Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 29 30 [31] 32 33 ... 116   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Wolfi A. Mozart - muzyka uosobiająca Piękno  (Przeczytany 653012 razy)
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #450 : Lipiec 17, 2011, 15:51:49 »

Pat, niestety, nie zdążyłam na ten koncert - jakie to było wykonanie? Anne Sophie?
Ale w charakterze rekompensaty posłuchałam sobie tego - może być niemal równie dobre:)
BBC Proms 2006 i Maxim Vengerov:
http://www.youtube.com/watch?v=GmU8NF0yjz0&feature=fvst

http://www.youtube.com/watch?v=w4c6wPg8vCM&feature=related
 
http://www.youtube.com/watch?v=jULh4_PyPv0&feature=related
cudne to Rondeau:)) A cantabile - znów Mozart for meditation Uśmiech
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #451 : Lipiec 17, 2011, 16:23:32 »

A co wy na to Asiu, Patryku. Ja to wykonanie bardzo lubię.Bardzo muzykalny Andreas Staier.

http://www.youtube.com/watch?v=zEcZLbY8f2k

Tereniu, bardzo oryginalne, choć nie aż tak, jak w wersji Volodosa;)) Nie słyszałam jeszcze ozdobników w takiej wersji Uśmiech) Nie znam zupełnie Staiera. A występował w zeszłym roku na ChiJE. Leciutkie, eleganckie brzmienie. 
No tak, klawesynista:) Pewnie jakoś mu blisko do Mozarta, który przecież zaczynał grać na klawesynie. Czytam, że nagrał niedawno Mozartowską płytę, mocno uhonorowaną:) I również kilka sonat. Trzeba będzie poznać, posłuchać:)

Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #452 : Lipiec 17, 2011, 20:55:12 »

W wykonaniu M. J. Pires znalazłem m.in. sonatę KV 332.
A tak, znalazła się!  – była dość dobrze ukryta Uśmiech
Słucham ich sobie na zmianę.

http://www.youtube.com/watch?v=TXrND8GivNU
http://www.youtube.com/watch?v=bIdLKwsPleM&playnext=1&list=PLA57F6A31D42D6480

Teraz, gdy Herr Eschenbach przebojem wtargnął do mego serca, trzeba będzie ustalić hierarchię Mrugnięcie Chociaż nie, nie trzeba - zmieszczą się tam razem:) Czyż można by wartościować taką magię? Uśmiech Dobra czarodziejka Maria ma w swej grze coś takiego, że gdy słucham, błąka mi się w myślach cytat z dawnej piosenki: "mów dalej czarowną swą bajkę, ja bajki tak lubię ogromnie..." Podobnie jak Ingolf, gra tak, jakby z kimś swoją muzyką rozmawiała, opowiadała historie cudnej piękności. A czarodziej Christoph - cóż więcej można o nim napisać, niż pisze Pat...
Zwróciliście uwagę, jak genialnie - w swych klasycznych, wrażliwych interpretacjach sonat Mozarta - Eschenbach cyzeluje szczegóły, "obudowuje" akompaniament lewej ręki, a czasem - podkreśla lewą rękę nieco bardziej, gdy w tej partii pojawia się jakiś ciekawy niuans... Robi to w mało zauważalny sposób, efekt końcowy jest znakomity...
...miękkość, piękne frazowanie - to go wyróżnia...

W każdym razie, to, jak mniemam, będzie pierwszy zakup po wakacjach:))
http://www.empik.com/mozart-the-piano-sonatas-eschenbach-christoph,209892,muzyka-p

Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #453 : Lipiec 17, 2011, 21:01:56 »

A propos Staiera - bardzo go polecam, zwłaszcza znakomitą płytę MOZART AM STEIN VIS-A-VIS, cudny instrument.
Spójrzcie tu zresztą: http://muzyka.onet.pl/recenzje/klasyka/mozart-am-stein-vis-a-vis-andreas-staier-christine,1,4772508,recenzja.html

Asiu, dzięki za przypomnienie interpretacji Maxima. Dziś słuchałem Orkiestry MOZART pod C. Abbado i Giuliano Carmignoli. Piękne, szlachetne i niezwykle wyważone brzmienie.
http://www.youtube.com/watch?v=2clgUfVe1fM

