Kurier Szafarski

Pozwoliłam sobie założyć nowy wątek. Może będziemy mieli coś do powiedzenia na temat gry naszych laureatów.

Mimo wszystko, znów mamy nadzieję na wielkie przeżycia i wieczór fruwającej w przestworzach duszy! Zyczę tego nam wszystkim. :)

Cześć, witam sie z wszystkimi na nowym forum.
Czy wy widzicie tę scenografię? :o

Taaa...  :D

Widzimy, widzimy! :)
Nawet też nie dziwię się, dlaczego nie można było dostać biletu. Połowa sali to "oficjele".

Wszyscy są dziś nastawieni pokojowo, wyciszeni - Święto Chopina - tylko media podgrzewały dziś atmosferę ale w dzisiejszych czasach to norma...

Jaki ten Chaziajnow biedniutki, ma twarzyczkę małego chłopczyka. Naprawdę wzrusza mnie ten chłopiec. Wierzę, że wspaniali muzycy zajmą się nim wyjątkowo. Tak bardzo na to zasługuje.

gdyby nie ten "skandal" media z pewnością nic by nie powiedziały :C smutne to

O nie!!! Wakarecy ma garnitur i krawat ;D

Cudny ten Choziajnow

A Julianna znów w tym samym garniturku! Ciekawe czy był w pralni?

Ooooo Bożanow się nie zjawił. Co się stało?

Nie zaufała polskim pralniom ... Wakarecemu dopiero oddano marynarkę.


Co z Bozhanowem? Obraził się?

Obraził się zapewne!

Aż się boję aplauzu dla zwyciężczyni!

Ciekawe, co z Bożanowem...
Nie mniej ciekawe, dlaczego pani Agerich nie było na ceremonii nadania orderu prof. Ekierowi. Obraziła się o coś?

Zgodnie z Regulaminem, Bożanow nie otrzyma nagrody pieniężnej .... no chyba, że ma L4

Aplauz jest, publiczność zachowała się bardzo ładnie, obawiałem się pewnego bojkotu. Na szczęście nic takiego się nie zdarzyło. A teraz oficjelom podziękujemy i czekamy na ostatnią dawkę muzykoterapii.

Wszystko musi mieć swoją kolej ;)
Teraz Prezydent, potem Chopin ;)

Bronek jest jednak niepowtarzalny!  :D :D :D

Dla mnie to taki poczciwina  :D

Mnie urzekają tradycyjnie Wunder i Trifonow...ech. I Wunder tak się ładnie uśmiechał

Z całym szacunkiem, najlepsze zostawiamy na koniec...

Pomylić kwiaty i krzaki, to nie takie proste!  :D

Chyba już straciłem sympatię do Bożanowa bo faktycznie się obraził - nieładnie >:(

Obraził się jak amen w pacierzu. No cóż, akurat co do niego nie mam żadnych wątpliwości nagrodowych.

Krzaki- kwiaty, wrażliwość mężczyzn często mnie zaskakuje :)

Może się rozchorował? Aczkolwiek po koncertach nie wyglądał na zachwyconego.

Największy aplauz dostał Wunder.
Swoją drogą, czy zwróciliście uwagę, jak się dobrali nazwiskami laureaci II nagrody: Wunder (cudowny) i Geniuszas? :D

Czy ten pan w studio jest trzeźwy?!

Pomyłki p.Prezydenta mają często podtekst freudowski.
A pan były minister jest już baaardzo zmęczony, może go boli goleń  :o

Pan Prezydent jak zwykle w swoim stylu. Ma wyjątkowy talent do popełniania przejęzyczeń tyleż niefortunnych, co śmiesznych.

Bo to wszystko Ktoś wyreżyserował - nie wiem jeszcze tylko o co chodziło z tą Avdiejewą  ;)

Żenujące!!! ::) ::)

Może rzeczywiście było to działanie podświadomości Pana Prezydenta - taki komentarzyk dla werdyktu jury? Oj chyba wyszedł ze mnie złośliwy małpiszon.

Ujęcia z góry na fortepian i łysinę pianisty sa piękne  ;D

Inscenizacja jest nieco kosmiczna albo nokturnowa (ujęcia z góry Francuza są za to komiczne) :)

Mówcie co chcecie, ale mnie Polonez As dur op. 53 najbardziej podobał się w wykonaniu Gillhama. Francuz moim zdaniem zagrał tak sobie. Ale przynajmniej nie zagonił jak niektórzy.

Smutne, że tak gra laureat!

