Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 56 57 [58] 59 60 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653023 razy)
fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #855 : Styczeń 27, 2012, 12:59:51 »

Na urodzinowym przyjęciu nie powinno zabraknąć dobrej muzyki tanecznej  Uśmiech - tym razem do tańca klasycznego, bo mowa o muzyce do baletu-pantomimy Les Petits Riens (Drobiazgi). Dzieło powstało w Paryżu w czerwcu 1778 r., a zleceniodawcą był wybitny tancerz i choreograf Jean-Georges-Noverre. Wystawiono je po raz pierwszy 11 czerwca 1778 r. razem z operą Niccolo Picciniego (1728-1800) Le finte gemelle (Rzekome bliźniaczki). Opera Picciniego nie trafiła w gusta publiczności, przy okazji "dostało się" niestety (i oczywiście niesłusznie) także dziełu Mozarta, którego nazwisko zresztą nawet nie pojawiło się na afiszu (było to więc dość niewdzięczne zadanie)  Smutny Po Paryżu krążył wówczas złośliwy epigram krytykujący wybór repertuaru dyrektora Opery de Vismes'a: Avec son Opéra Bouffon / L'ami de Vismes nous morfond / Si c'est ainsi qu'il se propose / D'amuser les Parisiens / Mieux vaudroit rester porte close / Que de donne si peu de chose / Accompagné de "Petits Riens". (Spektaklami swej Opery / Przyjaciel de Vismes wpędza nas w smutek szczery / Jeśli tak paryżan bawić ma zamiary / Lepiej już nie otwierać Teatru bram / Niż wystawiać taki chłam / Z Les Petits Riens do pary).

Balet wystawiono kilka razy, po czym zszedł z afisza i utonął w archiwach Opery. Przez długi czas utwór uznawano za zaginiony; odnaleziono go dopiero w 1872 r. Nie jest to może dzieło najwyższej wagi, ale jest pełne uroku ( i utrzymane w pastoralnych klimatach).

Fragment:

http://www.youtube.com/watch?v=L0Ilcc9XwZQ


Znakomity okolicznościowy wierszyk Kasiu!

Dziękuję Agnieszko  Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2012, 13:08:29 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #856 : Styczeń 27, 2012, 14:53:16 »

Kasiu
Oj, zatańczyłbym... ale czy bym jeszcze potrafił?  Smutny

Do agnieszkowego pomnika w dniu urodzin naszego Amade dołączam ten najważniejszy - s Salzburga.

http://www.facebook.com/photo.php?fbid=2770790427221&l=f20271dbac
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #857 : Styczeń 27, 2012, 21:19:23 »

Fragment listu Leopolda Mozarta do Johanna Jakuba Lottera (właściciela drukarni w Augsburgu, przyjaciela Mozartów) z 9. lutego 1756 r. - ogłasza on narodziny Wolfganga Amadeusza:

übrigens benachrichte, daß den 27 Januarii abends um 8 uhr die meinige mit einem Buben zwar glücklich entbunden worden. die Nachgeburt aber hat man ihr wegnehmen müssen. Sie war folglich erstaunlich schwach. Itzt aber |: Gott sey dank :| befinden sich kind und Mutter gut. Sie empfehlt sich beyderseyts. der Bub heißt Joannes Chrisostomus, Wolfgang, Gottlieb.

Gott sei dank!  Mrugnięcie  Happy birthday, Wolfi!  O 20 mija dokładnie 256 lat!

Kasiu, brawissimo!  Chichot  Oto coś ode mnie:  http://www.youtube.com/watch?v=GI_4W_pi6dA   [jedna z wariacji w zamyśle skonstruowana w "stylu mozartowskim"]
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #858 : Styczeń 27, 2012, 22:21:15 »

Mozart fascynuje jako cudowne dziecko, jeden z największych i najszybciej objawionych talentów w dziejach - i jako muzyczny kreator, który objawił nam sztukę najwyższą, najszlachetniejszą. Do tego - jako niesłychanie interesujący w psychoanalizie człowiek, targany wewnętrznymi sprzecznościami; z zewnątrz - wydawałoby się - niepozorny, zwyczajny, niewyróżniający się... 