Mozart for mediation...  Uśmiech


Na dziś proponuję też Mozartową miniaturę - w ramach kontynuacji klawiszowego Mozarta. Fragment niedokończonej prawdopod. sonaty - Allegro B-dur, KV 400. Powstało w bardzo szczęśliwym dla Mozarta czasie, który wypełniały m.in. zabawy z kobietami.  Mrugnięcie W tym z przyszłą żoną, Konstacją Webberówną. Zdaniem biografa - słychać to w ekspozycji i przetworzeniu. Co dokładnie odmalował dźwiękami Mozart??  Duży uśmiech
http://www.youtube.com/watch?v=7mX3MaUkaGU
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #454 : Lipiec 18, 2011, 00:55:50 »

A propos Staiera - bardzo go polecam, zwłaszcza znakomitą płytę MOZART AM STEIN VIS-A-VIS, cudny instrument.
Tak myślałam, że Ty będziesz wiedział, co to takiego Chichot Bardzo zachęcająca recenzja, tak jak i dyskografia. Będzie przestudiowany:)

Dziś słuchałem Orkiestry MOZART pod C. Abbado i Giuliano Carmignoli. Piękne, szlachetne i niezwykle wyważone brzmienie.
http://www.youtube.com/watch?v=2clgUfVe1fM

Mozart for mediation...  Uśmiech
I kolejny fascynujący artysta... to wspaniale, że wciąż otwierają się nowe szlaki w cudnej krainie tonów, zapewniające wędrówkę bez końca... Tak, jak mówiłeś, zanurzamy się w oceanie dźwięków, i nie sposób dostrzec dna, nie widać drugiego brzegu:) I wielkie szczęście - bo przecież navigare necesse est Uśmiech

Na dziś proponuję też Mozartową miniaturę - w ramach kontynuacji klawiszowego Mozarta. Fragment niedokończonej prawdopod. sonaty - Allegro B-dur, KV 400. Powstało w bardzo szczęśliwym dla Mozarta czasie, który wypełniały m.in. zabawy z kobietami.  Mrugnięcie W tym z przyszłą żoną, Konstacją Webberówną. Zdaniem biografa - słychać to w ekspozycji i przetworzeniu. Co dokładnie odmalował dźwiękami Mozart??  Duży uśmiech
http://www.youtube.com/watch?v=7mX3MaUkaGU
Cokolwiek to było, z pewnością przyniosło mu wiele radości Chichot Frywolna nutka tej melodii nasuwa na myśl ową niezapomnianą chwilę pierwszego spotkania Wolfiego z Salierim Mrugnięcie
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #455 : Lipiec 18, 2011, 15:07:29 »

Tak myślałam, że Ty będziesz wiedział, co to takiego Chichot Bardzo zachęcająca recenzja, tak jak i dyskografia. Będzie przestudiowany:)
I kolejny fascynujący artysta... to wspaniale, że wciąż otwierają się nowe szlaki w cudnej krainie tonów, zapewniające wędrówkę bez końca... Tak, jak mówiłeś, zanurzamy się w oceanie dźwięków, i nie sposób dostrzec dna, nie widać drugiego brzegu:) I wielkie szczęście - bo przecież navigare necesse est Uśmiech

Asiu, bardzo gorąco polecam płytę. Staier i Schornsheim to duet znakomity. Nagrali zresztą kilka zupełnie nieznanych utworów Mozarta, między innymi preludia z KV deest, antycypujące romantyzm. Ale również bardziej znane dzieła, jak np. tą sonatinę fuer 4 Haende KV 381:
http://www.youtube.com/watch?v=O9hJnaGIvqE.

Olśniewające muzykowanie...
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #456 : Lipiec 18, 2011, 23:45:16 »

Sonatę a-moll, eksplozję najintymniejszych uczuć, która w dziejach muzyki XVIII wieku nigdy się nie powtórzyła, juz tu wielokrotnie słuchaliśmy.

Czas na drugą mollową sonatę Mozarta, c-moll KV 457. Arcydzieło odpowiadające swym dramatyzmem jedynie koncertowi fortepianowemu w tej samej tonacji.  Wszyscy badacze podkreślają wyraźny pierwiastek beehovenowski tego dzieła, kto wie czy gdyby nie Mozartowski koncert i sonata c-moll Beethoven byłby tym twórcą, którego dziś podziwiamy...

