Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 58 59 [60] 61 62 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653037 razy)
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #885 : Luty 14, 2012, 23:59:06 »

MOZART IN LOVE.

Zakochana Hrabina. Dove sono (z Figara): http://www.youtube.com/watch?v=BTWBieDvZb8

Zakochany Tamino. Dies Bildnis ist bezaubernd schön (z Zauberflöte): http://www.youtube.com/watch?v=uVb12RXmM0M

Zakochany Papageno ze swoją Papageną (z Zauberflöte). http://www.youtube.com/watch?v=OL7YF0Djruk

---

A już jutro w TVP - 2-aktówka Il re pastore. Jeśli La finta giardiniera jest operą semiseria lub dramatem giocoso, to Króla Pasterza należy precyzyjnie określić nawet nie jako operę seria, lecz jako serenatę, a nawet dramatyczną kantatę sceniczną. Utwór jest stricte okolicznościowy - wystawiono go w Salzburgu z okazji przejazdy syna cesarzowej Marii Teresy - Maksymiliana Franciszka.

Dzieło powstało w 1775 r., premiera odbyła się ledwie 4 miesiące po premierze Rzekomej ogrodniczki w Salzburgu. Mozart stworzył muzykę do libretta G. Varesco (który oparł się na dramacie metastazjańskim) - uwaga, z tym nazwiskiem niebawem się zetkniemy!

BTW, Kasia - is it really your "translation"? Brillamment! Ich bin beeindruckt davon.  Mrugnięcie
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #886 : Luty 15, 2012, 03:24:56 »

 Uśmiech Myślę, że dobrze podsumuje nam dzisiejszy nastrój zakochany Ferrando
w arii Un aura amorosaUśmiech)
http://www.youtube.com/watch?v=QXEjZqYhgQQ&feature=related

Miłosna aura
Naszego skarbu
Słodki pokarm
Daje sercu.

Sercu, które karmione
Nadzieją, miłością,
Nie potrzebuje
lepszej przynęty.



O tak, pięknie, Kasiu! Ha, nie ma lekko, będę się musiała bardzo starać, żeby Ci dorównać Uśmiech


Dobrej nocy, niech Wam do snu śpiewają w sercach najpożywniejsze arie:)))





 


Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #887 : Luty 15, 2012, 15:19:47 »

Ale Wy jesteście kochani  Uśmiech It is doggerel, written in 5 minutes. Wczoraj tworzyłam na kolanie jeszcze inne Knittelverse i z rozpędu wzięłam na warsztat także arię Zerliny. Mozart zażądałby natychmiast gruntownych poprawek  Mrugnięcie

Asiu  Uśmiech, jedna moja entuzjastyczna recenzja na temat Twoich kongenialnych przekładów to stanowczo za mało... a Ty Patryku powinieneś napisać książkę o Wolfim; byłaby bestsellerem  Uśmiech
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #888 : Luty 15, 2012, 22:28:43 »

Mozart zażądałby natychmiast gruntownych poprawek  Mrugnięcie

Prawdą jest, że Mozart, już jako dojrzały i w pełni świadomy twórca, z niebywałą uwagą analizował każdy tekst, będący potencjalnym librettem opery. W Idomeneo badał ponoć układ samogłosek w poszczególnych ariach i ensamblach! Abbate Varesco (z którym spotykamy się i dziś przy okazji Il re pastore) nie miał z Mozartem łatwo, oj nie miał!


Oglądajcy Króla Pasterza zwrócili zapewne uwagę na świetną i śmiałą uwerturę (to była prawdziwa uwertura, nie sinfonia!), arię Aer tranquillo, której temat słyszymy w I części Koncertu skrzypcowego G-dur KV 216 czy pierwszą monumentalną arię Aleksandra, którą wykonuje się nieraz (choćby w wykonaniu salzburskim z 2006) z kadencją na kotłach. Mozart komponuje na dużą orkiestrę - mamy poszerzoną sekcję dętych (4 waltornie, 2 trąbki), co słychać we wspomnianej arii władcy Macedonii (a swego czasu i pół świata  Chichot).

