Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 72 73 [74] 75 76 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653144 razy)
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1095 : Lipiec 17, 2012, 23:01:58 »

Z 1776 r. pochodzi natomiast  Serenada notturna KV 239 ("nocna muzyka"), która jest kolejnym przykładem mozartowskiego humoru i ironii. Wydawałoby się, że tą hałaśliwą i pompatyczną muzyką woła on STEH AUF! - i jakiegoś ciepłego letniego wieczoru wybudza zblazowane salzburskie towarzystwo. Mozart był w swoim rodzinnym mieście outsiderem i tą serenadą - która z założenia ma jedynie umilać spotkanie - to udowadnia. Wolfgang dysponuje tu dwoma zespołami smyczków (w jednym - mamy dodane prawie solistyczne potraktowane kotły - mają nawet swoją kadencję). Wyjątkowo lubię to dziełko (chyba już o nim gdzieś pisaliśmy)!  Mrugnięcie
Oczywiście, wspominałeś o niej w wątku nokturnowym:) Choć może faktycznie nieco odbiegała nastrojem od tego, co zwykliśmy tam proponować do słuchania nocą romantycznie osrebrzoną światłem księżyca Mrugnięcie Jednak nazwa zobowiązuje;) No i jest bezdyskusyjnie wspaniała. A sennym słuchaczom wieczorową porą może przydawało się czasem coś bardziej pobudzającego Chichot

Do 203 i 204 dołączam KV 205 - napisane w Wiedniu na zabawę ogrodową Uśmiech Tutaj skrzypce mają pole do popisu, w prześlicznym, zamyślonym Adagio i przedtem w kanonie z altówką.  Ale i rogi mają coś do powiedzenia:), nadając ton w Menuecie, przekomarzając się ze smyczkami w leciutkim Presto. Jak wspaniale musiało to brzmieć w oświetlonej światłem świec altanie, pośród kwiatów i drzew, wśród szmeru rozmów, radosnych śmiechów, szelestu sukien. To także jest muzyka pisana, by towarzyszyć beztroskiej zabawie, ale jednocześnie muzyczny klejnocik:))

http://www.youtube.com/watch?v=V9U0wQ6s08Y
http://www.youtube.com/watch?v=DhTvjaiNhko
 

Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1096 : Lipiec 18, 2012, 23:05:02 »

A dzisiaj gra mi w sercu Andantino z Divertimenta D-dur KV 251, kolejnego arcydzieła gatunku:

http://www.youtube.com/watch?v=qD1EPQNE7nY

To 6-częściowe dzieło znane także jako Nannerl-Septett , skomponowane latem 1776 r. było prezentem Mozarta na 25. urodziny jego siostry Nannerl. Jest septetem, bo do kwartetu smyczkowego i dwóch rogów dołącza w tym divertimento obój, który stojąc w opozycji do smyczków niezwykle wzbogaca brzmienie. Ale niespodzianek jest więcej; po drugim menuecie (IV część) zamiast zwyczajowego tria następują 3 wspaniałe wariacje. Całość zamyka zaś Marcia alla francese.

Kasiu, 100% racji, to jest bardzo francuski, urokliwy utwór...  Mrugnięcie Francuski w słodyczy brzmienia, francuski dzięki zastosowaniu oboju, francuski dzięki finałowemu marszowi. Ot taki dowcip Wolfiego (pisaliśmy już, że generalnie nie znosił francuskiej muzyki  Mrugnięcie), prezent dla kochanej, muzykalnej siostrzyczki.