"Beethovenowskość" (Choć z drugiej strony - dlaczego antycypować Beethovena? Takie romantyczno-rewolucyjne podejście do muzyki Mozarta  i spoglądanie na nią przez pryzmat XIX wieku jest często krzywdzące, mowiąc kolokwialnie: Mozart jest Mozartem - i tą swoistość cenię najbardziej!  Mrugnięcie) sonaty rzuca się chyba szczególnie w Allegro molto. Pulsują w nim emocje, pojawia się mnóstwo pomysłów, nasz kompozytor zagłębia się w g-moll czy f-moll... Zwracam zawsze szczególną uwagę na przetworzenie, bardzo ekspresyjne, które jest jakby obrazem eksploracji ludzkiej duszy - i repryzę z codą (z elementami jakiejś beznadziejności), które pozostawiają słuchacza w stanie oczekiwania...
Adagio każe nam myśleć znów o Beethovenie (A. cantabile z Patetycznej?), którego wrażliwość i emocjonalność tej sonaty musiała ująć. Mieszają się w nim barwy jasne i szare. Jest rodzajem czyśćca, jest jakby pogodne, na pewno kontrastuje z dramatem skrajnych ogniw. W Allegro assai rozgrywa się bowiem znów najprawdziwszy dramat, są i przebłyski słońca, jednak ogólnie - wydaje się nieubłagane. Pod koniec Mozart nie moduluje wcale do dur - i całość wieńczą 2 groźne akordy.

Dla Wolfganga forma sonaty klasycznej (XVIII-wiecznej) jest już zbyt ciasna, by wyrażać nią emocje. Do spotęgowania tragizmu "używa" więc koncertu fortepianowego. Z pewnością artyzm sonaty polega też na zwartości jej części, zwłaszcza w obu Allegrach dochodzi do wielkiej, klasycznej eksplozji namiętności.

Chcę podkreślić: Sonata jest Mozartowska, a niewątpliwie - jest też owocem niezwykłego stanu duszy; natchnienia, które zdarza się nieczęsto...

Wykonanie Eschenbacha - nieporywające, ale odczute, klasyczne, pełne szacunku do dzieła.

http://www.youtube.com/watch?v=vCOJwGRHRGk
http://www.youtube.com/watch?v=XODSlU_3ifw&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=QRK0-FDegB4&feature=related
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 23:54:11 wysłane przez Mozart » Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #457 : Lipiec 18, 2011, 23:53:32 »

Nieodłącznym elementem Sonaty c-moll jest Fantazja KV 475, oba dzieła - wydane zostały razem, w 1785 r. (rok po napisaniu). Jest rozbudowana, ma charakter improwizacyjny, to na pewno wzorzec Mozartowskiej fantazji. Drzemie w niej wielki ładunek emocjonalny, tak jak w Sonacie. Jest inspirowana dziełami Bachów, Clementiego i in., jednocześnie to kompozycja bardzo indywidualna, summa dokonań pianistycznych epoki...

http://www.youtube.com/watch?v=2w3511cVUec
http://www.youtube.com/watch?v=c0GV-CCuOFQ&feature=related - zakończenie-zagadka...
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #458 : Lipiec 19, 2011, 01:23:15 »

Asiu, bardzo gorąco polecam płytę. Staier i Schornsheim to duet znakomity. Nagrali zresztą kilka zupełnie nieznanych utworów Mozarta, między innymi preludia z KV deest, antycypujące romantyzm. Ale również bardziej znane dzieła, jak np. tą sonatinę fuer 4 Haende KV 381:
http://www.youtube.com/watch?v=O9hJnaGIvqE.

Olśniewające muzykowanie...
Znalazłam płytę:)
http://merlin.pl/Mozart-Am-Stein-Vis-A-Vis_Andreas-Staier/browse/product/4,502247.html
Są też zdjęcia instrumentu:) Vis-a-vis  - wszystko jasne Chichot
Tu można posłuchać fragmentów:
http://store.harmoniamundi.com/on-the-stein-vis-a-vis.html
Trudno dostępne są płyty z Harmonia Mundi, ale najważniejsze, że w ogóle możliwe do sprowadzenia. Ach, ogólnie zapowiada się piękna jesień:)))
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #459 : Lipiec 19, 2011, 03:33:39 »

Czas na drugą mollową sonatę Mozarta, c-moll KV 457. Arcydzieło odpowiadające swym dramatyzmem jedynie koncertowi fortepianowemu w tej samej tonacji.  Wszyscy badacze podkreślają wyraźny pierwiastek beehovenowski tego dzieła, kto wie czy gdyby nie Mozartowski koncert i sonata c-moll Beethoven byłby tym twórcą, którego dziś podziwiamy...