Wielcy o Mozarcie. Albert Einstein określił Mozarta jako największego kompozytora wszechczasów, jego muzykę zaś - jako czystą i przepełnioną pięknem, które od zawsze istniało - jako "wewnętrzne" piękno wszechświata - i czekało na ujawnienie: Mozart is the greatest composer of all. Beethoven created his music, but the music of Mozart is of such purity and beauty that one feels he merely found it-that it has always existed as part of the inner beauty of the universe waiting to be revealed.

Goethe twierdził, że fenomen Mozarta jest niewytłumaczalny, a Georg Solti uznał go za dowód na istnienie Boga. Czajkowski - jeden z największych admiratorów Wolfganga - nazwał Mozarta muzycznym Chrystusem, Mesjaszem, kulminacją Piękna.
Richard Wagner, wielokrotnie (zwłaszcza na początku swych badań nad Mozartem) krytyczny względem niego stwierdzić miał ostatecznie, że największy geniusz ludzki został wzniesiony przez Mozarta ponad innych mistrzów, stulecia i wszystkie rodzaje sztuki.
Dla amerykańskiego dramaturga Artura Millera Mozart to radość zanim została ona zdefiniowana. ("Mozart is happiness before it has gotten defined"). Grieg zauważył - jakże słusznie, jak się wydaje! - "Boży" instynkt Mozarta w kreowaniu muzyki.

Zakończmy pięknymi słowami Schuberta, który o Mozarcie mówił nieraz - z romantyczną wrażliwością.  Mrugnięcie

Eine Welt, die einen Mozert hervorgebracht hat, ist es wert, gerettet zu werden. Was für ein Bild von einer besseren Welt hast Du uns gegeben, Mozart!

[Świat, który wydał Mozarta, wart jest uratowania. Co za obraz lepszego świata dałeś nam, Mozarcie!]


Z Bastien, wczesnego arcydzieła 12-letniego Mozarta: http://www.youtube.com/watch?v=reEdfrWZxVY&feature=related
« Ostatnia zmiana: Styczeń 27, 2012, 22:25:33 wysłane przez Mozart » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #859 : Styczeń 28, 2012, 21:44:14 »

Dziś w Salzburgu A. Schiff razem z muzykami Cappella Andrea Barca wykonał Koncert fortepianowy Es-dur KV 271, znany jako Jeunehomme-Konzert.

Na pewno wspomnieliśmy już o tym utworze, uważanym za jedno z największych arcydzieł Mozarta. Koncert skomponowany został przez 21-latka w Salzburgu, ponoć dla panny Victoire Jenamy (co wynika z listu z 11 września 1778 r.), określanej często jako Mademoiselle Jeunehomme. To przełom w twórczości Wolfganga - Brendel nazywa go jednym z największych cudów świata; Alfred Einstein: "to Eroica Mozarta". Eroica staje się tu symbolem dzieła doskonałego, jedynego w swym rodzaju, wnoszącego elementy nowatorskie, "strzałem w dziesiątkę". 

Mozart traktuje orkiestrę w sposób symfoniczny (partia orkiestry jest dopracowana w najmniejszych szczegółach), nasyca partyturę wielką ekspresją i emocjami. Fortepian pojawia się w I części od razu po krótkim motywie wygrywanym przez orkiestrę - całość otwiera zatem de facto solista (por. IV i V Koncert Beethovena), oto pierwsza mozartowska niespodzianka. Kolejne kryją się w  emocjonalnym Andantino w c-moll (zapowiada ono II część Symfonii koncertującej na skrzypce i altówkę KV 364). Mamy tu piękną barwę smyczków con sordino (z tłumikiem - podobny zabieg Mozart zastosuje w słynnym eterycznymAndante z Koncertu C-dur KV 467), kanon obu sekcji skrzypiec - całość brzmi śpiewnie, dostojnie i dojrzale, niczym muzyka uczonego mistrza... Błyskotliwy i dynamiczny Finał (Presto) rwie się do przodu... aż tu nagle, w środku Mozart zachwyca nas szlachetnym tematem menueta w As-dur! Niespodzianka ostatnia. Słusznie zauważają badacze - ekspresja Andantina pojawia się raz jeszcze!