Tego nie można przegapić: aria Aminty L' amerò, sarò costante z aktu II, z cudownie koncertującymi skrzypcami.
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #889 : Luty 15, 2012, 22:31:27 »

Uśmiech Myślę, że dobrze podsumuje nam dzisiejszy nastrój zakochany Ferrando
w arii Un aura amorosaUśmiech)

Mozart był wiecznie zakochany. Tłumaczcie dalej, proszę.  Mrugnięcie
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #890 : Luty 16, 2012, 02:18:17 »

Niestety nie mogłam oglądać Króla Pasterza:( Dziś odbierałam klucze do nowego mieszkania, i musiałam też przy okazji wykonać  szczegółowe "cinque, dieci, venti, trenti..." Uśmiech) Muszę sobie to jakoś wynagrodzić, eksplorując zasoby YT - póki co choćby pobieżnie, kierując się wskazówkami naszego nieocenionego arbitra w wyborze najpiękniejszych melodii.
No i może, tradycyjnie, przedstawię libretto:)

Rzecz teoretycznie dzieje się za czasów Aleksandra, jednak nie należy tutaj dopatrywać się jakichkolwiek powiązań z faktami historycznymi, bowiem jest to raczej historia miłosna i Aleksandros Megas pełni tu rolę dość mało heroiczną Uśmiech
Występują: pasterz Aminta i jego ukochana, Eliza, Agenor i jego wybranka Tamiri - córka tyrana Sydonu, oraz, rzecz jasna, Aleksander:)

Zatem najpierw uwertura Uśmiech (i Sir Neville M.Uśmiech)
http://www.youtube.com/watch?v=W8BDMN-_EBI

Akt 1
Łąka. W oddali widać miasto Sydon.
Eliza jest ze swoim ukochanym, pasterzem Amintą. Zapewnia go, że wojna między Królem Aleksandrem Wielkim i Stratonem, tyranem Sydonu, nie wpłynie na ich miłość. Po detronizacji Stratona Aleksander szuka prawowitego dziedica Sydonu i stwierdza, że to Aminta jest tym dziedzicem. Przybywa do niego w przebraniu i proponuje mu, że zaprowadzi go do Alesandra. Aminta chce jednak pozostać pasterzem. Tymczasem Agenor spotyka swoją ukochaną Tamiri, córkę Stratona. Tamiri cieszy się, że Agenor nadal ją kocha.
Eliza otrzymuje od ojca pozwolenie na małżeństwo z Amintą. Agenor mówi Amincie że jest on prawowitym następcą tronu i że jego ojciec został go w dzieciństwie pozbawiony przez Stratona. Aminta zgadza się zgłosić swe prawa do tronu, lecz obiecuje wrócić potem do ukochanej Elizy. Jednak Aleksander twierdzi, że kiedy Aminta zostanie obwołany królem, jego królewskie obowiązki będą miały pierwszeństwo wobec miłości. Uważa, że Aminta powinien pośłubić Tamiri, aby mogła ona wstąpić na tron po swoim ojcu. Aminta nie wyraża na to zgody.

Oto kilka arii z tego aktu:
Alla selva al prato- Eliza (zabawne kostiumy i dekoracje)
http://www.youtube.com/watch?v=JA9vLW_vh58

Aer tranquillo - Aminta (uwaga na melodię:))
http://www.youtube.com/watch?v=31endWVIG3U&feature=related

Si spande - Aleksander
http://www.youtube.com/watch?v=GJE1EqkiLxQ

Vanne a regnar, ben mio - Eliza
http://www.youtube.com/watch?v=hQW8LqNV1Ok&feature=related

Akt 2
Obóz macedoński.
Agenor nie pozwala Alizie widzieć się z Amintą. Odwodzi także pasterza od zamiaru szukania ukochanej. Aleksander każe mu ubrać się w królewskie szaty, aby mogł zaprezentować się poddanym. Decyduje także, że to Tamiri ma poślubić Amintę. Aminta jest zrozpaczony. Agenor, także niezmiernie przybity tą nieoczekiwaną wieścią, przynosi ją Elizie. Tamiri nie chce poślubić Aminty, mimo że ma on zostać królem. Agenor także cierpi z powodu tego planowanego mariażu. Tamiri wyznaje Aleksandrowi, że ją i Agenora łączy miłość. Obie kobiety proszą Aleksandra o łaskę. Eliza błaga go, aby zwrócił jej ukochanego, który także deklaruje swą miłość do niej (i tu właśnie możemy usłyszeć tę wspaniałą arię "L'amerò, sarò costante", którą rekomenduje nam nasz ekspert:)).
Aleksander, uświadamiając sobie nieszczęście jakie miałby wyrządzić,  ostatecznie nakazuje, aby Aminta ożenił się z Elizą, a Tamiri poślubiła Agenora. Następnie Aminta zostaje koronowany na króla Sydonu.