"Beethovenowskość" (Choć z drugiej strony - dlaczego antycypować Beethovena? Takie romantyczno-rewolucyjne podejście do muzyki Mozarta  i spoglądanie na nią przez pryzmat XIX wieku jest często krzywdzące, mowiąc kolokwialnie: Mozart jest Mozartem - i tą swoistość cenię najbardziej!  Mrugnięcie) sonaty rzuca się chyba szczególnie w Allegro molto. Pulsują w nim emocje, pojawia się mnóstwo pomysłów, nasz kompozytor zagłębia się w g-moll czy f-moll... Zwracam zawsze szczególną uwagę na przetworzenie, bardzo ekspresyjne, które jest jakby obrazem eksploracji ludzkiej duszy - i repryzę z codą (z elementami jakiejś beznadziejności), które pozostawiają słuchacza w stanie oczekiwania...
Adagio każe nam myśleć znów o Beethovenie (A. cantabile z Patetycznej?), którego wrażliwość i emocjonalność tej sonaty musiała ująć. Mieszają się w nim barwy jasne i szare. Jest rodzajem czyśćca, jest jakby pogodne, na pewno kontrastuje z dramatem skrajnych ogniw. W Allegro assai rozgrywa się bowiem znów najprawdziwszy dramat, są i przebłyski słońca, jednak ogólnie - wydaje się nieubłagane. Pod koniec Mozart nie moduluje wcale do dur - i całość wieńczą 2 groźne akordy.

Dla Wolfganga forma sonaty klasycznej (XVIII-wiecznej) jest już zbyt ciasna, by wyrażać nią emocje. Do spotęgowania tragizmu "używa" więc koncertu fortepianowego. Z pewnością artyzm sonaty polega też na zwartości jej części, zwłaszcza w obu Allegrach dochodzi do wielkiej, klasycznej eksplozji namiętności.

Chcę podkreślić: Sonata jest Mozartowska, a niewątpliwie - jest też owocem niezwykłego stanu duszy; natchnienia, które zdarza się nieczęsto...
"Do tej krainy idź ścieżkami tonów..." Dobrze mieć tak doskonałego przewodnika. Dzięki, przyjacielu, za wskazywanie drogi:)

Pat, również niespecjalnie podoba mi się określenie "beethovenowski". Uważam je za odwrócenie naturalnego porządku rzeczy:) Kto tu się kim inspirował?Uśmiech To Beethoven pisząc Patetyczną inspirował się Mozartem, zatem raczej należałoby podkreślać pierwiastek mozartowski tamtego c-molla. Jeśli Mozart jest pre-romantyczny, to przecież nie on naśladuje Romantyków, to oni idą za nim (a przecież jego śpiew urywa się w pełni rozkwitu). To, że w finale Fantazji słychać XIX wiek znaczy tyle, że ów XIX wiek poszedł za duchem, intuicją Mozarta, poszedł dalej, tam, gdzie może Wolfi już nie zdążył dojść..
Dla mnie to np. temat Ronda IV koncertu Beethovena jest mozartowski:)
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #460 : Lipiec 19, 2011, 18:55:56 »

Dla mnie to np. temat Ronda IV koncertu Beethovena jest mozartowski:)

Hah...  Buziak
http://www.youtube.com/watch?v=DTv-9fv2qH4
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #461 : Lipiec 20, 2011, 00:33:15 »

Polecam w tym tygodniu w Dwójce po 11 - Mozart Brendla i Academy of St Martin in the Fields.
Koncerty fortepianowe...  Chichot
Zapisane

Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #462 : Lipiec 20, 2011, 02:16:08 »

A więc zgadzasz się Uśmiech A mówią, że tylko pierwsze trzy:)

Ach, Pat, to istne cudo!!!  Buziak Panowie Z. i B. niezmiernie z siebie nawzajem zadowoleni, i słusznie:))
Zapisane
Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #463 : Lipiec 21, 2011, 00:37:00 »

Wracając do Sonat - zostawiam na chwilę tzw. 15. Sonatę-mozaikę - i proszę, posłuchajcie Sonaty B-dur KV 570.