Jeune homme = młody mężczyzna...  Czy owa panna Jeunehomme faktycznie była adresatką tej mistrzowskiej kompozycji? A może to całe zamieszanie z Jeunehomme, badane od lat, to "sprawka" 2 słynnych mozartologów: Wyzewy i St Foixa? Odsyłam choćby do polskiej wikipedii.  Mrugnięcie

Przenieśmy się do Salzburga.  Mrugnięcie

http://www.youtube.com/watch?v=1Bgw9kRdpwk&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=zEw44saqWN0
http://www.youtube.com/watch?v=K-XnoFpAGbs
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #860 : Styczeń 28, 2012, 22:49:53 »

Kasiu
Oj, zatańczyłbym... ale czy bym jeszcze potrafił?  Smutny

Januszu, vouloir c'est pouvoir  Uśmiech

Koncert skomponowany został przez 21-latka w Salzburgu, ponoć dla panny Victoire Jenamy (co wynika z listu z 11 września 1778 r.), określanej często jako Mademoiselle Jeunehomme.

Victoire Jenamy była podobno córką Noverre'a, o którym wspominaliśmy przy okazji Les Petits Riens.

Mozart traktuje orkiestrę w sposób symfoniczny (partia orkiestry jest dopracowana w najmniejszych szczegółach), nasyca partyturę wielką ekspresją i emocjami. Fortepian pojawia się w I części od razu po krótkim motywie wygrywanym przez orkiestrę - całość otwiera zatem de facto solista (por. IV i V Koncert Beethovena), oto pierwsza mozartowska niespodzianka.

Partia fortepianu (tak na mój słuch) to pojawia się chyba już w drugim takcie Allegro.
Wspaniałe są też partie instrumentów dętych w tym koncercie  Uśmiech
Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Reginka
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 25


Zobacz profil
« Odpowiedz #861 : Styczeń 29, 2012, 14:18:23 »

Co za słodycz słuchać tej pięknej muzyki w takim otoczeniu. Pełnia szczęścia
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #862 : Styczeń 29, 2012, 19:47:10 »

Partia fortepianu (tak na mój słuch) to pojawia się chyba już w drugim takcie Allegro.

Dokładnie, Kasiu.  Mrugnięcie  Po 1,5 taktowym orkiestrowym tutti. Rzecz wielce w owym czasie nowatorska.  Mrugnięcie

A propos Les petit riens. Lubię ten młodzieńczy taneczny utworek skomponowany dla Paryża. Mrugnięcie  Zapewne o kilka klas przerasta "chłam" rekomendowany przez dyrektora tamtejszej Opery.  Mrugnięcie  Jest bardzo francuski ("klimatyczne", dworskie lub rokokowo-sielskie gawoty), a jednocześnie Mozart jest tu naprawdę sobą. Ot choćby w uwerturze. Napisanej - jak i cała reszta - jednym pociągnięciem pióra:

http://www.youtube.com/watch?v=sWdukW_JTTg

W czasie wiedeńskiego karnawału w 1783 r. Mozart skomponował pantomimę Pantalon und Colombine KV 466. Odgrywał ją razem z przyjaciółmi, szwagrem i szwagierką. Niestety, utwór zachował się we fragmentach. Jest wyrazem ironii dla heroiczno-bohaterskich pantomim modnych wówczas we Wiedniu. Mimo tryskającego humoru tej muzyki odnaleźć tu można również niezwykle ciekawe fragmenty dramatyczne o dużej sile oddziaływania. Dzieło było rekonstruowane po śmierci Mozarta (ostatnio chyba w roku 2006) przez Vladimira Mendelsshona, Franza Beyera czy Johannesa Holika. Posiadam wersję orkiestrową, której - niestety - nie mogę znaleźć na YT. Miejscami wydaje się, że Mozart zapowiada beethovenowskiego Prometeusza (Die Geschöpfe des Prometheus op. 43).

