno
- przy słonecznych dźwiękach Divertimenta 131:
http://www.youtube.com/watch?v=KqrsGxWtd4g
Przy okazji, czas już chyba oficjalnie ogłosić rozwiązanie ostatniej muzycznej zagadki.
Drodzy uczestnicy quizu.
Wysokie jury niniejszym serdecznie dziękuje Wam za spontaniczne i dobrowolne uczestnictwo
(patrz materiał filmowy –minuty 0:38 oraz 2:12).
http://www.youtube.com/watch?v=K0uwEbIxhQw
Jury uroczyście stwierdza, że wszyscy uczestnicy w liczbie 3 (stałego i niezawodnego "zagadkowego" dream-teamu z Herr Fadendirektorem na czele, dzielnie wspieranym przez Kasię i Janusza) udzielili odpowiedzi prawidłowej, która mówi, że dźwięki cudnej uwertury Haendla skojarzyły nam się z równie pięknym i, że zacytuję eksperta, kontrapunktycznym, finałem koncertu Mozarta KV 449, co zilustruje nam materiał muzyczny nr 1:
http://www.youtube.com/watch?v=4GAKun69DRY
Ponadto jeden z uczestników (Janusz) zasugerował, że echa tego utworu odnalazł także w III cz. kwintetu Mozarta KV 593.
Na ile można uznać także tę odpowiedź, oddaje się pod osąd słuchaczy, stosownie dodając materiał muzyczny nr 2.
http://www.youtube.com/watch?v=oM_MySulDPs
Natomiast wysokie jury zastosuje w tym wypadku sprawdzoną procedurę zilustrowaną w materiale filmowym przy okazji rozwiązania zaprezentowanej tam zagadki, może nie muzycznej, ale powiedzmy, dźwiękowej:))
(minuta 3:10).
„Kwintet, ... też. Ale nam chodzi o ... koncert”
Jury wyraża nadzieję, że w związku z tym pytanie nie zostanie uznane za tendencyjne
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 21, 2013, 08:11:37 wysłane przez Aleksias
»
Zapisane
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1504 :
Grudzień 23, 2013, 02:24:08 »
Cytat: Aleksias Grudzień 21, 2013, 07:46:27
"Czym jest muzyka? Nie wiem - może po prostu niebem z nutami, zamiast gwiazd...
...Może mostem zaklętym,
po którym instrumenty przeprowadzają nas?"
A propos nokturnów, naszła mnie pewna zagadkowa "wątpliwość" - czy wiadomo, choćby z XVIII-wiecznych "apokryfów", jakim typem głosu dysponował Wolfgang?
Asia przypomniała opisywany już kiedyś koncert Es-dur, otwierający drugą serię wiedeńskich koncertów fortepianowych. Ukończony został w lutym
1784 r.
Był to niezwykły rok, Mozart pisał arcydzieło za arcydziełem. Przyjrzyjmy się tylko Katalogowi Köchla!
Z koncertem KV 449 sąsiaduje koncert B-dur KV 450, który razem z poprzednim i trzema następnymi stanowią przełom w historii gatunku. Koncert B-dur jest bardzo subtelny, w zasadzie kameralny (w finale Mozart dodaje partię fletu) i z niezwykłą czułością i delikatnością wyraża pełen wachlarz uczuć. Jednocześnie należy do dzieł błyskotliwych. Niewątpliwie oryginalności części pierwszej dodaje swobodne przetworzenie o charakterze fantazji. Część środkowa (
Adagio
, nie andante!) stanowi temat z wariacjami; mimo prostoty kryje się w nich głęboka ekspresja. Finał o wdzięcznym temacie z kręgu
La chasse
, każący nam już myśleć o rondzie z koncertu Es-dur KV 482, co parę taktów prezentuje nowe muzyczne pomysły – Mozart nieustannie zaskakuje, jak choćby quasi-kadencją po pierwszym kuplecie, przetworzeniem, które splata rodzące się na naszych oczach nowe motywy z modulacyjnym opracowaniem czoła głównego tematu czy kodą, w której napięcie osiąga swoje dramaturgiczne apogeum, podobnie jak w finale… opery. Tak, powtórzmy, dramaturgia koncertów fortepianowych Mozarta wypływa bezpośrednio z przełomowych partytur
Figara
czy
Don Giovanniego
, gdzie Mozart-Szekspir objawia się swoje najdoskonalsze oblicze!