To niewątpliwie wstęp do ostatniej Sonaty KV 576. Jest kontrapunktyczna, słychać to choćby w finale. Jak większość dzieło ostatniego okresu - jest pełna pogodny, ale i melancholii. Za grosz banału; tu nie ma pudru czy zmieniających się peruk, to Sonata wielce dojrzała. Połączenie wrażliwości, bogactwa inwencji, pięknych tematów - z "uczonością", wyważeniem, czerpiącym z dorobku dawnych epok. Z pięknym, natchnionym Adagio, które jest dostojne, godne, choć i rozdarte...

http://www.youtube.com/watch?v=wzidkBK9I6I
http://www.youtube.com/watch?v=K67DaYHZ3Do&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=PQWqJylowGk&feature=related
Zapisane

Mozart
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3178

Patryk


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #464 : Lipiec 22, 2011, 01:20:53 »

Ukoronowanie sonatowej twórczości Mozarta. Jedno z najbardziej kontrapunktycznych jego dzieł. Sonata KV 576 napisana 2 lata przed śmiercią. Dosłownie wysycona kontrapunktem, w każdej części słyszymy to wyraźnie. Czasem naprawdę wydaje się, że piórem Wolfganga przemawia stary mistrz Jan Sebastian… Znakomity przykład idiomu mozartowskiego – syntezy melodycznego piękna i formalnego mistrzostwa.

Muzyka jest pogodna, choć nie jest to Mozart, jak za najlepszych czasów.  Mrugnięcie Muzyka pełna jest przecież melancholii, skrywanego żalu. Choć jednocześnie, gdy pojawia się modulacja do tonacji molowej, smutek szybko jest przezwyciężany. Wolfgang walczy jakby z przeciwnościami losu, odgania złe myśli. Jest trochę jak mędrzec afirmujący humanizm, wartość życia.

Mozart skłonny jest do fugowania, choć nie tworzy żadnej fugi. Zauważamy to już od pierwszych taktów Allegra, faktura komplikuje się później w przetworzeniu, głębokim, przemyślanym, które niezwykłym, śpiewnym łącznikiem przechodzi w repryzę. Adagio-medytacja, ze swym pełnym żalu epizodem molowym, zdaniem Einsteina odpowiada metafizycznemu Adagio h-moll KV 540 (w mojej opinii -  temu h-moll nic w twórczości fortepianowej Mozarta nie może dorównać…). Finał zaś to pełne pomysłów przekształcanie głównego, prostego motywu, który albo opalizuje w modulacjach, albo (szczególnie dwukrotnie) brzmi z godnością i majestatem. Znów - nic nie jest tu banalne, wszystko genialne wykończone. Koda wydaje się dziwna; ja by ją określić… - jest może profetyczna, ostatnie takty i akordy to pewien kontrast w stosunku do reszty, zapowiada rychły koniec, obwieszcza definitywne zamknięcie tego gatunku w twórczości Mozarta. Gatunku, którego kompozytor nie zrewolucjonizował, ale napełnił pięknem i doskonałością po brzegi.

Ostatnia sonata…

Jeśli kogoś nie przekonuje - proponuję posłuchać obok dowolnej sonaty Haydna czy J. Ch. Bacha. Wtedy szczególnie doceniamy geniusz Mozarta. Sonata jest bardzo zwięzła (co możliwe tylko u wielkich!). Powstała jako jedyna z cyklu 6 zamówionych przez pruską księżniczkę Friederike. Jest bardzo trudna pianistycznie (zapewne jej wykonanie przerosłoby naszą pianistkę-amatorkę!).

http://www.youtube.com/watch?v=xF3HNk1_fGo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=JcRurzAFkME
http://www.youtube.com/watch?v=K9IRIkFsw0Q&feature=related

Zapisane

Strony: 1 ... 29 30 [31] 32 33 ... 116   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zlotahodowla11 strefagier1 osw rybyigzyby niire