Do 203 i 204 dołączam KV 205 - napisane w Wiedniu na zabawę ogrodową Uśmiech Tutaj skrzypce mają pole do popisu, w prześlicznym, zamyślonym Adagio i przedtem w kanonie z altówką.  Ale i rogi mają coś do powiedzenia:), nadając ton w Menuecie, przekomarzając się ze smyczkami w leciutkim Presto. Jak wspaniale musiało to brzmieć w oświetlonej światłem świec altanie, pośród kwiatów i drzew, wśród szmeru rozmów, radosnych śmiechów, szelestu sukien. To także jest muzyka pisana, by towarzyszyć beztroskiej zabawie, ale jednocześnie muzyczny klejnocik:))

http://www.youtube.com/watch?v=V9U0wQ6s08Y
http://www.youtube.com/watch?v=DhTvjaiNhko

Piękny opis, Asiu  Mrugnięcie Warty odnotowania jest fakt, że Mozart napisał swoje KV 205 dla Wiednia, nie dla Salzburga - i może czuł się tam mniej skrępowany niż w swoim Familienstadt; skomponował zatem kolejną perłę XVIII-wiecznej muzyki towarzyskiej. Czy pełen powagi kanon w triu menueta (przecież to rozrywkowe divertimento!) nie jest kolejnym przykładem muzycznej błyskotliwości i dowcipu naszego bohatera?  Mrugnięcie

W roku powstania Divertimenta KV 251 powstaje jeszcze tzw. Lodronische Nachtmusik ("Nocna muzyka u Lodronów  Chichot) na smyczki i rogi, napisana - jak by na to nie spojrzeć  Mrugnięcie - właśnie dla zamożnych pań Lodron (Antonia Lodron miała córki: Aloysię i Giuseppę). Tak pisał Mozart lekko zakochany (lata 1774, 1775, 1776 - to burzliwy okres wkraczania Wolfganga w dorosłość); ponoć z córkami-arystokratkami flirtował, stroił się dla nich co nie miara, a dla domu Mme Antonii skomponował jeszcze parę innych utworów (w tym utrzymany w stylu galant Koncert na 3 fortepiany KV 242). Wsłuchajcie się w to piękne dzieło - w jego serenadowe części powolne czy wysmakowane menuety z niespodziankami...

http://www.youtube.com/watch?v=YqKfnsxJvAE
http://www.youtube.com/watch?v=lul7hAmO-QM itd.
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1097 : Lipiec 18, 2012, 23:07:32 »

Powyższe divertimento Lodronische Nachtmusik KV 247 należy uzupełnić marszem KV 248  Mrugnięcie

http://www.youtube.com/watch?v=o_i3XGMSomo
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1098 : Lipiec 19, 2012, 16:03:26 »

Ominęliśmy jeszcze jedno ciekawe dziełko młodziutkiego Wolfganga... Serenada (zwana czasem divertimentem) KV 131 w D-dur to dość obszerna kompozycja na dużą orkiestrę - smyczki, obój, flet, fagot i 4 rogi (instrumentacja zatem jest zupełnie inna od tej we wczesnych symfoniach). Dość popularny jest Menuet z dwoma triami - pierwsze trio to popis waltornistów, w drugim zaś słyszymy resztę uroczej gromadki dęciaków.  Mrugnięcie

Całość: http://www.youtube.com/watch?v=AYYqXOVFgn0
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1099 : Lipiec 21, 2012, 20:41:06 »

W cyklu Mozart Matinee na festiwalu w Salzburgu w ten weekend usłyszeć można mozartowską wersję "Mesjasza" Haendla z 1789 r. Zapowiada się znakomite wykonanie - Chris Hogwood i świetni soliści z Vesseliną Kasarovą.

Więcej o tym opracowaniu "Mesjasza":
http://www.youtube.com/watch?v=iUU3P8PlP1o&feature=related

---
http://www.salzburgerfestspiele.at/
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1100 : Lipiec 21, 2012, 21:59:06 »

Te dwa nazwiska gwarantują wspaniałe muzyczne emocje. Jeden koncert był dziś o jedenastej, powtórka jutro o tej samej porze.
Niestety, chyba nie będzie transmitowany przez ORF:(
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1101 : Lipiec 22, 2012, 12:27:10 »

Kolejne Matinee są nawet jeszcze ciekawsze.  Chichot Może one będą transmitowane.

