Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 73 74 [75] 76 77 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 652967 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1110 : Sierpień 07, 2012, 00:37:26 »

Pat, czarodzieju, tak pięknie opowiadałeś o czterdziestej – opowiedz coś jeszcze o Jowiszowej tak, jak to Ty potrafisz...

Asiu, a może... prześledźmy ewolucję i rozkwit mozartowskiej symfoniki!  Mrugnięcie Kiedyś zacząłem już pisać o symfoniach Mozarta i doszliśmy do Symfonii KV 124 (str. 50 wątku). Na zakończenie tego "cyklu" - 38. Symfonia D-dur "Praska" i wielka triada - Symfonie 39., 40. i 41, "Jowiszowa". Może wówczas, po dokładniejszym nieco zapoznaniu się z wcześniejszą twórczością, w pełni dostrzeżemy genialność ostatnich dzieł, stanowiących koronę XVIII-wiecznej symfoniki.  Mrugnięcie

Zatem proponuję się przenieść do roku 1772 (Mozart ma 16 lat); wiosną pisze 3 nowe symfonie - KV 128, KV 129 i KV 130. Przebywa w Salzburgu, niedawno odbył jednak pielgrzymkę do muzycznej Italii, gdzie gruntownie zapoznał się z tzw. stylem włoskim.

16. Symfonia C-dur KV 128 rozpoczyna się tematem o typowej dla wielu mozartowskich symfonii (łącznie z I cz. Jowiszowej), skontastowanej dynamicznie (f - p) strukturze. Wykorzystuje ciekawy efekt echa, zarówno w Allegro maestoso, jak i Andante grazioso. Jest pierwszą z tzw. Finalsinfonien (symfonii finałowych; Einstein), w których do największych napięć dochodzi w części ostatniej, kulminacji 3- lub 4-ogniwowego cyklu.

http://www.youtube.com/watch?v=lbo-5MHuTTw

17. Symfonia G-dur KV 129 jest wyjątkowo odświętna (choć skomponowana jest na typowy, wręcz kameralny zestaw instrumentów) - wsłuchajmy się w I i II temat Allegra (w którym, na zakończenie krótkiej ekspozycji, pojawia się crescendo o charakterze mannheimskim). Śpiewny temat Andante wydaje się wręcz dziecinnie naiwny i prosty - wiemy, że tej muzycznej prostoty Mozart nigdy się nie wyrzekł, co jest dowodem jego geniuszu. To Andante jest zresztą nieco koncertujące (I skrzypce silą się na autonomię  Mrugnięcie), a po paru powtórzeniach chce się wręcz gwizdać wpadającą w ucho melodię.

http://www.youtube.com/watch?v=GqtRardsH-U itd.

Świetny dowodem symfonicznej "finałowości" jest 18. Symfonia KV 130 z menuetem. Oryginalnym zabiegiem jest zastąpienie obojów parą fletów, do których Mozart dodaje 4 rogi (!) i smyczki. Choć finał - zapisany w szybkim tempie (molto allegro) i pełen ekspresyjnych tremol - uchodzi za kulminację, to jednak każda z części posiada większy niż we wcześniejszych dziełach ładunek dramatyczny. Allegro rozpoczyna się pastoralnie (w końcu to F-dur), lecz wyraźnie poważnieje w krótkim, nieco polifonicznym przetworzeniu.
http://www.youtube.com/watch?v=BNhjQb45k2k

Andante, dzięki 4 rogom zmiksowanym z fletami, zyskuje ciekawą brzmieniową aurę; trochę salonową, trochę plenerową, trochę orientalno-egzotyczną...
http://www.youtube.com/watch?v=FOU_JjWvZLE

A oto finał poprzedzony menuetem z triem, który przypomina tańce dworskie średniowiecza lub renesansu (grany jest najpierw przez smyczki, potem przez tutti). Po tak oryginalnym, krótkim menuecie następuje wyjątkowo rozbudowany finał, wulkan inwencji.
http://www.youtube.com/watch?v=L9MqSLhBxck&feature=relmfu
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1111 : Sierpień 09, 2012, 00:13:28 »

