Absolutnie nie przeszkadza mi jego "nudnawość", Bartusie
Wydaje mi się, że to właśnie jego atut.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to muzyka na każdy dzień, ale często potrzebuję dżwięków połączonych tak, że koją, że pozwalają poczuć ciszę, mimo, że cisza nie są.
I to właśnie daje mi Satie