Osiągnięta w końcu synteza orkiestry i solisty zbliża Mozarta do Bacha, a zapowiada koncerty Beethovena. Młody twórca potrafi posługując się skromnym aparatem instrumentalnym uzyskać każdy brzmieniowy odcień – autonomicznie traktuje instrumenty dęte, a fortepian – mimo swej niezależności
a priori
– uczestniczy w dźwiękowej miksturze będąc nieraz wręcz równorzędnym członkiem orkiestry (opalizujący akompaniament). Słusznie zwracano uwagę na niemożliwość rozstrzygnięcia, czy mamy do czynienia z koncertami na fortepian i orkiestrę czy z symfoniami z fortepianem.
Vladimir Ashkenazy, Philharmonia Orchestra
http://www.youtube.com/watch?v=V89i--3zuww
Koncert KV 450 to mozartowski paradoks (choć w kontekście tego nazwiska, domniemane paradoksy mogą przeistoczyć się w najczystszą harmonię) – połączenie intymności z efektownością
brillant
(partia fortepianu należy do relatywnie skomplikowanych). Być może przy dziele tak nowatorskim kolejny z koncertów, D-dur KV 451 wydaje się dość standardowy, a przynajmniej nie tak rewolucyjny. Pozory! – przy pobieżnym wysłuchaniu nie zauważamy znamion nowoczesności. Początek jest pompatyczny – w końcu Mozart dysponuje orkiestrą z kotłami i trąbkami, którymi wykonując koncert pod gołym niebem zwraca uwagę nawet tych z najbardziej zarośniętymi uszami! – i niemalże błahy. Geniusz jednak tym różni się od sprawnego umysłu innego twórcy, że nigdy nie pozwoli domyśleć się odbiorcy, jaką ścieżkę rozwoju utworu wybierze. Mimo swego rozmachu koncert nas nie przytłacza, mimo swej pogody uderza czasem w struny dramatyczne. Marzycielskie
Andante
ma wiele wspólnego z najbardziej instrumentalną operą Mozarta,
Idomeneo
. Początek finału przypomina natomiast koncerty Haydna – szybko jednak orientujemy się, że to tylko złudzenie, a rozwój tematów ronda jest czysto mozartowski.
Murray Perahia, English Chamber Orchestra
http://www.youtube.com/watch?v=_nwF5uOqZJA
Także kolejne KV to arcydzieła; KV 452, kwintet na instrumenty dęte i fortepian to jak wiadomo utwór, który przez samego Wolfganga określony został mianem "najlepszej rzeczy, jaką skomponował". Kolejny koncert – G-dur KV 453, dedykowany Barbarze Ployer, jest dla mnie jak wiecie
primus inter pares
z całej przedromantycznej literatury fortepianowej; na marginesie – nietrudno dostrzec podobieństwo między finałami KV 450 i KV 453. Do kameralnych arcydzieł zalicza się sonatę na skrzypce i fortepian KV 454, a po jednych z najlepszych wariacji w twórczości Mozarta (KV 455, na temat z
La rencontre imprévue
Glucka) następuje najbardziej zmysłowy z koncertów fortepianowych, B-dur KV 456, wykonany w Paryżu przez Madamme von Paradis.
---
Jak przystało na jednostkę wybitną i głęboko niezależną (choć są pewne wyjątki), Mozart nie darzył uznaniem wielu współczesnych mu kompozytorów. Ci, których doceniał, wzbudzają i nasze zainteresowanie
Zalicza się do nich włoski skrzypek Giovanni Battista Viotti (1755 - 1824), autor licznych sonat i koncertów skrzypcowych. Z podziwem wyrażał się o nim Johannes Brahms. Do 16. koncertu Viottiego Mozart skomponował własne Andante w A-dur KV 470, które niestety zostało zagubione (znamy jedynie pierwsze 4 takty, wpisane do katalogu prowadzonego przez Wolfganga). Części skrajne zostały na nowo zinstrumentowane (dodana partia trąbek i kotłów).