Dzięki wielkie, affidabile Patrizio Buziak, to zdecydowanie więcej, niż mogłam oczekiwać - zamiast opowieści o jednej symfonii dostaję trzy, z perspektywą kolejnych dwudziestu trzech Uśmiech Cieszę się, bo nie jestem dobrze zaznajomiona ze "środkowymi" symfoniami - między wczesnymi wykonaniami sir Hogwooda (tej pierwszej piętnastki), a późnymi arcydziełami. Bardzo chętnie posłucham ich sobie uważnie, wiedząc, na co zwrócić uwagę. Tu nadal Chris Hogwood i AAM, i tym bardziej przyjemnie posłuchać:)


Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1112 : Sierpień 10, 2012, 14:57:37 »

Symfoniczny Chris i jego AAM są the best  Mrugnięcie Więc słuchamy. Wielka triada tuż tuż...

Kolejna trójka symfonii, które zdają się wyznaczać koniec pewnego etapu symfonicznej twórczości Mozarta, to dzieła skomponowane latem 1772 r. (KV 132, 133, 134).

19. Symfonia Es-dur KV 132 jest dziełem wyjątkowym ze względu choćby na swoją tonację. Allegro rozpoczyna się fanfarowym, trylowym motywem, który powróci później w jednym z wiedeńskich dzieł Mozarta również w Es-dur (jakim?  Chichot). Uwagę zwraca fakt, że ani krótka ekspozycja, ani przetworzenie z repryzą nie zostają powtórzone.
Najsłynniejszą częścią symfonii jest barwne Andante (B-dur), określone przez Einsteina jako Expressionistisches. Inni badacze zwracają uwagę na kościelno-pobożny charakter tej muzyki – Mozart kontynuuje swoją symfoniczną "modlitwę"  w mollowym triu Menueta (przeznaczonym tylko na smyczki), który staje się jedynym w swoim rodzaju postbarokowym lamentem. Warto dodać, że istnieje jeszcze druga, znacznie skromniejsza wersja Andante.   
http://www.youtube.com/watch?v=DP1jwyjvTmY
http://www.youtube.com/watch?v=kF2if6rKzUY&feature=relmfu

20. Symfonia D-dur KV 133 z 2 trąbkami, 2 obojami i 2 rogami należy do symfonii szczególnie uroczystych, co słyszymy choćby w pierwszej, rozbudowanej części (Allegro). Andante jest charakterystyczne – Mozart włącza do orkiestry flet, który wyróżnia się na tle reszty. Ciekawe, że Mozart nie oznaczył tempa tanecznego finału.
http://www.youtube.com/watch?v=dTAEOn7v1yM
http://www.youtube.com/watch?v=Yzco3633lJA

21. Symfonia A-dur KV 134 jest – obok Symfonii KV 132 – dowodem rzeczywistego postępu w rozwoju Mozarta-symfonika. Uwaga – zamiast obojów – flety (jak w Koncercie skrzypcowym KV 216)! Specyficzny nastrój Allegra uzyskany zostaje dzięki melodycznej śpiewności. Bardzo cantabile jest zarówno pierwszy, jak i drugi temat, który powtórzony w forte zyskuje blask. Andante przestaje być jedynie przejściem (intermezzem) między allegrem i menuetem. Szeroko zakrojony temat na tle szesnastkowych figuracji II skrzypiec jest pełen napięć, emocjonalnych uniesień.  Pastoralności dodają motywy wtrącających się tu i ówdzie fletów. Ciekawe jest trio menueta, rozpoczynające się w dur i przechodzące w skontrastowaną, akordową sekwencję pytanie – odpowiedź (waltornie, smyczki). Symfonię wieńczy szybkie Allegro z bogato modulowaną częścią przetworzeniową (cis, Fis, D, E -> A).
http://www.youtube.com/watch?v=gEihka6Pd6s
http://www.youtube.com/watch?v=elvHoVzhTQM

Powyższą Symfonię A-dur należy uznać za poprzedniczkę arcydzieła, jakim jest Symfonia KV 201 w tej samej tonacji.

