Kurier Szafarski

1. Fazioli,

2. Kawai / Steinway nr 479,

3. Fazioli,

4. Steinway 479 / Steinway 479

5. Fazioli,

6. Kawai,


Przydatny link, zawsze będzie nam potrzebny:

https://pl.wikipedia.org/wiki/XVIII_Mi%C4%99dzynarodowy_Konkurs_Pianistyczny_im._Fryderyka_Chopina

Pawle, to wygląda jak kanapka :) Pożywna baza przekładana różnymi mniej odżywczymi smakołykami... Zasadniczo Fazioli powinien jeszcze być na samym spodzie :)

Może należałoby jeszcze dodać: Fazioli, plus ktoś, kto umie go obsługiwać.

Pan Fazioli był wczoraj gościem TVP Kultura. Uważam, że ta marka to największy zwycięzca konkursu. Ja sam absolutnie zachwyciłem się brzmieniem instrumentu Fazioli słuchając go na żywo - w I etapie pod palcami Garcii Garcii (nie zapomnę tych basowych kontrapunktów w jego balladzie!) oraz oczywiście u Leonory w jej III etapie.

Czy widzicie te puste miejsca na widowni w Operze?

Minister Gliński powiedział nieprawdę, jakoby konkurs wyłonił sześciu laureatów, faktycznie było ich ośmiu.

Nie chcę, żeby obraz tej (***), którą widzą moje oczy, przyćmił mi radość ze zwycięstwa pianisty, któremu naprawdę zwycięstwo się należy (Bruce Lee - złote zgłoski!). Gliński dobrze powiedział, że Jury dobrze wykonało swoja pracę. Szkoda, że przewodnicząca Jury nie jest w stanie wydusić z siebie najmniejszego uśmiechu.

Przepraszam Was, że taki wpis czynię, ale to, co zrobiono Rosjance jest czymś, na co nie mam słów.

(***)

Sugerujesz jakiś podtekst polityczny wobec Rosjanki?
Moim zdaniem nagrody powinny być wyższe [PLN], zwłaszcza za wyróżnienia pianistów (poniżej VI. miejsca).

Eva ma jeszcze czas. 17 lat to jest wiek naprawdę bardzo bardzo młody.
Przemówienie Prezydenta RP zupełnie apolityczne, co może zaskakiwać ;D Andrzej Duda nawet sam przyznał, że nie słuchał poczynań zwycięzcy (tak to zrozumiałem). Całkiem ciekawy tekst.

Nie wiemy, w jakim stopniu i czy w ogóle są znawcami sztuki. Ja na przykład subiektywnie jestem, obiektywnie nie jestem. Skala wielkości dla "znawstwa" Chopina to szerokie spektrum.

.. myślę, że czas odda sprawiedliwość sztuce i geniusz Rosjanki nie będzie wymagał żadnych komentarzy.
Co sugeruję..

że zaszło jakieś zdarzenie - zadziałało jakieś prawo fizyki, które wprost oddziałało na werdykt.

Historia występów Rosjanki:
 eliminacje - wszystkich zachwyciła.

I etap - zagrała genialnie,
czy była lepsza od innych utytułowanych uczestników konkursu?  - tak, była lepsza (ew. Bruce)

II etap - zagrała genialnie,
czy była lepsza od innych utytułowanych uczestników konkursu? - tak, była lepsza (ew. Bruce)

III etap - zagrała nienagannie,
czy była lepsza od innych utytułowanych uczestników konkursu?  - lepsi byli Bruce, Aimi (i Kola w moim odczucie) - pozostali nie byli lepsi

finał  - zagrała nienagannie,
czy była lepsza od innych utytułowanych uczestników konkursu? - były lepsze wykonania, np. Bruce i Martin (ew. Sorita, większość zagrała gorzej od Rosjanki)

i take matematyczne równanie daje wynik:  brak jakiejkolwiek nagrody dla Evy,

to sugeruję,
a teraz zaczyna się udowadnianie, że koń, to koń
nie słyszycie?
pytanie: (po raz n-ty) "czy w werdykcie jury kogoś pominięto?, kogoś kogoś panu/i brakuje?"
i pada za każdym razem odpowiedź: "tak, Hao Rao i ... Evy (Eva za każdym razem jest przemycona jako druga"

(***) nie spodziewam się innej "dyplomacji"

Przyjdzie czas "sprawdzam"

nie ma pani Moniki Orzeł ..

Paweł ma trochę racji, jej brak wśród laureatów jest dość ewidentny i razi w oczy. Z drugiej strony mogą go tłumaczyć słowa Moreiro-Limy w wywiadzie dla Dwójki - niektórzy z uczestników byli wybitnie utalentowani, ale ich gra była zbyt wypolerowana... Ja słuchając Evy miałem czasem takie wrażenie (zwłaszcza koncert). Pewna jednowymiarowość dynamiki - to mi czasem nie odpowiadało. Wynika tez z tego, że jury było mocno zapatrzone w osobowości, indywidualności.

