Oj, bardzo proszę Elu, nie proszę Cię przecież o rzeczywiste całowanie!
Uwielbiam wszelkie gwary, śląską zaś szczególnie, choć bardzo często potrzebuję tłumacza. Pamiętam, jako dziecko poszłam do sklepu w Gliwicach i nic! nie zrozumiałam.
Mam na Śląsku bardzo bliską rodzinę, więc często miałam okazję słuchać tego języka.