O rany faktycznie ujęcia z góry cacko. Inna rzecz, że sam fakt, że zwróciłam na to uwagę świadczy o tym jak mało porywający był występ Francuza.

Najbardziej jestem zachwycony sposobem wymiany instrumentów. To by było na tyle.

Coś sie dzieje z nagłośnieniem. Dudni i już. I to chyba nie kwestia wykonawcy.
Fatalnie ustawiony dźwięk.

Coś chyba dużo było nieczystości w Polonezie - Dumont się rozluźnił
Za to Trifonov gra jak zwykle skupiony i pięknie mazurki

Trifonov to dla mnie wirtuoz. I pięknie gra i pięknie wygląda. Mogę go słuchać bez końca.

Czemu to tak krótko trwa. Trifonova mógłbym słuchać do bladego rana. Walc jest przepiękny.

Te kolory i barwy w grze Trifonowa - wzruszyłem się

Walc przecudny, chociaż na Fazioli! Brawo!

Boże jak ten Trifonov cudnie gra!

I to jest laureat, który na to zasłużył. Cienie i blaski, koronki dźwięków - mistrz!

Wunder...no słuchacze już w ekstazie ;)

Wunder i mój ukochany Wielki Polonez ... wybaczcie, ale mam zamiar się zasłuchać

Teraz ciężko będzie W G i A pokazać, że zasłużyli na  wyższe miejsca

Pięknie współgra to Spianato ze scenografią

BRAWO WUNDER !

Mam ciarki !! Ojej!

OTO ZWYCIĘZCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Fazioli - można powiedzieć - odniosły na tym konkursie sukces:wiele pozytywnych opinii o brzmieniu i dwa miejsca w finałach, a niewielu uczestników wybrało te instrumenty.

I oto zwycięzca !

Dla mnie Wunder to mistrz brzmienia - dopieszczony każdy dźwięk. Wolał bym tylko nieco więcej spontaniczności - ale jest Super

Powtórzenia koncertu laureatów jutro i pojutrze nie będą już transmitowane?

Andante Spianato - sama kwindesencja Chopina. Brylantowo!

Tak nieco wyczuwam po naszych laureatach zmęczenie Konkursem - może nieprzespana noc
No jestem ciekaw co pokaże Avdeewa w koncercie

Oj, nietrafiony ten werdykt, nietrafiony!
Zastanawiam się, czy  psuć sobie wrażenia i wysłuchać Avdiejevej?

Ufff. Niestety upewniłam się w tym, że werdykt jury był mylny.

Trzeba wysłuchać! Audiatur et altera pars!
Wielka trójka sprzed chwili zdecydowanie powinna zająć miejsca od 1-3 sama nie wiem w jakiej kolejności. Trzeci Geniuszas ale  pierwsze dwa miejsca - sama nie wiem Wunder czy Trifonow.

Ja też nie umiem się zdecydowac który z nich powinien wygrać :)

Hej Micoona i Ewa - posłuchajcie - mam nadzieję, że Avdeiejeva pokaże dziś klasę ;)

Ja jej tego życzę. Dla tego szacownego gremium i konkursu byłoby to najlepsze.

Liczę na pełen profesjonalizm, dobrze wykonany koncert, może nieco inny niż w finale ze względu na lepsze ogranie z orkiesterą, ale również bardzo dobry - podkreślam - również, a nawet lepiej. Przekonajmy się...

;)

Orkiestra jest świetna !
:D

Szacunek dla Awdiejewej. Nie idzie na łatwiznę, tylko na koncercie laureatów gra z orkiestrą. Chyba chce coś udowodnić.

No nie! Czy ja dobrze słyszę? Nawet Yamaha nie jęczy!!!!

Ale pobrzdękuje. Ten fortepian brzmi jak cymbałki.
Znów mnie nie wzrusza.

Faktycznie, Awdiejewa potrafi go jednak poskromić, bo co by nie powiedzieć, Yamaha na tym konkursie brzmiała drażniąco...

To i tak nic. Jakiś czas temu grał Dumont i jemu z kolei nieprzyjemnie dudnił... Steinway...

Prawda to...dudnil. Sama o tym pisałam.
Gra lepiej niz w finale.
Nie jest t Wunder. Nie zbliża sie do niego, ale jest lepiej.

Ja dziś zrobiłem sobie dzwonek do telefonu z rondo vivace ot taki w pętli.
http://w520.wrzuta.pl/audio/5Tj3bfEGZzo/phone.vivace

Tak, ale wtedy łudziliśmy się, że to coś z nagłośnieniem. A Francuz chyba sobie ten konkurs nieco odpuścił...

