Och, Amade... jak można podziękować dostatecznie za takie piękno, za muzykę duszy?
Może właśnie pięknem równie wspaniałym:
http://www.youtube.com/watch?v=A943YXT-nko&feature=relatedKV 526 - per te, amico... i - dusza za duszę - to, co zrodziło się w duszy pod wpływem słuchania - ich obu:
Czego trzeba by w pełni poczuć piękno świata?
Sierpniowej nocy, ciężkiej obfitością lata
Gwiazd oczu zapatrzonych w niebosiężne światy,
I serca, płaczącego do wtóru sonaty...
Nuty dobytej z rozedrganych skrzypiec,
Rozkwitłej i w powietrzu zamarłym w zachwycie
Niesionej lekko niczym na pajęczej nitce...
Tylko to. Pełnia.
Noc. Mozart. I skrzypce.
I nagle Nieskończoność zdaje się tak blisko...
W jednej drżącej melodii słyszysz, czujesz - wszystko...
Co tylko możesz poczuć, przeczuć, sercem wiedzieć,
Bo nawet nie wyrazić i nie wypowiedzieć...
I wtedy czujesz całym sobą jedność świata
I swoją, z pulsem ziemi i z oddechem lata,
I z trzepocącą ćmą i z galaktyką...
I wiesz, że wszystko to tym właśnie jest -
- Muzyką
I cały Wszechświat słucha, w Twojej skupiony osobie
I gwiazdy są nad Tobą
I gwiazdy są w Tobie...
Inspired - także jakby by Mickiewicz
(o czymże dumać na paryskim bruku
)))
Pokłoń się ode mnie cieniom Chopina i wracaj szczęśliwie:)