Słuchajcie, Eva wystartuje za pare lat w Konkursie Czajkowskiego. Już jako całkiem dojrzała pianistka. Jest duża szansa, ze go wygra (jako druga kobieta w historii) lub będzie laureatem. Dla Rosjan to Czajkowski jest spełnieniem marzeń - i myśle, że tam tez nasza genialna Eva zrealizuje się najpełniej.

Dzięki Mozart, uff,  .. mamy zatem to już za sobą, nie mógłbym sobie spojrzeć w oczy, gdybym nie wyrzucił z siebie tego, co mam na sercu.
Intelekt można oszukać, serca się oszukać nie da.
Bardzo się ciszę ze zwycięstwa Bruca Liu i generalnie werdykt mi pasuje.

Dlaczego organizatorzy robia z koncertu laureatow burdelowe. Mam na mysli scenografie, kolorystyke.
Tworzenie atmosfery burdelowo-teatralnej na koncercie przeznaczym na sale koncertowa, gdzie sie slucha muzyki a nie oglada fajerwerki, swiatelka, tanie pierdolki , efekty, efekciki jest duzym bledem.

ej, no ale w tym roku nie było i nie ma nawet biało-czerwonych kwiatów na scenie, wiec znowuz aż takiego Moulin Rouge nie ma

U Gadijeva w zakresie pomyłek tekstowych bez zmian :)

Sympatyczny jest ten Gadijev, ale druga nagroda go przerosla. Moze dzisiaj ma slaby fizycznie dzien. Moze wczorej oblewal sukces. Nie wiem, ale gra z  bledami i troche byle jak.
Mimo wszystko slucham Chopina i podoba mi sie.

Gadijev to świetny jazzman improwizator  :D

Dla mnie przygnębiający jest brak pani Orzeł. A generalnie gala wypada fatalnie - te puste miejsca, przemowy, w których mówca nie wie o czym mówi, zupełnie nietrafiona prowadząca z fatalną dykcją, brak prezydenta stolicy, który ufundował nagrodę...

to jest ciężki dzień dla laureatów, nie spali do 5:00 nad ranem, albo i dłużej.
Doszło oszołomienie, plus Oni są zwyczajnie wyczerpani fizycznie i psychicznie.
Podziwiam ich i tak,
te interpretacje są tylko cieniem tych, z konkursu

.. ale to chyba jest normalne, i każdy im wybaczy

Gadijev ma wszelki potencjał, żeby zrobić wielką karierę, tylko on jest trochę kapryśny, chwiejny. Weź się w garść, Panie Alexander, bo byłeś moim drugim faworytem.

Improwizacja, w dodatku jazzowa nie usprawiedliwia od bylejakosci. On sie teraz rozkrecil i nie jest zle. Sa bledy, ale tez sa dobre emocje

bardzo brak Pani Moniki, podniosła poziom "oprawy" do poziomu "doskonałość"

Dwie osoby były nieskazitelnie doskonałe w XVIII KCH: Bruce Liu i pani Monika Orzeł.

(no jeszcze kilka było np. dyrygent p. Andrzej Boreyko, .. Thai Son Dang,..pani w korytarzu między garderobą, a sceną  :D)
 

Jeszcze co do Jewy: muszę przyznać, że zgadzam się tu z Mozartem. Z Jewą mógł być tu pewien problem, z którym zmagąło się jury. Wszyscy zdecydowanie od początku byli pod wielkim wrażeniem i podziwiali fantastyczną technikę, niezwykłą w jej wieku. Mozart był z początku tą jej wielką sprawnością zauroczony. A potem wsłuchał się głębiej, analizował, i zaczął odczuwać pewne rozczarowanie.
I teraz Ewa Dębowska pisze coś takiego: "Z nieoficjalnych informacji wiem, że jury było w jej sprawie bardzo podzielone - entuzjazm części sędziów szedł w kontrze do sceptycyzmu innych.
Niedawno Jewa Gieworgian wygrała młodzieżowy konkurs Jeune Chopin, w którego jury zasiadały m.in. Martha Argerich oraz Akiko Ebi, później jurorka 18. Konkursu Chopinowskiego w Warszawie. Obie miały być zachwycone niezwykłą dojrzałością środków pianistycznych, którymi młodziutka Rosjanka dysponuje. Zarazem jednak przekaz emocjonalny jej gry miały uznać za nie do końca ukształtowany. Nie przeszkodziło to Jewie w wygraniu Jeune Chopin, ale podobne obserwacje mogły zaważyć na decyzji jurorów Konkursu Chopinowskiego, nawet jeśli Marthy Argerich w nim nie było (podobno jednak pilnie obserwowała przebieg turnieju)."