A oto cudowna aria Aminty w wykonaniu Leontyny Price i Perlmana:
http://www.youtube.com/watch?v=ZsXUtXlQdn0

i Elisabeth Schwarzkopff:
http://www.youtube.com/watch?v=CC-0Fv04yWU&feature=related
Ach...Uśmiech))
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #891 : Luty 16, 2012, 16:37:04 »

A zatem mamy i to metastazjańskie libretto w komplecie (grazie!).  Mrugnięcie

Aria-rondo (II akt Il re...), pełna, jak się nieraz mawia, szlachetnej inwencji, jest - moim zdaniem - godna każdego z wiedeńskich genialnych romansideł Mozarta.

W tej scenicznej serenadzie zwraca uwagę wyszlifowanie partii orkiestrowej. No, jest to w końcu czas, kiedy powstają owe salzburskie cuda - ostatnie 3 koncerty skrzypcowe (KV 216, 218, 219). Całość brzmi bardzo symfonicznie.

BTW, Asia zaprezentowała nagranie L. Price! Ta śpiewaczka była niezwykłym zjawiskiem, fenomenem. Gwiazda MET, the best AIDA ever (wg Piotra Kamińskiego). Chyba warto posłuchać jej na innym wątku w repertuarze np. Verdiego.
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #892 : Luty 17, 2012, 23:52:05 »

Słynne Wariacje Fischerowskie, utwór salonowo-wirtozowski. Wydane dość późno, w Paryżu - tam też Mozart je grywał i wzbudzał podziw artystokracji. 12 wariacji C-dur KV 179 na temat Menueta Johanna Christiana Fischera (muzyk ten związany był z Warszawą, gdzie występował).
W dopełnieniu wątku z innego wątku.

http://www.youtube.com/watch?v=M-nq-xXKF2w
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #893 : Luty 19, 2012, 21:29:30 »

A teraz Salieri jako muzyczna inspiracja dla Mozarta.

6 wariacji G-dur KV 180 bazuje na ariosie z opery "La fiera di Venzia" Antonia Salieriego. Mozart nie wykorzystuje jednak tematu partii sopranu, bierze na warsztat melodię I skrzypiec. Najprawdopodobniej grywał je w Paryżu (jak wiecie Wolfgang gustów paryżan, jak też i miasta, wprost nienawidził). Można zresztą, moim zdaniem, mówić o swoistej paryskiej TRIADZIE wariacji, która obejmowałaby wspomniane wariacje Fischerowskie KV 179, wariacje nt. Salieriego KV 180 oraz wariacje KV 354. Zostały one opublikowane w 1779 r. przez niejaką Mad. Heina w Paryżu w opracowaniu na skrzypce i fortepian (później jeszcze choćby w Amsterdamie) i cieszyły się uznaniem, jako arystokratyczna, popisowa muzyka salonów.

Analiza wariacji wskazuje na to, że wariacje nt. Salieriego są najwcześniejsze z trzech wspomnianych cykli.

http://www.youtube.com/watch?v=CDpiFtyfUM0
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #894 : Luty 21, 2012, 01:45:16 »

I kolejny, popisowy utwór Wolfiego. Wariacje Es-dur KV 354 na temat romansu Je suis Lindor z "Cyrulika sewilskiego" Antonie-Laurent Baudron’a. Wśród tych 12 przekształceń sławnej francuskiej melodii perełką jest wariacja molowa (IX).

http://www.youtube.com/watch?v=EiwodzHuoBk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=HAizmre77gg


---
Red. Pęcińska przytoczyła w Dwójce wyniki plebiscytu na ulubiony utwór słuchaczy radia zachodnioniemieckiego (Finale der WDR 3 Lieblingsstücke). Na I miejscu – jedna z najwiekszych symfonii, IX Symfonia e-moll Dvoraka. Na trzecim zaś – Koncert klarnetowy A-dur KV 622 Mozarta.

To utwór jedyny w swym rodzaju, nie mający swego odpowiednika, arcydzieło literatury koncertowej. Zamysł twórcy wyprzedza XVIII wiek, dzieło jest ponadczasowe. Wolfgang zamierzał napisać koncert na klarnet już w 1789 r. Ostatecznie jednak powstał on jesienią 1791 r., a dedykowano go "Stadlerowi Starszemu" (dem Clarinettisten Stadler dem älteren), który był przyjacielem kompozytora (i któremu biedny Wolfgang o dobrym, szlachetnym sercu niejednokrotnie pożyczał spore ilości pieniędzy; część z nich klarnecista nigdy nie oddał). Po raz pierwszy zabrzmiał w Pradze.

Przeczytać można mnóstwo analiz tego koncertu, stąd szczegółowy opis wydaje się tu zbędny. Dzieło skomponowane zostało w ostatnich miesiącach życia w cudownym zawieszeniu między rzeczywistością a śmiercią. Jest metafizyczne – i to niemalże w mahlerowskim znaczeniu dźwiękowej metafizyki. Emocjonalne, namiętne – choć pozbawione ekstatycznego żaru – tematy, frazy i kantyleny to owoc finalnego artystycznego spełnienia Mozarta jako twórcy wyzwolonego i samodzielnego. Nie zostałoby przyjęte przez wiedeńczyków owacyjnie, nie wzbudziłoby zachwytu dzieł okresu galant czy pierwszych wiedeńskich koncertów fortepianowych.  To łabędzi śpiew, dźwiękowa rozkosz; muzyka – takt po takcie – wypływająca, jak zwykło się mawiać, prosto z serca, pisana w twórczym uniesieniu. 

Dzieło jest dramatyczne, choć kameralne. Można je nazwać ekspresyjnym spotęgowaniem wcześniejszego Kwintetu klarnetowego (również w A-dur, KV 581) – prawdziwym mozartowskim żywiołem , gatunkiem, w którym wyrażał się on najpełniej, był w końcu koncert instrumentalny. Tonacja zasadnicza pozwala Wolfgangowi na wiele niezwykłych tonalnych wędrówek. Wsłuchajmy się w 50-taktowe przetworzenie pierwszego Allegra. Czyż to nie dźwiękowe katharsis? Zwłaszcza w drugiej fazie, gdy wydaje się, że nie ma już wyjścia, alea iacta est – a powrót durowego tematu repryzy jest jakby wymuszony? Na temat niebiańskiego Adagia w D-dur pisaliśmy już wielokrotnie – ludzki umysł nie jest w stanie bronić się przed jego pięknem; ponoć te frazy "regenerują" nasze synapsy.  Chichot Wsłuchajmy się wreszcie w finałowe Rondo o pogodnym temacie, w którym jednak nie brakuje dramatycznych ucieczek do moll (w tym do fis-moll, co przywodzi na myśl Koncert fortepianowy A-dur KV 488 – tam jednak część III rozwiewała ponure myśli Adagia). Żadnej popisowości solisty – nie ma przecież nawet kadencji!  Banalnie brzmiąca prawda - najczystsze piękno wypływa z prostoty - nabiera szczególnego znaczenia; ten koncert jest arcydziełem największej prostoty! Jakże wielu romantykom nie udawało się stworzyć emocjonalnej, szczerej, a jednocześnie prostej wypowiedzi.

PROSTOTA jest być może największym atutem geniuszu Mozarta.

25 minut medytacji.

http://www.youtube.com/watch?v=2TtTgvNMoPw
http://www.youtube.com/watch?v=BxgmorK61YQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=_skCmkwnMgs&feature=related

A jakie miejsce w Waszym rankingu zajmuje ten koncert?
Zapisane

TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #895 : Luty 21, 2012, 02:57:15 »

Sorry, ale rankingi to domena sportowa trochę.
Dla mnie odkrycie klarnetu jako instrumentu solowego, podobnie jak altówki w Symfonii Koncertujacej.
Mozart jakby w tych dwóch wypadkach "dociera" do samej istoty tych instrumentów, ich brzmienia, trudno to
wytłumaczyć..ich "duszy".
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #896 : Luty 21, 2012, 15:36:26 »

Ostatecznie jednak powstał on jesienią 1791 r., a dedykowano go "Stadlerowi Starszemu" (dem Clarinettisten Stadler dem älteren), który był przyjacielem kompozytora (i któremu biedny Wolfgang o dobrym, szlachetnym sercu niejednokrotnie pożyczał spore ilości pieniędzy; część z nich klarnecista nigdy nie oddał). Po raz pierwszy zabrzmiał w Pradze.