Wzorami symfonii 16-letniego Mozarta  były dzieła Józefa i Michała Haydna oraz J. Ch. Bacha.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2012, 15:03:45 wysłane przez Mozart » Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1113 : Sierpień 10, 2012, 17:06:00 »

Allegro rozpoczyna się fanfarowym, trylowym motywem, który powróci później w jednym z wiedeńskich dzieł Mozarta również w Es-dur (jakim?  Chichot).

C'était le concerto pour piano en mi bémol majeur KV 482 de 1785  Uśmiech

Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1114 : Sierpień 10, 2012, 18:43:42 »

Posłuchajcie zresztą sami, czy słusznie Kasia serwuje nam Anfang von KV 482  Mrugnięcie
http://www.youtube.com/watch?v=2gikfODqVHs

Wspomnę jeszcze (50.) Symfonię KV 141a (KV 161 + 163), której słuchaliśmy kiedyś w kontekście "Snu Scypiona" (Il sogno di Scipione). Stanowi uwerturę do tej jednoaktowej serenaty.

22. Symfonia C-dur KV 162 jest 3-częściowa i z powodu użycia 2 trąbek zalicza się do symfonii uroczystych.
http://www.youtube.com/watch?v=WmWQ1Vj55rY

23. Symfonia D-dur KV 181 (uwertura) z 1773 r. zawiera znów 3 części. Jej podniosłość wyraża się w instrumentacji i smyczkowych, popisowych tremolach (przypomina się styl mannheimski). Wsłuchajcie się w I część, w której pyszna orkiestra popisuje się potężnym forte lub efektownym crescendem.
http://www.youtube.com/watch?v=IZzJihF2TOE

24. Symfonia B-dur KV 182 wyróżnia się dzięki 2 fletom w Andante. Ma kameralny i nieco "rokokowy" charakter, można ją sobie wyobrazić jako muzykę plenerową; reprezentuje typ symfonii-uwertury. Początek I tematu Allegra (znów zasada kontrastu wewnątrztematycznego!) można usłyszeć codziennie w "Filharmonii Dwójki" na antenie PR2. Mrugnięcie Być może pisząc serię takich "uwertur" Mozart myślał o nich jako o wstępach do jakiś dzieł scenicznych.
http://www.youtube.com/watch?v=xTURB36Wbog

Przed nami teraz MAŁA TRIADA symfonii g-moll KV 183, C-dur KV 200, A-dur KV 201 z 1773/4 r., która jest szczytem salzburskiej symfoniki Mozarta. Ha, 2 z nich odpowiadają nawet tonalnie symfoniom WIELKIEJ TRIADY z 1788 r.  Mrugnięcie
A gdzieś pomiędzy symfoniami z tej salzburskiej triady znajduje się godna uwagi uwertura-symfonia (nr 26) KV 184 z marca 1773 r. z sygnałowym początkiem (powtórzenie dźwieku Es i akord skrzypiec). Jej mroczne Andante w c-moll ma zadatki na arcydzieło (sposób dialogowania, zastosowanie instrumentów dętych). Szkoda, że kończy się tak szybko.
http://www.youtube.com/watch?v=TM_t2UWo7EQ



Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1115 : Sierpień 10, 2012, 19:22:40 »