A teraz ja, ze swojego punktu słuchania, muszę przyznać, że podziwiałam Jewę, ale mnie nie porywała. A słuchałam jej na żywo. Ja mam bardzo duże nastawienie właśnie na przekaz emocjonalny. Szkliły mi się oczy na Soricie, na Garcii, na Gadjievie. Jego sonata to było dla mnie coś niesamowitego, emocje iskrzyły w powietrzu i mnie elektryzowały. Wcale nie czułam, że jest tego ładunku za dużo, czy że jest przerysowany (jak niektórzy sugerowali). Po prostu mną potrząsnęło. Chociaż miałam też w uszach sonatę Sority, która dopiero co wyciskała ze mnie łzy, i dyskutowałam jeszcze z Mozartem, który marsz był bardziej wstrząsający. I on był tu zdecydowanie za Gadjievem. I pamiętam też, jak wyciągał ze mnie wieczorem przez telefon, co pamiętam, co na mnie zrobiło największe wrażenie, z występu Jewy. I jak się mocno skupiałam, żeby to sobie przypomnieć. Fantazja czasem... i końcówka sonaty... Bo to było tak samo piękne, doskonałe, ale mną nie wstrząsnęło. Ja osobiście wolę pianistę mniej nawet perfekcyjnego, który mnie dotknie, poruszy głębią, którą potrafi wydobyć i przekazać.

Mam wrażenie, że akurat u Chopina ta głębia, emocje, dojrzałość wewnętrzna, to wszystko "poza dźwiękami", jest kluczowe. Natomiast jak najbardziej perfekcja i wirtuozeria może być najważniejsza i wystarczająca na Czajkowskiego. I faktem jest, że dla Rosjan to Czajkowski jest świętością, nie Chopin. I może nie wyglądałoby dobrze, gdyby np. laureatka I miejsca na Chopinowskim natychmiast ruszyła w konkursowe szranki, dając do zrozumienia, że Chopin to za mało... Podczas gdy np. taki Gadjiev mówi, że spełniło się jedno z największych marzeń jego życia, i czuje się spełniony :) A Leonora i Aimi biją się 5, 10 lat, aby wrócić i spełnić to marzenie :)

Nie każdy 17latek ma w sobie już w środku to "coś" (pewnie nawet niewielu). Nie ma takiej opcji, aby Jewa się gdzieś w świecie muzycznym zgubiła. Natomiast kiedy ona jeszcze dołączy dojrzałość wewnętrzną i własną osobowość do tego fantastycznego warsztatu, będzie to zapewne zmiatało z nóg. I faktycznie fajnie by było, gdyby Czajkowskiego wygrała kobieta.

bardzo fajny wpis

Wydaje mie sie, ze twor jakim jest koncert laureatow jest sporym idiotyzmem. Owszem, rozdanie nagrod, pojawienie sie na scenie, rozdanie autografow, udzielenie wywiadow jest OK, ale zmuszanie (poprzez regulamin) do kolejnego wystepu, stresu, nerwow jest naduzyciem.

Po pierwsze, uczestnicy sa zmeczeni. Po drugie publicznosc jest zmeczona. Po trzecie MUZYKA jest zmeczona i wymeczona. Po czwarte, puste krzesla rezerwowane dla politykierow swiadcza o ignorancji i ich bezczelnosci, dajac fatalny przekaz dla narodu. Po piate, to jest tak jak wkladanie spoconego, brudnego fraka na kolejny koncert chcac oklamac siebie, ze przeciez jest to szlachetne i wzniosle (czyt. cool)
Wczoraj gral dla nas koncert i dzisiaj gra dla nas ten sam koncert, zeby udowodnic, ze zasluzyl na pierwsza nagrade. Po co, pytam sie. Czyzby nie za duzo tych rarytasow, deserow i wisienek. Moim zdaniem, po ogloszeniu wynikow, wszyscy powinni sobie odpoczac. Znalezc czas na refleksje i przemyslenia.

słyszycie, co mówi prof. Katarzyna Popowa-Zydroń i prof. Piotr Paleczny?

okazało się, że kiedy podsumowali wyniki poszczególnych protokołów wyszedł taki rezultat, który podzielił jury. Nie mogli dojść do porozumienia.
Nie osiągnęli kompromisu. Następnie było głosowanie na poszczególne miejsca, czyli była większość, która przegłosowała mniejszość.