To właśnie Antonowi Stadlerowi Mozart nadał żartobliwą ksywkę "Notschibikitschibi". Pseudonim ten mówi nam wiele o tym wybitnym klarneciście - a dokładniej to, że miał on również talent do wpadania w finansowe tarapaty (Not - bieda; co prawda chyba częściej spotkamy się ze zwrotem Not leiden - cierpieć biedę, ale per analogiam do Kohldampf/Hunger schieben - cierpieć głód można łatwo zrozumieć sens gry językowej Wolfganga).

Generalnie rankingi obce są mojej naturze - powiem tylko że sama myśl o Adagiu z KV 622 przenosi mnie w rejony, których nie umiem nazwać w żadnym języku... a pelle d'oca jest nieodłączną towarzyszką takich "podróży".

Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #897 : Luty 22, 2012, 01:20:37 »

Wspomnienie rankingu miało tylko zainspirować minidyskusję. Cieszy mnie opinia Agi i Kasi. Chichot  Myślę, że i reszcie, choć się nie wypowiada, to utwór bliski i chwilami w życiu... "przydatny".  Mrugnięcie

Fakt, Mozart potrafił zaczarować brzmienie instrumentu... Altówka, klarnet, róg, flet. No i obój - którego dźwięk nie jest moim ulubionym, no chyba, że ma się do czynienia z tym oto utworem.

Kwartet obojowy F-dur KV 370. Skomponowany w okresie monachijskim (Mozart przebywał na dworze elektora  Karla Theodora w Monachium na przełomie 1780/81 r., w styczniu 1781 odbyła się tam w ramach karnawału premiera Idomenea) dla miejscowego oboisty-wirtuoza Friedricha Ramma. Ramm wykonywał również m.in. partię oboju w Sinfonie concertante KV 297b.

W trakcie komponowania Idomenea Mozart był w swoistym twórczym transie, nie dziwi więc, że Kwartet z tego okresu to dzieło mistrzowskie. Jest pełen pogody w częściach skrajnych; finał to Rondo w stylu francuskim. Kulminację osiąga jednak w części II (w d-moll) o typowej budowie ABA, które tak naprawdę staje się liryczną improwizacją z obojową kadencją pod koniec. Pierwsze eksponowanie swobodnie potraktowanego tematu daje możliwość przełamania i modulacji do dur; jego ponowne nadejście jest jednak nieubłagane - tak też kończy się to krótkie Adagio.

Kwartet jest wdzięcznym polem do popisu dla oboisty, który musi zagrać liryczne frazy w legato (w Adagio) czy brawurowe staccato (Finał).

http://www.youtube.com/watch?v=t8IULfAbOSA
http://www.youtube.com/watch?v=DqMzqxCSVQ8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=MW46WGQaUi0&feature=related
Zapisane

Bodek1
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 576



Zobacz profil
« Odpowiedz #898 : Luty 23, 2012, 18:27:12 »

Pisałem wcześnej, że dla mnie jako byłego klarnecisty nie ma piękniejszego koncertu...Szkoda, że nie grałem go na swojej maturze - ale kto wie może jeszcze odkurzę swój instrument... Mrugnięcie
Zapisane
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #899 : Luty 23, 2012, 21:42:22 »

Bodku, to dzięki Tobie wiemy, jak zagrać staccato na klarnecie  Uśmiech

Nie słuchaliśmy chyba jeszcze koncertu na fagot i orkiestrę B-dur KV 191 skomponowanego w Salzburgu w czerwcu 1774 r.

Części koncertu:
 
I Allegro
II Andante ma adagio
III Rondo: Tempo di menuetto

http://www.youtube.com/watch?v=PL4L91zX3mI

Czy słyszycie na początku II części (7 minuta, 7 sekunda) muzyczną zapowiedź arii hrabiny Almavivy Porgi, amor z II aktu Wesela Figara?

Porgi, amor, qualche ristoro
Al mio duolo, a' miei sospir.
O mi rendi il mio tesoro,
O mi lascia almen morir.


Miłości, okaż mi zlitowanie,
Ulecz mój smutek, ukój cierpienie.
I albo oddaj mi me kochanie,
Lub pozwól wydać ostatnie tchnienie.

Kiri Te Kanawa  Uśmiech :

http://www.youtube.com/watch?v=qP6qcr4e8Ho

« Ostatnia zmiana: Luty 23, 2012, 21:50:52 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Strony: 1 ... 58 59 [60] 61 62 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zlotahodowla11 shd niire strefagier1 madyan