Przed nami teraz MAŁA TRIADA symfonii g-moll KV 183, C-dur KV 200, A-dur KV 201 z 1773/4 r., która jest szczytem salzburskiej symfoniki Mozarta. Ha, 2 z nich odpowiadają nawet tonalnie symfoniom WIELKIEJ TRIADY z 1788 r.  Mrugnięcie
A gdzieś pomiędzy symfoniami z tej salzburskiej triady znajduje się godna uwagi uwertura-symfonia (nr 26) KV 184 z marca 1773 r. z sygnałowym początkiem (powtórzenie dźwieku Es i akord skrzypiec). Jej mroczne Andante w c-moll ma zadatki na arcydzieło (sposób dialogowania, zastosowanie instrumentów dętych). Szkoda, że kończy się tak szybko.
http://www.youtube.com/watch?v=TM_t2UWo7EQ
Faktycznie - finałowa wielka trójka ma swój początek w mniej spektakularnej, ale chyba równie genialnie błyskotliwej - może tylko nieco mniej spopularyzowanej? Mocne odbicie do potężnego skoku Uśmiech Będzie się czym zachwycać. Co nie znaczy, że poprzednich, lżejszych czy bardziej konwencjonalnych symfonii nie słuchało się bez wielkiej przyjemności:)

Andante jest zjawiskowe. Ma równie ekspresyjny, emocjonalny wyraz, jak te poruszające Adagia z koncertów fortepianowych. Skończona całość sama w sobie. 
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1116 : Sierpień 12, 2012, 11:32:13 »

Posłuchajcie zresztą sami, czy słusznie Kasia serwuje nam Anfang von KV 482  Mrugnięcie
http://www.youtube.com/watch?v=2gikfODqVHs

Ponieważ ostatnio jestem ucosifantutteowiona  Mrugnięcie, myślę sobie, że Don Alfonso powiedziałby do nas coś w stylu Conservate per voi tutti questi linguaggi! Chichot

Mitsuko Uchida to mozarcistka (i m.in. schönbergistka) prin excelenţă!  Uśmiech
W tym wywiadzie (co prawda z 2008 roku, ale może ktoś zainteresowany jeszcze nie widział) opowiada o Wolfgangu  Uśmiech i nie tylko:
http://www.youtube.com/watch?v=j92wm5Zj2Ps
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1117 : Sierpień 13, 2012, 04:29:32 »

Ha, don Alfonso miałby trochę racji, marudząc:) Choć jednak sam Wolfi pasjami lubił melodie owych linguaggi i używał ich do woli bez skrępowania w codziennej korespondencji:))

Wiadomo, że jeśli znajduje się przyjemność w eksplorowaniu języków, w porównywaniu, na jak różne, a jak podobne sposoby nasi przodkowie organizowali swoje myśli, jak budowali sobie systemy nazywania świata, to odczuwa się często pokusę, by żonglować nimi, bawić się ich barwami i tonami, podobnie jak muzykujący bawią się melodią i dźwiękiem.
Pokusa zwiększa się, jeśli mamy na bieżąco z tym językiem do czynienia, uczymy się go, zgłębiamy jego tajniki. Chce nam się go wtedy używać, korzystać z jego zasobów, kiedy tylko nadarzy się okazja.

Z drugiej strony, trzeba zawsze pamiętać, że inni mogą, nie podzielając radości z takich zabaw, chcieć przede wszystkim wyłowić treść z naszego przekazu, i że najważniejsze jest, przy całej dbałości o piękno języka, czy też radości z różnorodnych jego form, byśmy z tym wszystkim zostali w ogóle zrozumiani, że całe te skomplikowane systemy kodów i znaczeń służą do tego, aby jak najlepiej dotrzeć do drugiego człowieka. Czego zawsze staram się być świadoma, bowiem w końcu na pytanie o profesję odpowiadam często, że pracuję w komunikacji Duży uśmiech