Oto wersja kameralna - niewiele słychać wskutek chichotu tłumu  Z politowaniem:
http://www.youtube.com/watch?v=522cxdfre74


Agnieszko, Concentus Musicus i Harnoncourt - jak zwykle świetni.  Mrugnięcie Praskiej słucham ostatnio dość często w wykonaniu Freiburger Barockorchester i Rene Jacobsa:
http://www.youtube.com/watch?v=MnwbzC2iStY
http://www.youtube.com/watch?v=u2PIW13pM7I
Zapisane

fille007
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 845


Zobacz profil
« Odpowiedz #863 : Styczeń 29, 2012, 21:38:07 »

Z Bastien, wczesnego arcydzieła 12-letniego Mozarta: http://www.youtube.com/watch?v=reEdfrWZxVY&feature=related

W Intradzie do Bastien und Bastienne słychać temat z I części Eroiki op. 55. Ciekawe, czy to przypadek, świadome zapożyczenie (z KV 50 oczywiście Mrugnięcie), czy też Wolfgang i Ludwig czerpali wspólnie z jeszcze innego źródła?
 
Dokładnie, Kasiu.  Mrugnięcie  Po 1,5 taktowym orkiestrowym tutti. Rzecz wielce w owym czasie nowatorska.  Mrugnięcie

Patryku-Amadé, zainspirowałeś mnie!  Uśmiech Od jutra będę mieć nowe hobby, czyli słuchanie wielkich dzieł z partyturą przed oczami. Welche Freude wird das sein  Chichot Że też wczesniej na to nie wpadłam  Z politowaniem Na pierwszy ogień pójdzie das Jeunehomme-Konzert  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2012, 21:48:30 wysłane przez fille007 » Zapisane

Amo la musica sopra tutte le arti
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #864 : Styczeń 29, 2012, 22:35:15 »

W Intradzie do Bastien und Bastienne słychać temat z I części Eroiki op. 55. Ciekawe, czy to przypadek, świadome zapożyczenie (z KV 50 oczywiście Mrugnięcie), czy też Wolfgang i Ludwig czerpali wspólnie z jeszcze innego źródła?

Może źródła trzeba by szukac w twórczości Leopolda Mozarta? Gdybyż jego "Toy symphony" zataktować nieco wolniej i trochę inaczej rytmicznie - podobieństwo byłoby zapodane jak na tacy

http://www.youtube.com/watch?v=qDnrL46wY44

Podobne mam podejrzenia wobec czwartego Koncertu organowego Haendla (polecam np. kawałek frazy 9-21 sek. )
http://www.youtube.com/watch?v=hnatlPz6gZg
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2012, 22:47:57 wysłane przez Janusz1228 » Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
chingate
Gość
« Odpowiedz #865 : Styczeń 31, 2012, 12:34:36 »

Myślę, że trafiłeś w sedno, Szanowny Janku! Takie poszukiwania wędrówki motywów są nadzwyczaj ciekawe, a u mnie wywołują specyalną nostalgyę. Otóż będąc młodem, a w zasadzie gówniarzem, przeczytałem byłem zbiorek staroindyjskich opowieści, zwany "25 Opowieści wampira". Większą cześć tekstu zajmowała przedmowa i objaśnienia tudzież przypisy, z których dowiedziałem się, jakimi drogami bajka o księżniczce na ziarnku grochu zawędrowała z Indii do Andersena Uśmiech Że o Sindbadzie Żeglarzu (ar. "sindibadi al- bahri") nie wspomnę Uśmiech
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #866 : Luty 01, 2012, 21:41:34 »

Jeśli ktoś z Was będzie oglądać dziś na TVP Kultura (lub w przyszłości) Rzekomą ogrodniczkę, być może libretto okaże się pomocne w zrozumieniu całości fabuły.