Tak, Szklener też o tym mówił. Utknęli przy 3 uczestnikach, którzy uzyskali tę samą punktację. "I dotyczyło to wysokiego miejsca". Czyli jak zrozumiałam, nie mogli dojść do porozumienia, którego z tej tróki wypchnąć na III miejsce: Garcię, Gadjieva, czy Soritę :D

Jak podejrzewam, nie mieli tyle zasobów, aby ufundować 3 drugie nagrody, no i może trochę głupio by to wyglądało ;)

Posłuchajcie prof. Janusza Olejniczaka!!
Świetnie mówi! Świetny gość! "Wali" prostu z mostu.
Gdzie jest Eve? i podziw nad preludiami op. 28 Kobayashi!

Idę z Nim na piwo!
 

Gdzie go słuchasz?

Pawel, Pawel. Obudz sie

w przerwie, było studio w TVP Kultura,

Pierwsze graja ladnym dzwiekiem, ale na pol gwizdka i intonacyjnie niedbale. Gdyby troche dolozyli i wyczyscili, to by byli NY Philharmonic...gdyby, gdyby,
Bruce jest zmeczony i podenerwowany. Moja teoria dot. koncertu laureatow sie sprawdza.

temat Evy będzie jeszcze (sam z siebie) długo się wałkował,
(to był głos członka jury)

.. słyszałeś tę wypowiedź? (bo była świetna!) całkowity luz,
na początku zapytał "co biorą moi poprzednicy?" (PZ i PP)

a ja tu akcent stawiam na preludia Japonki,
to był tak magiczny moment w konkursie, jak koncerty Bruca i Martina,

media jakoś nie pociągnęły tematu, więc ja to akcentuję,

Aimi tym wykonaniem weszła do finału i dostała 4 nagrodę, (nie za koncert, jestem tego pewien, tylko za preludia własnie!)

należy o tym mówić.

Masz niezla wyobraznie :)

Nie słuchałem tych wywiadów w TVP! Ktoś z jury miał obiekcje? Co do której nagrody?

Bruce gra swietnie. Znowu.

tak bartus mam,

.. dodatkowo w moją wyobraźnię wpisuje się głos członka jury,

(słuch, tez mam dobry  :D)

Zgadzam się w sumie z Tobą, i Mozart pewnie też. Przynajmniej w tym względzie, że oni są zmęczeni i zasługiwaliby na chwilę oddechu. I szczerze mówiąc, pokazali już, co potrafią,
tym, którzy najbardziej potrafili to docenić - tym rzeszom melomanów, prawdziwych miłośników muzyki, którzy przez te wszystkie dni przyciskali do uszu słuchawki, siedzieli przy odbiornikach,
podróżowali do Warszawy, odwoływali inne ważne sprawy, albo tłoczyli się w kolejkach przy kasie. I Mozart właśnie dopiero w rozmowie ze mną co ostro skomentował te puste miejsca dla
VIPów, którzy po te bilety zapewne nie musieli stać, bo je dostali gratis, ale nie po drodze im było z tą muzyką i nie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek byli w filharmonii...

nie, nie żadnej teorii spiskowej, powiedział, co myśli bez owijania w bawełnę,
nie miał obiekcji, powiedział jasno, że Eva powinna być nagrodzona

https://www.polskieradio.pl/8/404/Artykul/2830843,Konkurs-Chopinowski-Trzech-pianistow-mialo-identyczna-punktacje

https://www.reuters.com/lifestyle/canadian-musician-wins-chopin-piano-competition-2021-10-21/

Tak samo Washington Post, BBC, France24...

Rondo jest LEPSZE niż wczoraj. Znowu inne! Ciary.

.. przez chwilę słuchałem Bruca w samochodzie z II pr. PR - w samochodzie nie był zmęczony - rewelacyjny efekt!

FENOMENALNA III cz.

No i popłakałam się - cudownie! :D  :) :) :)
Z tej egoistycznej strony, to dobrze, że jest ten koncert ;) Chociaż może lepiej, gdyby był jutro i oni mogliby się normalnie wyspać.

B R U C E    L I U    - złote zgłoski !!!

Tak latwo go nie wypuszcza. BAJKA

Z jego twarzy przebija madrosc

Eh, to będzie historia pianistyki. Jak fajnie, ze zaczela się na naszym Konkursie.

Podobne, spontaniczne emocje wywolal u mnie JJ JUN LI BUI  w III etapie

I polonez As dur Seong-Jin Cho grany na bis w poprzednim konkursie

Wole Steinway'a od Fazioli

Kiedy zbliżał się termin Konkursu, zaczęłam wspominać przeszłe Konkursy, nasze w nim uczestnictwo, jak to było ostatnim razem, i przedostatnim, przypominałam sobie nasze emocje, rozmowy. I zastanawiałam się, jaki będzie ten, który jeszcze przed nami. Kto zapełni te puste miejsca, tę przestrzeń, która na razie czeka na wypełnienie. Jak jeszcze nic nie wiemy, a już za kilka tygodni będziemy kogoś podziwiać, ktoś pozostanie na zawsze w naszej pamięci - kto to będzie? Jeden, czy kilku? Czy będą wielkie nazwiska, czy też będziemy trochę rozczarowani? I wizualizowała mi się w tej pełnej oczekiwania przestrzeni coś jakby taka pusta wirtualna półeczka, na której będziemy stawiać - w pamięci, w sercu - portrety naszych kolejnych ulubieńców. I oto już się stało - półeczka się zapełniła: i to jak pięknie :)

Asia, jutro ten koncert jest znowu. I pojutrze tez :D

No wiem, chodziło mi o to, że właśnie tego dzisiejszego, ze względu na ich kondycję, mogłoby nie być ;) Mogliby im po prostu wręczyć nagrody.
A koncerty mogłyby się odbyć normalnie w Filharmonii. Ale VIPy by sobie nie darowały ;)

teraz potrzebowałem jakoś się wyluzować i odtworzyłem z pierwszego etapu występ Aimi Kobayashi.
Najpierw był ubaw z show ze stołkiem, a potem zaczęła grać ..

.. i nie mogę się oderwać, coś pięknego.

(jakoś trzeba sobie radzić z syndromem odstawienia  ..)

teraz już na spokojnie (po jednym uczestniku) prześledzę sobie jeszcze raz cały konkurs,
od pierwszego występu, do finałowego koncertu Bruca Liu.

naprawdę tak zrobię,

Odnośnie zachwytów nad Evą... to ja ich nie podzielam z wyjątkiem koncertu.
W ogóle odnoszę wrażenie, że media pompowały jej popularność. Podobnie było z Garcia Garcia, ale ten przykuł by moją uwagę nawet gdybym słuchał go "na ślepo".

Pierwszy etap postrzegam jako zapoznawczy. Tutaj trudno dokonywać selekcji "in plus", a to z racji największej liczby uczestników. Jeśli ktoś w I etapie zagrał poprawnie, to przechodzi dalej, ale jeśli miał dużo pomyłek, nieczystych palcowań, to kończy przygodę z zawodami (selekcja negatywna). Wiem że wydaje się to banalnym kryterium, ale taka prawda. W etiudach raczej trudno osadzić umiejętności interpretatorskie pod kątem okazywania wrażliwości, dynamiki brzmienia - liczy się biegłość lub jej brak. Oczywiście to nie tylko etiudy, niemniej będę się upierał, że przy ocenie repertuaru "startowego" etiudy stanowią jego plan pierwszy.

Eva... w II i III etapie wciąż grała podręcznikowo. Może coś z moim słuchem nie tak, ale absolutnie nie odnalazłem tam żadnych ciekawych projekcji - ani tych wydobytych pod wpływem chwili ani sprawiających wrażenie jako przemyślanych wcześniej. Według mnie Eva ukazała syndrom "nadklasycznego" Chopina, co od razu może wzbudzać podejrzenia, że jej gra to de facto odtworzenie tego, co nauczyciel kazał jej zaprezentować. Dla porównania, zupełnym jej przeciwieństwem jest równie młody kanadyjczyk, J J Jun Li Bui. Jego młodość słychać na fortepianie.

Deutsche Grammophon ogłosiło: ukaże się płyta z rejestracjami Bruce’a z Konkursu!

Czekamy na kontrakt!

czekam z utęsknieniem na wydanie przez NIFC zapisu wykonań konkursowych
płyta z konkursowymi kreacjami Bruca Liu rozejdzie się jak ciepłe bułeczki ..

A jak to NIFC widzi? Wszyscy laureaci czy finaliści będą mieli swoje płyty NIFCu?

nie ma reguły, Armellini w 2010r, nie weszła do finału, a nagrali z nią płytę

https://sklep.nifc.pl/index.php?podk=3

jedno jest pewne, w tym sklepie kupimy płyty z Brucem, trzeba chwilkę poczekać.

dla mnie przygoda trwa dalej, udało mi się kupić bilet na koncert Bruca Liu!

https://nospr.org.pl/pl/kalendarz/koncert-laureata-i-nagrody-xviii-miedzynarodowego-konkursu-p

..(!)  i Evy Gevorgyan

no padnę z wrażenia ..

zawsze dostajemy to, czego chcemy,
przyciągnąłem Ją normalnie (bo, sami wiecie, jak nie daję sobie wmówić, że gra gorzej od nagrodzonych ..)

Ja już biletu nie dostałem, wczoraj sprawdzałem

Cieszę się, Pawle!

Przede wszystkim jego płytę kupimy pod logiem DG!!!

DG to na 100% i mam nadzieję, nie jedną,


Mozart, jeśli po drodze masz do Katowic to próbuj na tej stronie:

sorry, to nie to,
ale jestem optymistą, bo też nie było biletów, a jeden mi pokazało,
po czym kiedy już kupiłem, pokazały się jeszcze dwa dostępne ..
szukam ..

------------------------------------------------------

pokazuje brak biletów, ale tak samo było wczoraj,
a dzisiaj były 3 bilety dostępne (z czego jeden kupiłem)

trzeba to obserwować.

Mozart - są bilety!

https://nospr.bilety24.pl/kup-bilet-na-568-koncert-laureata-i-nagrody-xviii-miedzynarodowego-konkursu-pianistycznego-im-fryderyka-chopina-68237?id=354204

Odnalazła się Pani Orzeł :D
Ale dziś chyba będzie mówić tylko po polsku.

Miałem już bilety w koszyku.

Ktoś mi je sprzątnął sprzed nosa.

Są na drugim balkonie. Po 120 zł

Spróbować Ci kupić, czy możesz sprawdzić sam?

Niestety, ktoś był szybszy :( To trochę kiepsko działa, bo bilety były wyświetlone jako dostępne, ale kiedy się chciało je zarezerwować,
dopiero wtedy pokazywał się komunikat, że już zostały zarezerwowane :(
Ale może się jeszcze coś upoluje.

Wczoraj Kuszlik i Garcia zagrali wyśmienicie, później poszedłem spać (bo nie spałem od 30 godzin)

A co się stało z Januszem?

Właśnie dostałem bana na czacie Youtube pisząc po występie Armellini " She need fitness training", zupełnie nie wiem dlaczego.

też się martwię, nie wierzę, żeby nie zalogował się w trakcie konkursu,
coś musiało się stać

Kochani, myślę, że jednak Janusz po prostu uznał, że będzie się wypowiadał na forach o większym zasięgu.
Ja widziałam jego wpisy pod zdjęciem któregoś z uczestników na stronie Konkursu, chyba po pierwszym albo drugim etapie.
I Patryk też coś wspominał, że rozmawiali (pewnie na konkursowym facebooku). Ale faktycznie szkoda, że nie wpadł
przywitać się.

Ciekawi mnie, dlaczego laureaci wykonują ten sam co wczoraj repertuar.

Ps. Z tego co ogarnąłem, Janusz poświęcił się prozaice.

Widocznie uznali, że nieelegancko jest wymawiać wspaniałej artystce brak fitnessu, zwłaszcza w chwili, kiedy ona naprawdę ciężko pracuje (konkurs jest
także fizycznie ogromnie męczącym zadaniem), bo przecież tu oceniamy całkiem coś innego. I że gdyby to przeczytała, mogłoby jej być przykro. Z czym się zgadzam.
Może panowie nie czują takich rzeczy ;)

Nie byłoby jej przykro, bo wygląd zewnętrzny (jego detale) to kwestia gustu. ... Ale zważ na to, że szachiści borykają się podobnymi przypadłościami siedzącego trybu życia. ... z tą jednak różnicą, że w tym sporcie coraz częściej dominuje pogląd łączenia aktywności intelektualnej z fizyczną. Bynajmniej nie chodzi o szachowy boks :-X

Zwróciliście uwagę? Dziś na widowni nie ma wolnych miejsc. Dzisiaj jest koncert dla prawdziwych miłośników Chopina ;)

Pani Monika!!! Czyta po angielsku!

Spieszę donieść, ze Janusz ma się dobrze - jest bardzo aktywnym użytkownikiem fejsbuka :)

Trochę się zgadzam, trochę nie.

https://www.tygodnikpowszechny.pl/geniusze-i-chow-wsobny-169436

Dziś była już pełna swoboda. Pamietam, jak Bruce grał tego mazurka w III etapie - i jak wtedy trzęsły mu się ręce. 
I znowu ciarki.

Ciekawa, ale momentami dość kontrowersyjna rozmowa dziennikarki GW z prof. Popową-Zydroń.


Zwycięzca Bruce Liu miał dużą przewagę punktów nad pozostałymi uczestnikami?

- Ogromną. O tym, ile kto ma punktów, jurorzy dowiadują się dopiero po finałowych przesłuchaniach. Wtedy poznajemy ostateczną punktację wraz z przyporządkowanymi do liczby punktów nazwiskami. Wcześniej widzimy jedynie tabele z punktacją. W przesłuchaniach finałowych sposób głosowania się zmienia [stosuje się skalę od 1 do 10, w której 1 to najwyższa ocena, a 10 – najniższa]. Każdy juror stawia jedynkę przy nazwisku uczestnika, którego chce widzieć z daną nagrodą. Stało się jasne, że Liu ma prawie same jedynki i znakomitą większością głosów zostaje zwycięzcą.

Garcia Garcia miał szansę na drugą nagrodę?

– Szansę miał, ale w drugiej rundzie głosowania większość jurorów opowiedziała się za III nagrodą dla niego.

Dobrze, że państwo docenili go za Koncert f-moll specjalną nagrodą regulaminową za najlepsze wykonanie.

– Zagrał go wspaniale, biłam mu brawo. To w ogóle ciekawy zawodnik, który chwilami dawał wiele radości, a chwilami denerwował swoją nonszalancką postawą. Ale chcieliśmy dać mu szansę.

Po ogłoszeniu werdyktu duża część śledzących konkurs pytała z niedowierzaniem: "A gdzie Jewa Gieworgian?!". Dlaczego 17-letniej ulubienicy publiczności nie przyznaliście żadnej nagrody?

– Pojawiała się wśród propozycji dalszych nagród, ale to były pojedyncze głosy. Jest świetną pianistką, tylko że my szukamy chopinisty. Pani Jewie jeszcze do tego daleko. Nie do końca jest ukształtowana emocjonalnie, choć nie wątpię, że to przyjdzie z czasem. Miałam okazję z nią o tym rozmawiać. Powiedziałam, że ciekawie było spotkać się z tak znaną osobą, jak ona – jest laureatką kilkudziesięciu konkursów pianistycznych dla młodzieży – ale że w moim odczuciu nie ma jeszcze tego dźwięku i przekazu treści bardziej intymnych, miękkich i ciepłych, który właściwy jest muzyce Chopina.
Rozumiem to, że 17-latka może być zafascynowana swoimi możliwościami wirtuozowskimi i ze wszystkich sił dążyć do sukcesu. Lecz jeśli człowiek jest ogarnięty chęcią pokazania siebie i swojej sprawności, może to zrujnować występ. Na tym konkursie chcemy, żeby Chopin był centralną postacią.


To fragmenty wywiadu - reszta na stronie Wyborczej.
Zarzuty o chęci pokazania siebie przez Ewę - no cóż, nieco absurdalne.

To, że Armelini jest przy kości to jej sprawa. Może tak się lepiej czuje, a może wręcz przeciwnie to wynik jakiegoś schorzenia.
Nie każdy musi ulegać presji na bycie "fit". :) Chodzić na siłownie za przeproszeniem każdy głupi potrafi, ale rozwijać intelekt to już rzadkość.

Zapraszam do przeczytania Szkspirowskiego dramatu, a zarazem komedii pomyłek w czterech aktach.
Miłej lektury i owocnych wniosków.  ;)

Dramat i komedia pomyłek w czterech aktach:

(Nie tykam w wypowiedzi sprawy zwycięstwa Bruca Liu – jego triumf jest oczywisty i nie podlega dyskusji)

Wstep (Uwertura)

Największy wygrany.

patrząc z perspektywy kilku dni, wygląda, że największym wygranym tegorocznego konkursu będzie Martin Garcia, Garcia, (początkowo zwrócił naszą uwagę tym, że śpiewał w trakcie gry).  Patrząc całościowo piął się niedostrzeżenie z etapu na etap, by w kulminacji III etapu zagrać Walc F-dur op. 34 nr 3, w taki sposób, jakby było to Jego pożegnanie z konkursem. Poszedł nieskrępowany na całość. Zrobił show.

Wywołał u wszystkich słuchających uśmiech sympatii.

Ja nie typowałem Martina do finłu, ale On tam się znalazł i choć osobiście uważam, że nie zagrał koncertu lepiej od Bruca, zagrał go z takim smakiem i wyczuciem, że w swoim prywatnym rankingu typowałem Martina do 5 miejsca (nie przyznając 2 nagrody, czyli w stawce byłby 4).  Poza tym Martin również mnie ujął swoją szczerą, bezpretensjonalną osobowością. Niewątpliwie jest Największym wygranym konkursu.

  Akt I

 (narrator) Największa przegrana:

Bruce milczał jak Hans Kloss w "Stawce większej niż życie". Nikt, Go nie chwycił za słówko. Cała uwaga dotycząca Bruca skupiała się na jego pianistyce.
Jewa, Ją postrzegano i przedstawiano w kontekście 40 konkursów (to się zawsze pojawiało w wypowiedziach). W swojej młodzieńczej naiwności i zawierzeniu, nieopatrznie w jednym z wywiadów wysłowiła się tak, jakoby udział w Konkursie Chopinowskim, był tylko jednym z etapów rozwoju Jej kariery. To był początek Jej końca.

..