Z drugiej strony (właściwie to już trzecia Mrugnięcie), żyjemy jednak w wielokulturowym i wielojęzycznym świecie, coraz bardziej w nim zanurzeni, i często stwierdzamy, że języki, z którymi się często stykamy stają się w dużej mierze dla nas na pół przezroczyste, nawet jeśli nie do końca dostrzegamy przez nie dokładną treść. Włoski na przykład w ogóle jest przez Polaków łatwo przyswajalny i rozumiany, a dla melomanów ma on szczególny urok, czar i znaczenie - jest językiem muzycznej notacji, a także wspaniałych operowych arcydzieł.  Wiele zwrotów francuskich przefiltrowało się niepostrzeżenie do naszej kultury, a w niektórych regionach nadal słychać silny wpływ niemieckiego na polszczyznę. O angielskim nie wspomnę Chichot Toteż pewne wtrącenia mogą nie zakłócać porozumienia, być swego rodzaju ciekawostką, a nawet zabawnym urozmaiceniem. Ja na przykład w ogóle z dużą przyjemnością witam wszelkie niemieckie inkrustacje, i staram się zachowywać je w pamięci, bo jest to dla mnie bodziec i okazja do ćwiczeń. W końcu niemiecki stał się dla mnie, dość nieoczekiwanie, polem działalności, będącej dla tłumacza bodaj największym wyzwaniem Uśmiech No a zresztą, noblesse oblige - Mozart  zasadniczo może, a  nawet powinien, umieć czasem odezwać się po niemiecku Chichot

Natomiast faktycznie, dobrze jeśli już większe porcje tekstu są tłumaczone, aby nikt, kto akurat nie jest mocny w danym języku, i nie ma też czasu wertować słowników, nie poczuł się niekomfortowo czytając nasz Kurier.

W końcu przecież, rzecz jasna, wiemy, że "choćbym mówił wszystkimi językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał…" Mrugnięcie
 I z pewnością oczywistym jest, iż leciutkie i niewinne flirty z innymi językami nie znaczą, że nie kochamy wiernie naszego własnego Mrugnięcie

Nie pamiętałam tego wywiadu z Uchidą - albo zdążyłam o nim zapomnieć przez cztery lata, albo wcale go nie słuchałam.
Tak czy inaczej, bardzo się cieszę, Kasiu, że go tu zamieściłaś i miałam okazję go posłuchać. Uchida jest mocno świecącą gwiazdą na mozartowskim niebie, i coraz bardziej uhonorowaną Uśmiech (złoty medal Royal Philharmonic Society!). Zdaje się, że całkiem dobrze daje sobie radę również z Debussym i - Schubertem Uśmiech






Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1118 : Sierpień 13, 2012, 15:07:09 »

Choć jednak sam Wolfi pasjami lubił melodie owych linguaggi i używał ich do woli bez skrępowania w codziennej korespondencji:))

Tak, listy Wolfganga pełne są włoskich, francuskich i łacińskich "inkrustacji" i całych zdań pisanych nie po niemiecku. Nie sposób wątpić w jego talent językowy, chociaż jak sam przyznał raz w jednym z listów do kuzyneczki Bäsle (Bäsle, Häsle jak sam ją nazwał; Häsle to forma deminutywna od Hase ergo zajączek  Mrugnięcie), "nie pisał już po francusku od dawna". Zresztą językowe żarty uskuteczniał także w swoim ojczystym języku:

Miehnnam ned net5 rebotko 7771
Mannheim den 5ten Oktober 1777

Wolfgang Amadé Mozart, Ritter des goldenen Sporns und, sobald ich heurat, des doppelten Horns
Wolfgang Amadé Mozart, kawaler złotej ostrogi i, kiedy się ożenię, podwójnego rogu  Chichot

Dużo jest też szalonych rymowanek, zabawnych złożonych rzeczowników itp. My cytowaliśmy głównie te "rzeczowe "fragmenty listów, dotyczące przede wszystkim twórczości Wolfganga Amadeusza, dyskretnie pomijając różnej maści bagatelki  Chichot, ale może to i dobrze - w końcu odrobina subtelności nie zawadzi - subtelności z naszej strony w tym sensie, że nie wszystkie sprawy muszą być koniecznie podane jak kawa na ławę  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Sierpień 13, 2012, 15:21:34 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti