Nie wiem, kto wygra, ale nie zdecyduje o tym koncert. Wygra ten, kto dotychczas prezentował się najlepiej, chyba że położy finał. Najbardziej liczyć się będzie III etap i sonata.
Powiem inaczej. Skreślmy pianistów europejskich, bo za bardzo ostatnio dominowali. W dalszej części skreślmy zbyt młodych, bo nie udźwigną sukcesu itd. Potem skreślmy białych, bo żółci od jakiegoś czasu czują się niedowartościowani na konkursie, w tym roku ruszyli szeroką ławą i o niebo lepiej przygotowani koncepcyjnie. Kto pozostaje? Liu i Kobayashi, z czego większe szanse ma Liu, bo jej zwycięstwo zadowoli i Azję i Amerykę. Jeśli tak będzie, nie będę miał nic przeciw, bo prezentuje taki poziom, że jej zwycięstwo nie wzbudziłoby chyba większych kontrowersji (głosy fanatycznych miłośników jedynego ukochanego artysty pomijam). Nie wiem, czy Was to przekonuje czy nie, ale jeśli konkurs ma utrzymać światową rangę, trzeba czasem pomyśleć "geograficzno-etnicznie". I sądzę, że takie kryteria zdecydują w tym roku, a nie żadne układy personalne.
Powiem inaczej. Skreślmy pianistów europejskich, bo za bardzo ostatnio dominowali. W dalszej części skreślmy zbyt młodych, bo nie udźwigną sukcesu itd. Potem skreślmy białych, bo żółci od jakiegoś czasu czują się niedowartościowani na konkursie, w tym roku ruszyli szeroką ławą i o niebo lepiej przygotowani koncepcyjnie. Kto pozostaje? Liu i Kobayashi, z czego większe szanse ma Liu, bo jej zwycięstwo zadowoli i Azję i Amerykę. Jeśli tak będzie, nie będę miał nic przeciw, bo prezentuje taki poziom, że jej zwycięstwo nie wzbudziłoby chyba większych kontrowersji (głosy fanatycznych miłośników jedynego ukochanego artysty pomijam). Nie wiem, czy Was to przekonuje czy nie, ale jeśli konkurs ma utrzymać światową rangę, trzeba czasem pomyśleć "geograficzno-etnicznie". I sądzę, że takie kryteria zdecydują w tym roku, a nie żadne układy personalne.
Oby słowa wieszcza Niebieskookiego ziściły się ! Dziękuję za moc emocji! K.SZ.fajne forum