Program:
- Ballada As-dur op. 47
- Walc As-dur op. 34 nr 1
- Walc a-moll op. 34 nr 2
- Walc F-dur op. 34 nr 3
- Polonez fis-moll op. 44

Akt II – najeżdżanie na Jewę:

rozmowa między komentatorami w jednym z mediów z dnia w którym grała EG.

(Uczestnik 1) „17-sto letnia EG Rosja/Armenia, na pewno był to Jej Chopin. Na pewno był to Chopin elektryzujący, na pewno był to Chopin, który pokazał Jej pianistykę, i Jej spojrzenie na Chopinowską muzykę, ad. 2021.
Skończyła właśnie swój występ, bardzo była skoncentrowana, bardzo przeżyła.. w sensie treści, chociażby poloneza.. którym na pewno zelektryzowała wszystkich.
(Uczestnik 2)(przed występem ani słowa nie powiedziała o EG)  ..Przed występem w ogóle o Niej nie mówiłam. To nie było przypadkowe. Wytłumaczę to, ale teraz mam inną uwagę, młoda dziewczyna, pełna uroku, kompletnie się nie uśmiecha. Nigdzie, ani jak wychodzi na scenę, ani jak schodzi, ani jak gra walca lekkiego, coś w Niej jest takiego surowego, ..i mówię o tym, bo to się niestety przełożyło na muzykę, natomiast, jeżeli jestem już przy gestach .. bardzo miała dużo gestów takiej mocy, takiej mocy wewnętrznej, (U3 – zawziętości może) .. oczywiście to nie są muzyczne rzeczy, pozwalamy sobie na różne spostrzeżenia, niewątpliwie wielka osobowość, wielka pianistka w kontekście opanowania instrumentu, wielkiej jak na ten wiek, … natomiast muzycznie, estetycznie, no, to pewnie troszkę podyskutujemy .. – (wywołuje do dysk. U3) ..
(U3) ja przysłuchując się, co mówi (uczestnik 2) zastanawiałem się, czy pamiętam, czy EG uśmiechała się w I etapie (?) i wydaje mi się, że się uśmiechała, (potem wszyscy mówią równocześnie) .. wydaje mi się, że Ona (EG) ten etap potraktowała na serio. Możemy się zastanawiać, czy właśnie w walcach, ..że potraktowała je na serio. Ja do tych gestów - wymienionych przez Uczestnika 2 – dodałbym jeszcze  gest waleczny. Ona rzeczywiście była nastawiona do tego fortepianu tak, jakby miała z nim bardziej walczyć, a nie korzystać.
(U1) umfu, ale to był taki bardziej polonez, przyjmijmy jednak, nie zapominajmy o tym.
(2) ..nie taki właśnie, to jest jedyny polonez gdzie Chopin nie napisał tak jak ..(niezrozumiałe gdybanie pod nosem) .. maestoso jest ważne, a tu nie, … a Ona (EG) już go z taka potem potęgą .. no można to obronić, można jakoś dociec do jej celu, ale jak mówisz (do U3) o tej waleczności to ona tez była przesadzona.
(U3) .. nawet ten walc dodatkowy, ten walc a-moll (smutny) w jej wykonaniu nie zamyślony, ..ilustrujący jakąś wewnętrzną walkę znowu.
(U4) występ niewątpliwie bardzo interesujący, w sumie udany, bardzo udany, to jest znakomita pianistka, natomiast myślę, że to jest etap kryzysowy u tej 17-latki, bo ona miała fenomenalne eliminacje, ja cały czas mam w pamięci etiudę cis-moll z op. 10. – to było nadzwyczajne,
Jedna z komentatorek powiedziała, że grał Światosław Richter, bo to było tempo Richtera, niebotyczne, pierwszy etap fenomenalny, teraz jakby coś się załamało, ale być może to ma związek  z tym, że troszeczkę został już nadmuchany balon o nazwie Jewa Gevorgyan, to może być presja, która jakoś się odbiła. Jestem spokojny o to, że Ona się znajdzie w III etapie.

(następnie był wywiad z EG, w którym powiedziała, że kluczowe jest pierwsze 10 sekund występu, pytanie o 40 konkursów, i pytanie jak przygotowuje się do grania Chopina?  ..( padła … !!!! odpowiedź, która w moim odczuciu kosztowała ją nagrodę w konkursie)  (EG): „oczywiście grywam nie tylko Chopina .." )

(U1) Gratulujemy Pani Evie występu. ..No powiedziała coś chyba dla nas najszczególniejszego, bo państwo wybrali (do Uczestników dyskusji)  – nie znając Jej (EG) wypowiedzi początkowy fragment występu, kiedy rozpoczynała balladę As-dur i zwrócili Państwo uwagę na pierwsze sekundy Jej występu. Tutaj Jej wyznanie, że pierwsze 10 sekund to najważniejszy moment gry i występu każdego.