Notturno na 4 orkiestry KV 286 jest jednym z najpiękniejszych przykładów muzyki plenerowej. Pełno tu brzmieniowych osobliwości – fraza podana przez jeden zespół instrumentalny, składający się ze smyczków i 2 rogów, odbija się jakby echem, wygrywany jest przez pozostałe 3 "orkiestry". Chodzi przecież o oczarowanie publiczności. Ta efektowa, pełna blasku, w pewnym sensie postbarokowa muzyka zabrzmiała po raz pierwszy prawdopodobnie na Nowy Rok 1777. Początkowe Andante jest, przyznacie, czarujące, emanuje uzdrawiającym spokojem…

Jordi Saval (!)
http://www.youtube.com/watch?v=RZPQjXiu8xQ


Kolejne arcydzieło – znów dedykowane pani Lodron – to Divertimento-sekstet na smyczki i 2 rogi KV 287. To już prawie ukoronowanie tego gatunku (osobiście nie zaliczam do tej kategorii Tria KV 563, mimo nadania mu takiego "tytułu" przez samego kompozytora). Słusznie zauważono, że jest to najczystszej wody kameralistyka (odejście od divertimenti/serenad pół-symfonicznych), przez co utwór staje się bardziej osobisty (być może ma to związek z adresatem tego utworu, a właściwie jego adresatkami). Mimo, że kwartet smyczków jest bezsprzecznie pierwszoplanowy, to trudno sobie wyobrazić część I bez myśliwskich odzywek waltorni i ich dialogowania. Ambitny Mozart nie cofa się przed bardzo wysokimi rejestrami skrzypiec w Allegro (przy wyciszeniu względnie eterycznym p/pp reszty instrumentów - świetny efekt!) czy poważnym niby-recytatywem (Andante) przed barwnym finałem, wytworem genialnej inwencji. Jest on być może kulminacją dzieła. Rekomendować nie trzeba chyba zmysłowych części powolnych (barwne wariacje oraz Adagio concertante, chyba najbardziej znane ogniwa).

Szkoda, że nie znalazłem na YT wersji na kwartet, a jedynie na orkiestrę smyczkową.

Allegro: http://www.youtube.com/watch?v=HCD9u_rehJs
Finał: http://www.youtube.com/watch?v=syAZR_7YeCI&feature=results_video&playnext=1&list=PL95E62239ACF8EBB7
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1102 : Lipiec 24, 2012, 20:50:48 »

Jedna z najciekawszych serenad salzburskich Mozarta - Posthorn-Serenade czyli "Serenada z trąbką pocztyliona" KV 320. 

Powstała w 1779 r. i uświetniła akademię na Uniwersytecie w Salzburgu (co za szczęście studiować na uczelni, dla której komponował Mozart!). W czasie premiery dzieła zapewne obecny był arcybiskup Colloredo (por. dalej  Mrugnięcie). Jest to dzieło wyjątkowo uroczyste i monumentalne, przeznaczone na wielką orkiestrę. Ma symfoniczny wydźwięk.

Całość otwiera majestatyczne Adagio, którym Mozart chce wykreować specjalny nastrój - z jednej strony salzburski uniwersytet, z drugiej - dostojny słuchacz, JE Książę Arcybiskup. Pierwszy temat Allegra jest wręcz pompatyczny, utrzymany w najwyższej dynamice (oscentacyjna odświętność - mam nadzieję, że dostrzegacie już tu szczyptę ironii). Rozwinięcie ekspozycji to mistrzostwo. Drugi temat jest, jak zauważyło wielu badaczy, skonstruowany na zasadzie dynamiczno-motywicznego kontrastu Mozart (sługa) - Colloredo (władca i pracodawca). Prośby uniżonego Wolfganga - gniewny okrzyk NIE! Colloreda. Ów drugi temat zwieńczony jest do tego głośnym mannheimskim crescendem (stosunkowo rzadkim u Mozarta - występującym zwłaszcza w utworach skomponowanych "wraz" z tą Serenadą, m.in. w Symfonii koncertującej KV 364). Może to dźwiękowy obraz furii Colloreda? Daję głowę, że salzburski władca nie zrozumiał ani trochę z aluzji Mozarta (ha, gdy słuchał tego nieświadomy arcybiskup, Mozart musiał mieć niezly ubaw!). Ciekawe jest również powtórzenie zmodyfikowanej, krótszej wersji Adagia-introdukcji na początku repryzy.

Kolejne ogniwa są bardziej galant, Andante grazioso i Rondo są natomiast concertante (obój i flet) i znów bardzo francuskie (o czym świadczy nawet wybór instrumentów koncertujących). Outisiderem jest Andantino w d-moll (!), piękne, przepełnione żalem, goryczą... Czy jest to osobista wypowiedź Wolfganga w odniesieniu do salzburskiego otoczenia, jego okrzyk rozpaczy, próba uwolnienia się?

Słynny jest drugi menuet z użyciem flautina/piccolo i rogu pocztowego (II trio, stąd rzecz jasna pochodzi przydomek dzieła). Genialny jest natomiast finał - galopujące Presto, pełne ciekawych myśli tematycznych w epizodach, z małym fugatem - niespodzianką. Panie władco - zadowolony?  Mrugnięcie

http://www.youtube.com/watch?v=MS5YCVdPxCk
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2012, 20:54:17 wysłane przez Mozart » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1103 : Lipiec 25, 2012, 23:59:11 »

W Serenadzie Haffnerowskiej (Haffner-Serenade) KV 250 możemy natomiast znaleźć dwa ogniwa najprawdziwszego koncertu skrzypcowego (Andante i Rondo). Utwór skomponował 20-letni Mozart dla przyjaciół Haffnerów (okazją był zbliżający się ślub Marii Elżbiety Haffner z Franciszkiem Ksawerym Spaeth). Szczególnie ciekawa jest część I: Allegro (nie: adagio) maestoso - Allegro molto. Niespodzianką jest menuet z fanfarową partią trąbki, jakby na uczczenie nowożeńców.

Serenadę uzupełnia Marsz KV 249.

http://www.youtube.com/watch?v=d92wWvOztLE

Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1104 : Lipiec 31, 2012, 00:06:05 »

Allegro jest wspaniałe. Przepięknie brzmią skrzypce w Andante:) Menuet faktycznie pasuje do triumfalnego przemarszu młodej pary wzdłuż szpaleru siedzących w letnim ogrodzie weselnych gości. Rondo jak taniec motyli w słońcu (znowu urokliwe smyczki). Wolfi stworzył tyle tych radujących serce tańczących motyli, uwielbiam je:)) Piękna nastrojowa melodia, z echem Uśmiech, w drugim Andante, Finał, jak można się spodziewać, majestatyczny - trochę nastrojowy, trochę triumfalny. Przyjaciele Mozarta mieli prawdziwe szczęście Uśmiech Nie dość że otrzymali świetną muzykę, to dodatkowo zostali uwiecznieni w historii, jako adresaci twórczości geniusza:) Haffner w dodatku dostał jeszcze symfonię!! Podwójny szczęściarz:) A Wolfi szczęśliwie dla nas wszystkich stworzył wystarczającą ilość pięknych melodii, które możemy dedykować sobie nawzajem Uśmiech

Odejdę chwilowo od wątku serenadowego, pozostając jednak w nastroju wakacyjnym. Drodzy przyjaciele, wyruszajcie szczęśliwie na wakacyjne szlaki. I wracajcie do domu, i na przyjazne strony Kuriera, bezbłędnie jak wędrowne ptaki:))
Z dedykacją dla Was - piękne Andante z Sonaty 448 - chyba w jednym z najpiękniejszych z możliwych wykonań. I chyba też z równie pięknymi krajobrazami...
http://www.youtube.com/watch?v=Y3Jt1zkHiM8&feature=related
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1105 : Lipiec 31, 2012, 23:34:16 »

Wolfi stworzył tyle tych radujących serce tańczących motyli, uwielbiam je:))

Tańczące motyle...  Mrugnięcie  Wpadł mi właśnie do głowy chyba najsłynniejszy menuet skomponowany przez Mozarta, grany (wedle moich danych sprzed paru lat) w metrze jednej z europejskich stolic. Oto i on:

http://www.youtube.com/watch?v=rBQDLcv5oIA

Mozart popełnił go latem 1779 r. wraz z kilkoma innymi cudeńkami tworząc Diverimento D-dur KV 334, które jest ukoronowaniem gatunku. Znamy je też jako Musique vom Robinig (napisane zostało dla niejakiej Mme Robinig, o której wiemy mało - znała ją ponoć dobrze Nannerl - a w kontekście arcydzieła, którego jest adresatką, staje się dla nas postacią co najmniej intrygującą). To jedna z tych "terapeutycznych" kompozycji Wolfganga, której każda część jest doskonała, a każdy takt - równocenny. Można stwierdzić: ideał divertimenta. Instrumentacja jest kameralna: kwartet smyczkowy i para rogów obligato (rogi nie występują we wszystkich ogniwach, ich "sygnałowe" pojawianie się jest nieco ironiczne, lecz jednocześnie trudno wyobrazić sobie niektóre strony partytury bez tego duetu).   

Pierwsze Allegro tryska optymizmem, w czasie przetworzenia nieco poważnieje, a Mozart wykorzystuje kontrast skrzypce - reszta smyczków. Temat z wariacjami - zgodnie z konwencją często pojawiający się w utworach tego typu - utrzymany jest w d-moll. Czy nie słyszymy tu zapowiedzi słynnego Kwartetu d-moll KV 421, drugiego z cyklu haydnowskiego (zamykają go również wariacje)? Divertimento - muzyka o lżejszym ciężarze gatunkowym? To wariacyjne Andante jest małą zagadką...

Duży kontrast wnosi pierwszy Menuet (wspomniany powyżej) - elegancki, szarmancki, mimowolnie przywodzący na myśl L. Boccheriniego. Czarujące, kantylenowe Adagio - gdyby poszerzyć skład orkiestry - byłoby znakomitą częścią środkową jakiegoś koncertu skrzypcowego. Kolejny menuet jest nieco zadziorny i posiada 2 tria (z wręcz egzotyczną ucieczką w głębokie minore, jak i zadumę drugiego tria - powtórka pytania: czy to jest nasze wyobrażenie XVIII-wiecznego divertimenta?). Finał jest znakomitą kulminacja całości, niełatwo objąć wszystkie muzyczne pomysły szalonego Mozarta...

http://www.youtube.com/watch?v=830LICRzWUk
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1106 : Sierpień 05, 2012, 21:18:20 »

Na koniec, z serii "Mozart i rozrywka".

10-letni genialny brzdąc w czasie słynnej podróży po Europie, będąc w Niderlandach, skomponował Quodlibet "Galimathias musicum" (KV 32). Qudlibet - mało znana forma muzyczna - zawiera opracowania znanych melodii, które zazwyczaj bez trudu rozpoznają słuchacze. W przypadku dzieła Mozarta niektóre z nich z całą pewnością były obce holenderskim uszom, bo Mozart wykorzystuje nieraz tematy o pochodzeniu niemieckim (trudno je dziś dokładnie zidentyfikować). Bardzo urocza jest intrumentalna wstawka Allegro (w cz. I), intonowana przez rogi, do których dołącza się później reszta muzyków - w tym skrzypce, wykonujące tu małą kadencję (pamiętacie ten "sygnał" z radiowej Dwójki?). Finał to fuga (podobno powstała nie bez pomocy Leopolda) opracowująca pewien znany temat. Już na tym wątku chyba obecny  Mrugnięcie  Z jakiej pieśni pochodzi?  Mrugnięcie

Pojawia się tu również chór i solowy klawesyn.

cz. I: http://www.youtube.com/watch?v=eDMr_gZKJi8
cz. II: http://www.youtube.com/watch?v=RmczdI4rYt8
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #1107 : Sierpień 05, 2012, 23:05:35 »

Z jakiej pieśni pochodzi?  Mrugnięcie

Wie niet waagt, die niet wint  Mrugnięcie:mowa o holenderskim hymnie Wilhelmus van Nassouwe (tekst tego hymnu jest akrostychem tworzącym słowo Willem van Nazzov). Hymn Niderlandów (het Nederlandse volkslied - hehe, ten termin może być mylący dla znających niemiecki, bo Volkslied to po niem. pieśń ludowa, a hymn to Nationalhymne) a dokładniej wariacje na jego temat odnajdziemy także w KV 25 (to dzieło jak słusznie zauważyłeś Pat Uśmiech pojawiło się już w naszym wątku, ale może posłuchamy go jeszcze raz? Uśmiech):

http://www.youtube.com/watch?v=4zxWfYHJFRs
« Ostatnia zmiana: Sierpień 05, 2012, 23:08:52 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #1108 : Sierpień 05, 2012, 23:51:33 »

Catherina, jij bent als altijd onfeilbaar!  Mrugnięcie  Swoją drogą melodia tego niderlandzkiego volksliedu-akrostychu jest bardzo wdzięczna i nie dziwię się Mozartowi, że wziął ją na warsztat. Podwójnie zresztą - posłużyła i jako temat wariacji, i jako temat fugi.

Dodam tylko, że quodlibet usłyszał prawdopodobnie nowy władca niderlandzki Wilhelm V Orański, który w wieku 18 lat - w roku 1766 r. - został regentem.
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #1109 : Sierpień 06, 2012, 23:05:35 »

Już koniec Wolfiego w wersji light? Ale jeszcze nie minęło lato Mrugnięcie Może jeszcze przewinie się nam czasem jakiś leciutki, letni drobiazg, przyfrunie znienacka jak barwny motyl i przysiądzie z wdziękiem na stronie Kuriera  Chichot
A tymczasem: Niespodzianka!
Dwójka wzięła mnie z zaskoczenia:) W ramówce widniał opis koncertu mającego w repertuarze Gershwina i Barbera, czyli nie tych najbardziej ukochanych, toteż nie spieszyłam się aż tak z otwieraniem radia, choć miałam zamiar sobie tego przy pracy posłuchać.

A tu - mocne uderzenie! Jedna po drugiej, dwie symfonie, dwie z tych trzech ostatnich, które Mozart napisał w owym niezwykłym porywie natchnienia latem roku 1788.
Symfonia 39 w Es-dur, tonacji Czarodziejskiego fletu. I C-dur - Jowiszowa.
Symfonie pisane nie na zamówienie, a z potrzeby serca, z wołania duszy, przeczuwającej już może nadchodzącą wędrówkę w wieczność, wchodzącej na ścieżkę nocy.
Symfonie w fantastycznym wykonaniu Chicagowskiej Orkiestry pod dyrekcją Fritza Reinera
Z roku 1954. Cała symfonia 41 (i pozostałe dwie) w tym wykonaniu jest póki co na YT.
Pat, czarodzieju, tak pięknie opowiadałeś o czterdziestej – opowiedz coś jeszcze o Jowiszowej tak, jak to Ty potrafisz...
Przejdźmy zatem z beztroskiego, słonecznego lata w lato niespokojne i burzliwe.
http://www.youtube.com/watch?v=USomHL_sax4
Ale niech będzie i akcent spokojniejszy, choć tajemniczy. W innej interpretacji – trio z symfonii 39. Wiedeńczycy i Harnoncourt. Ach, te klarnety...!!!
http://www.youtube.com/watch?v=d501hC77sAw
Zapisane
Strony: 1 ... 72 73 [74] 75 76 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

darmowefora ostwalia noname nighmare wiedzminlandrp