Po koncercie sprawdze i jak fajny tez sobie zrobię jak dowiem sie jak.

Koncert mi się podoba. Nie jest zachwycający ale podoba mi się.

Chyba masz rację.

No i A klasę pokazała -pełen profesjonalizm. Ona chyba nie ma nerwów (może to nie kobieta?). Przyznaję, że jej wcześniej nie doceniałem nie wsłuchiwałem się w jej grę - może nie podobała mi się jej fizjonomia, ale gra na prawdę po mistrzowsku (może brakuje techniki brillant) ale jak na zmęczenie konkursem jest Super. Kończy się romantycznie...na dziś myślę szkoda, że nie przyznano 5ciu I nagród -jak ktoś to powiedział - ale może nie wytrzymałby tego nasz Premier.... ;)

A dla mnie ona jednak gra marsza...twardo, bez nostalgii, bez tego fruwania, bez namiętności, bez RADOŚCI.
Ot, łup, łup,łup...raz szybciej raz wolniej.
Dobrze, ale nie zabiera mnie ze sobą.

Dzisiaj była dużo lepsza!!!!!

Zgoda Ewo, była lepsza, nie zaprzeczam.

Pokazała klasę. Wydaje mi się, że zagrała lepiej niż w finale. Nie była najlepszą chopinistką na konkursie, jednak widać, że ma pewną pianistyczną inteligencję, która pozwoliła jej w czasie konkursu zrobić postęp w zakresie grania Chopina. I tak jak napisałem - nie poszła na łatwiznę. Chciała coś udowodnić. Nie przekonał mnie, że zasłużyła na zwycięstwo, bo Wunder był moim zdaniem lepszy, ale miejsce na podium byłoby ok, co zresztą przewidywałem.

Z pewnością wiele się tu nauczyła. Pewnie odporności psychiczne również.

Brakło spontaniczności - ale para Prezydencka zadowolona. Pytałem się wcześniej o "reżyserię" tego Konkursu. Mam takie skojarzenia - ponieważ A zagrała najlepiej sonatę z marszem żałobnym, który ostatnio mi się kojarzy z wydarzeniami kwietniowymi'2010 i zbliżeniem polsko-rosyjskim....wybaczcie czasami lubię tak sobie "odpływać"....od teraz ten konkurs będzie mi się kojarzył z Forum i Wami - wielbicielami muzyki. Mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie szczególnie podczas ciekawych wydarzeń artystycznych

mam nadzieję, ze zostaniemy w kontakcie. Ja mam taki pasudny zwyczaj przeoczać fajne wydarzenia muzyczne, mam nadzieje, ze bedziemy sobie dawać znać o jakiś ciekawych koncertach i dzięki temu nie będę dowiadywać się o nich po fakcie ;)

Niebieskooki, pięknie ubierasz w słowa moje myśli. Dzięki! :)

Po to przecież mamy to forum!

Dziś było lepiej - bo mniej wpadek tekstowych. Ale... znów miejscami "wytłuczona" a nie wygrana ręka lewa. Rubata - zwłaszcza w części I - niezrozumiałe. Orkiestra znów - jak w konkursie - dogoniła zwiększone tempo części I. Dynamika - miejscami od bandy do bandy - po prawie fortissimo nagłe pisnissimo aż do zagubienia się dźwięku, co więcej brak korelacji dynamicznej obu rąk. II część lepsza - choć to nie moje klimaty, więc mnie nie wciągnęło. III część - sypka w tym samym miejscu i znów niedograne pasaże.
Wiem - inni też się mylili. Geniuszas nawet zgubił trzy dźwięki frazy w walcu ale ... to nie przeszkodziło w ogólnym odbiorze jego muzyki. Zaczepił paluchem i Wunder ale to się notuje gdzieś w podświadomości natomiast kompletnie nie wybija z zasłuchania się w tej muzyce. A w Avdiejewą nie umiem się zasłuchać - a naprawdę nastawiałam się pozytywnie, chciałam usłyszeć to coś, co jurorzy. I nie usłyszałam. Kiedy ona gra to pojawiają się myśli o jej makijażu, ubranku, obrączce na palcu, kolorze włosów, sposobie prowadzenia kamery, o tym kto siedzi dziś jako pierwszy skrzypek i o tym, że partię fletu grała inna osoba niż w konkursie. To znaczy, że nuży mnie jej gra. Akceptuję werdykt - bo cóż mam zrobić ale dalej oceniam go źle.