Najsłynniejszy, 22. koncert skrzypcowy a-moll Viottiego
http://www.youtube.com/watch?v=G9Xx0LRhQFI
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2013, 02:31:40 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1505 :
Grudzień 23, 2013, 17:06:21 »
Wypada zalinkować jeszcze wspomniany wyżej koncert B-dur KV 456, którego na płycie Paula Badury-Skody znaleźć można pod wdzięczną nazwą
Paradise concerto
Tym razem – w odróżnieniu od poprzednika w B-dur (KV 450) – nie odnajdziemy tu symptomów koncertowej rewolucji; Mozart wyłożył karty już wcześniej. Ten koncert jest jednak swoistym jokerem, ma szczególny charakter i próżno szukać jego odpowiednika. Chcielibyśmy posłuchać owej Madamme, wykonującej go w Paryżu!
Uszu paryżan Mozart nigdy wysoko nie cenił – stąd koncert wydaje się być prostszy w koncepcji, jednocześnie dorównując poziomem reszcie dzieł z niezapomnianego roku 1784. W
Allegro vivace
marszowy charakter miesza się z subtelnością i wdziękiem (który zawdzięczamy z pewnością inspirującej adresatce). Jesteśmy z lekka zaskoczeni, gdy następuje po nim wariacyjne
Andante
w g-moll, które znów pozwala się nam odwołać do opery – tym razem do jednej z arii
Uprowadzenia z Seraju
, choć Einstein proponuje porównanie z płaczliwą ariettą Barbariny z początku IV aktu
Figara
(której f-mollowa ekspresja stanowi największą zagadkę tej
komedii
), sami oceńcie, czy jest trafione. Nieskomplikowany w strukturze cykl to kolejny dowód na znakomite współbrzmienie solisty i tutti, które zresztą nie zawsze funkcjonuje w zwartej masie, czego efektem jest zjawiskowa pieśń fletu w jednej z wariacji. Rondo też zaskakuje – nową myślą pomiędzy tematem refrenu a pierwszym kupletem czy epizodem w duchu polimetrii – instrumenty dęte w 2/4, reszta w 6/8 – w interesującym harmonicznie drugim kuplecie, którego odważne h-moll musiało przyprawiać o gęsią skórkę.
Rok 1784 r. przynosi również kolejny kwartet z haydnowskiego cyklu (
Myśliwski,
B-dur KV 458), zupełnie odmienną w nastroju sonatę fortepianową c-moll KV 457, a niezwykłą serię koncertów zamyka koncert F-dur KV 459, pierwszy
Koronacyjny
. To jednak nie koniec rewolucji, kilka tygodni później, w 1785 r. Mozart olśni/zaszokuje słuchaczy dramatycznymi akordami w d-moll…
Geza Anda, Camerata Academica des Salzburger Mozarteums
http://www.youtube.com/watch?v=sAh6vb4khRY
L'ho perduta
Barbariny, czyli w poszukiwaniu szpilki
http://www.youtube.com/watch?v=kdn5XzVJrNo
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 23, 2013, 17:10:34 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1506 :
Grudzień 29, 2013, 17:09:42 »
Cytat: Mozart Grudzień 23, 2013, 17:06:21
Jesteśmy z lekka zaskoczeni, gdy następuje po nim wariacyjne
Andante
w g-moll, które znów pozwala się nam odwołać do opery – tym razem do jednej z arii
Uprowadzenia z Seraju
Zapewnie masz Pat na myśli
Welcher Kummer
(spotkałam się też z
Welcher Wechsel
)
herrscht in meiner Seele
(Jakaż troska spowija mą duszę) Konstanze z II aktu
Uprowadzenia.