Rzecz dzieje się współcześnie (to jest w XVIII wieku), w majątku burmistrza miasta Lagonero.

Historia zaczyna się mocnym, wręcz kryminalnym akcentem. Hrabia Belfiore w ataku wściekłości napada i przebija sztyletem swą dawną kochankę, markizę Violante Onesti.
Przywrócona cudem do życia, markiza i jej sługa Roberto w przebraniu, pod imionami Sandrina i Nardo znajdują schronienie i pracę w posiadłości miejscowego burmistrza (zwanego po włosku Podesta), imieniem Don Anchise.

Akt I.
Ogród w majątku Don Anchise.

Podestà (Don Anchise), kawaler Ramiro i Serpetta schodzą za schodów, zaś Sandrina i Nardo pracują w ogrodzie. Razem chwalą wspaniały dzień, choć ich szczęście jest nieco udawane ("Che lieto giorno"). Sandrina jest nieszczęśliwa, ponieważ Don Anchise się w niej kocha. Nardo natomiast  jest nieszczęśliwy z powodu Serpetty, która drażni się z nim, lecz nie chce odwzajemnić jego uczuć. Ramiro z kolei przeżywa rozczarowanie po odrzuceniu go przez Armindę, a Serpetta złości się na Sandrinę, ponieważ zastawia sidła na Don Anchise. Podestà usiłuje pocieszyć Ramira, jednak on nie potrafi myśleć o nikim innym prócz Armindy ("Se l'augellin sen fugge"). Kiedy Don Anchise zostaje sam na sam z Sandriną, wyznaje jej miłość ("Dentro il mio petto"). Sandrina odtrąca jego awanse tak uprzejmie, jak potrafi i kiedy wtrąca się Serpetta, korzysta z okazji, by uciec.
Zaręczony z Armindą hrabia Belfiore przybywa i jest oczarowany jej urodą ("Che beltà"). Arminda prędko daje mu do zrozumienia, że he is someone to be reckoned with ("Si promette facilmente"), jednak to nie zniechęca hrabiego. On sam chwali się przed Podestą swoimi czynami i genealogią, wywodząc swoją rodzinę od Scypiona, Katona i Marka Aureliusza ("Da Scirocco"). Don Anchise odpowiada z mieszanką podziwu i sceptycyzmu, nie awe and skepticism, not caring who this buffoon of a Count is as long as he marries his niece.
W ogrodzie Arminda widzi Sandrinę i od niechcenia wspomina o swoich zaręczynach z Belfiore.  Sandrina mdleje z wrażenia. Kiedy przybywa hrabia, Arminda zostawia go aby czuwał nad Sandriną i biegnie po sole trzeźwiące. Belfiore jest wstrząśnięty odkryciem, że rzekoma ogrodniczka to nikt inny ale jego zaginiona Violante (Finał: "Numi! Che incanto e questo?"). Arminda wraca i spotyka się z Ramirem. Sandrina budzi się twarzą w twarz ze swoim niedoszłym zabójcą. Wkracza Podestà i domaga się wyjaśnień, jednak nikt nie wie dokładnie, co powiedzieć. Sandrina decyduje się nie ujawniać się jako Violante, Arminda zaś podejrzewa, że jest oszukiwana. Podestà obwinia Serpettę, która z kolei oskarża Sandrinę, a Ramiro jest pewny tylko tego, że Arminda nadal go nie kocha.

Akt II
Hall w majątku Podesty

Ramiro gani Armindę za jej niestałość. Ona nie chce go słuchać, zatem odchodzi ale przedtem przysięga zemstę na rywalu. Zjawia się poruszony Belfiore, narzekając, że nie ma spokoju odkąd odnalazł Sandrinę. Arminda słyszy jego słowa  ("Vorrei punirti indegno"). Sandrina spotyka  Belfiore, i omal się nie zdradza,  pytając go, dlaczego chciał zabić i opuścić swoją kochankę. Belfiore jest znów pewien, że ją odnalazł, ale Sandrina nie przyznaje się do swojej prawdziwej tożsamości. Wyjaśnie, że nie jest Violante, lecz twierdzi, że takie były ostatnie słowa markizy. Belfiore jest jednak urzeczony, ponieważ "Sandrina" ma twarz Violante, i zaczyna śpiewać jej serenadę ("Care pupille"). Przerywa mu Podestà , i Belfiore, przez pomyłkę wziąwszy go za rękę zamiast Sandriny, oddala się zmieszany.
Zostawszy sam z Sandriną, Podestà znów rozpoczyna zaloty. Wtrąca się Ramiro, przybyły z Mediolanu z wieściami, że hrabia Belfiore jest poszukiwany za zamordowanie markizy Violante Onesti. Don Anchise wzywa Belfiore na przesłuchanie i hrabia, całkowicie zmieszany, plącze się w zeznaniach.  Sandrina przynaje się, że jest Violante i dochodzenie zostaje przerwane. Hrabia zbliża się do Sandriny, ale ona twierdzi, że udawała markize, aby go uratować, i odchodzi. Przybywa Serpetta, i zawiadamia Don Anchise, Narda i Ramira że Sandrina uciekła, podczas gdy faktycznie została porwana przez nią i Armindę Podestà organizuje poszukiwania.

Opuszczone miejsce w górach

Porzucona na odludziu, Sandrina odchodzi od zmysłów z przerażenia (Crudeli, fermate!"). Jednak wkrótce nadchodzi pomoc w postaci hrabiego, Nardo, Armindy, Serpetty i Don Anchise (Finale: "Fra quest'ombra"). W ciemności Podestà myli Armindę z Serpettą a ona jego z hrabią, podczas gdy hrabia myśli, że Serpetta to Sandrina, natomiast ona bierze go za Don Anchise. Nardo znajduje Sandrinę idąc za jej głosem. Kiedy pogubione pary wreszcie się rozpoznają, Belfiore i Sandrina  znajduą się i tracą zmysły. Widzą siebie jako greckich bogów, Meduzę i Alcydesa, a resztę towarzystwa biorą za nimfy leśne, i zaczynają tańczyć.

Akt III

Dziedziniec
Nadal wierząc, że są  bogami, Sandrina i Belfiore podążają za Nardo, dopóki nie odwraca ich uwagi wskazując na niebo ("Mirate che contrasto") i ucieka.  Sandrina i Belfiore odchodza, pojawiają się Arminda  i Ramiro wraz z Don Anchise. Arminda błaga wuja o pozwolenia na ślub z hrabią, natomiast Ramiro domaga się, by Podestà nakazał Armindzie, by wyszła za niego. Don Anchise nie wie, jak z tego wybrnąć i obiecuje obojgu, że zrobi jak zechca, jeśli zostawią go w spokoju ("Mio Padrone, io dir volevo"). Arminda jeszcze raz wyśmiewa afekt Ramira i odchodzi. Ramiro w gniewie przysięga, że nigdy już nie pokocha i że umrze w rozpaczy, z dala od Armindy ("Va pure ad altri in braccio").
Ogród
Hrabia i Sandrina budzą się już w pełni władz umysłowych ("Dove mai son?"). Belfiore jeszcze raz przemawia do Sandriny, która przyznaje wreszcie, że jest Violante, lecz oświadcza, że już go nie kocha. Hrabia jest zasmucony, lecz zgadza się odejść. Zaczynają się rozstawać, lecz wahają się przez jakiś czas, i w końcu ... padają sobie w objęcia. ("Tu mi lasci?"). Arminda ostatecznie wraca do Ramira, a Serpetta gives way to Nardo's suit. Podestà zostaje sam i przyjmuje filozoficznie swój los. Być może, twierdzi, w końcu kiedyś znajdzie jakąś inną Sandrinę (Finał: "Viva pur la giardiniera").
Zapisane
aro 59
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1263


--- Marek ---


Zobacz profil
« Odpowiedz #867 : Luty 01, 2012, 23:19:54 »

Na razie dobrze się bawię
Zapisane

pozdrawiam Uśmiech         
               Marek
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #868 : Luty 02, 2012, 04:00:11 »

Ja też bawiłam się świetnie Chichot
Ta inscenizacja, choć niezupełnie klasyczna;) muszę przyznać, bardzo przypadła mi do gustu. Jest tu barwna opowieść, niby realizm, ale cokolwiek magiczny, baśniowy klimat, oryginalny pomysł - podróż w czasie?? - i żywiołowe wykonanie:)
Może niech na pamiątkę pozostanie tu kilka arii z tego dzieła.

Uwertura:
http://www.youtube.com/watch?v=eW__mySMcd0
Akt I
Che lieto giorno:
http://www.youtube.com/watch?v=LCFF6EBTg1E&feature=related
Se l'augellin sen fugge
http://www.youtube.com/watch?v=nM7bIWUcAGw&feature=related
Dentro il mio petto
http://www.youtube.com/watch?v=p42jFxSauc8&feature=related
Noi donne poverine
http://www.youtube.com/watch?v=0PCX4iNdsKg&feature=related
Che belta
http://www.youtube.com/watch?v=A-98em3nU9Y&feature=related
Si promette facilmente
http://www.youtube.com/watch?v=1p7I48Bc6DM&feature=related
Appena mi vedon chi cade
http://www.youtube.com/watch?v=BmEkg4xdK9Q&feature=related
Geme la tortorella
http://www.youtube.com/watch?v=5mne_md_6Qc&feature=related
Numi che incanto e questo
http://www.youtube.com/watch?v=q_ahZ7J4Zdg&feature=related
Fra quest'ombra
http://www.youtube.com/watch?v=AlxKTxpITGQ&feature=related
Finał
http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=kTuPWTPDoac

Akt II
Vorrei punirti indegno
http://www.youtube.com/watch?v=MFyaO3WNte0&feature=related
Care pupille
http://www.youtube.com/watch?v=81Sz9cCkg2Q
Crudeli fermate
http://www.youtube.com/watch?v=VuJt5a2l5Og&feature=related
Finał
http://www.youtube.com/watch?v=ocrzzZOAux4&feature=related

Akt III
Mio padrone io dir volevo
http://www.youtube.com/watch?v=2z8qm3YvQ2I
Va pure ad altri
http://www.youtube.com/watch?v=Y7nOrCyzfUc
Finał: Viva pur la giardiniera
http://www.youtube.com/watch?v=DekiTHuR-QU
Wybaczcie niedoróbki w tekście. Spieszyłam się z tłumaczeniem, a i tak było spóźnione. Ale może przyda się na przyszłość.
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #869 : Luty 02, 2012, 04:13:32 »

Dużo przybyło pięknych rzeczy - kiedy zdążę wysłuchać i przeczytać...

Mozart lubił przeprowadzki:) Ponoć w ciągu 9 lat swego pobytu w Wiedniu zmieniał mieszkania 11 razy. Zapewne zastępowało mu to w jakimś stopniu wieloletnią wędrówkę po świecie, do której był od dzieciństwa przyzwyczajony. Jeśli ktoś nie jest, nie jest to miła odmiana w monotonii codziennej rutyny, lecz przeraźliwy kataklizm:))

http://www.youtube.com/watch?v=Ao3jG-cOEPg
To wygląda w rzeczywistości nieco podobnie (albo i gorzej, dużo gorzej), zwłaszcza, jeśli zamiast Zuzanny do pomocy jest kudłate psisko Uśmiech
Zapisane
Strony: 1 ... 56 57 [58] 59 60 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

madyan osw rybyigzyby aespada strefagier1