Nikt z nas nie powie nic więcej niż powiedział Bach czy Mozart, Szekspir czy Dante. Tam wszystko zostało już powiedziane.
Wojciech Kilar (17.07.1932 - 29.12.2013)
Zapisane
Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
Offline
Wiadomości: 3178
Patryk
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1507 :
Grudzień 30, 2013, 00:31:38 »
Cytat: fille007 Grudzień 29, 2013, 17:09:42
Zapewnie masz Pat na myśli
Welcher Kummer
(spotkałam się też z
Welcher Wechsel
)
herrscht in meiner Seele
(Jakaż troska spowija mą duszę) Konstanze z II aktu
Uprowadzenia.
Sprawdźmy!
Elisabeth Schwarzkopf, rok 1945
http://www.youtube.com/watch?v=e7telz4hhp0
Prostota wielu dzieł Kilara pozwala nam się odwołać do utworów z ostatniego okresu twórczości Wolfganga, zwłaszcza z 1791 r. Na początku tego roku ukończony został wspominany tu ostatni 27. Koncert fortepianowy B-dur KV 595, spowity melancholią już od pierwszych taktów - mimo orkiestrowej introdukcji utwierdzającej dotychczas świetliste u Mozarta B-dur. Z rzadka pojawiający się humor wynika zapewne z siły oddziaływania
Czarodziejskiego fletu
, którego Mozart komponował w tym samym czasie. O modulacyjnych otchłaniach przetworzenia już pisaliśmy, kadencja, odnosi się wrażenie, jest niemal wymuszona - gdzie podział się wirtuozowski blask pierwszych wiedeńskich koncertów?
Autor wielkiej monografii poświęconej koncertom Mozarta, Cuthbert Girdlestone, dopatruje się w środkowym
Larghetto
symptomu mozartowskiej pobożności - franciszkańskiej, przepełnionej średniowieczną ascezą - ale i chrześcijańską pogodą ducha i nadzieją. W tej transcendentalnej, a zarazem przecież nieliturgicznej muzyce, Mozart wydaje się jakby pogodzony z tym co nieuniknione, z ufnością patrzy w przyszłość, ma wizję duchowej nieśmiertelności - wyjątkowy, romantyczny rys jego biografii. Intymny i stricte kameralny charakter koncertu objawia się najpełniej właśnie tu, w ukochanym Es-dur, w unisonie fletu, szeptach smyczków. Pieśń solisty intonowana jest w zupełnej ciszy - bo zapiera dech... "Pożegnanie z życiem - pewnością nieśmiertelności."
Murray Perahia
http://www.youtube.com/watch?v=WbsSJ0R3lJQ
Emil Gilels
http://www.youtube.com/watch?v=3LBfL_6D1Sc
«
Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2013, 00:37:54 wysłane przez Mozart
»
Zapisane
Blog o muzyce:
https://muzykophil.wordpress.com
fille007
Ekspert
Offline
Wiadomości: 845
Odp: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno
«
Odpowiedz #1508 :
Grudzień 31, 2013, 16:13:06 »
Mozart był z pewnością jednym z najbardziej ukochanych kompozytorów Wojciecha Kilara (byli to bodajże Bach, Mozart i
najpóźniej z tej trójki odkryty
Beethoven). Kilar powiedział też kiedyś:
Dla mnie liczy się przede wszystkim muzyka zdyscyplinowana, muzyka rzemiosła, gdzie pięknem jest doskonałość, a nie intencje.
Ponieważ Herr Fadendirektor
wspomniał na tej stronie o
Rondeau en Polonaise. Andante
z KV 284/205b
, myślę, że nie zaszkodzi jeszcze zalinkować w tym miejscu
Poloneza
z wiadomego filmu Wajdy:
http://www.youtube.com/watch?v=AJ0fkOQ8-Wc
(M. K. Ogiński też dawał radę
, niemniej jednak cieszę się, że na mojej studniówce
zabrzmiał już polonez Kilara. Jak wiadomo, polonez to taniec chodzony, ale przy
tym
polonezie po prostu płynęło się po parkiecie
).