No właśnie, a może ktoś na szybko mi udzieli informacji czy jutrzejsze i sobotnie koncerty są transmitowane przez TVP lub radio?

Sprawdzałam ale nie znalazłam nic w programie. Pięć lat temu nie było transmisji.

Smutne.


Anelik w swoim poprzednim poście napisałas właściwie wszystko. Nie znam się na muzyce tak jak Ty, ale zgadzam się z ogólnym odbiorem...że jej muzyka nie powoduje iz odpływam, nie zabiera mnie ze sobą. Ja widzę salę, orkiestrę, widownię, ją, jej miny zamiast obrazów które malował Chopin.  Niestety.

Tak naprawdę Konkurs Chopinowski jest najlepszy na świecie. Szkoda, że tak rzadko - gdyby tak co 2,5 roku...W sumie niewiele jest ciekawych wydarzeń z muzyką poważną - może coś się zmieni jak w Koszalinie skończą budowę nowej filharmonii. Proszę piszcie co się ciekawego u was dzieje. Pozdrawiam wszystkich

Jesteś z Koszalina Bodku?

Dla Warszawiaków przypominam o koncertach w Lutosławskim czy w S1. Często studia świecą pustkami a bywa, że koncerty są wspaniałe.

Przebrzmiały ostatnie dźwięki... Smutek. Pustka. Jak napisałem, nie jestem znawcą, ani melomanem, ale skończyło się dla mnie coś naprawdę wyjątkowego. Cóż, wszystko ma swój koniec.
Ale... forum założone zostało nie po to, by uczcić koniec konkursu, lecz po to, by był on zaczątkiem czegoś. Czy ta piękna idea przetrwa, zależy tylko od was. Forum jest. To Wy zdecydujecie, jak zostanie zagospodarowane. Składajcie propozycje działów (piszcie w dziale technicznym). Czekam na Wasze pomysły. Jeśli macie znajomych, którzy chcieliby się przyłączyć, zaproście ich. Forum jest dla nas wszystkich i ma służyć naszym potrzebom. A ja się postaram, by istotnie służyło.
Tak więc nie żegnam się z Wami. :)

Owszem Kasiu z Bonina/Koszalina i Mielna. Napisałem w pierwszym Forum parę słów o sobie, ale moja córcia studiuje w Warszawie i wybieram się ją odwiedzić

Posłuchaj tego koncertu w wykonaniu Zimmermana. Jest taka płyta, gdzie gra z orkiestrą złożoną  z zupełnie młodych muzyków i jest równocześnie dyrygentem. Niezrównane brzmienie fortepianu. Przy tym udało się tam pokazać na tle tematów granych przez fortepian, tematy grane przez orkiestrę tak, że miejscami tworzy się rozmowa pomiędzy fortepianem i poszczególnymi instrumentami. Moje ulubione miejsce kiedy gada sobie fortepian z fagotem. Tak sobie gadają idąc po promieniach księżyca - jak u Bułhakowa w zakończeniu "Mistrza i Małgorzaty". Polecam

Jeśli wiecie coś o koncertach itp., dawajcie info do działu Muzyka > Wydarzenia.

Ok. Pozdrawiamy Moderatora ;)

Dziś mówię Wam dobranoc, bo oczy mam już czerwone jak u królika od ślęczenia po nocach z uchem przy tv i radiu, o ekranie mojego HP-ka nie wspomnę. W zestawieniu z gipsem na nodze wyglądam jak dziecię rewolucji, co nie jest moim ulubionym anturażem.  Będę się odzywać, bo zamierzam odsłuchać z archiwum w porządku alfabetycznym - już bez ram konkursowych -  wszystkich konkursowiczów. Ciepło żegnam Wszystkich. Dobranoc.

No to miłych snów. Do miłego spotkania na Forum. Anelik niech ci się dobrze zagoi!!! Ja posłucham sobie Blechacza... Pa:)

Wysłuchałam :) I w wykonaniu Blechacza. Chwilę przed Konkursem, jednego dnia, chciałam poczuć różnicę. Nie ukrywam, że bardziej podobała mi się interpretacja Blechacza, ale jutro jeszcze raz sięgnę po koncerty w wykonaniu Zimermanna (mam płyty nagrane przez DG, nie wiem czy to ta)
U Blechacza bardziej podobało mi się tempo i ekspresja. Jest bardziej szalony, młodzieńczy, beztroski momentami. Jak taki własnie 19 letni młodzieniec który pierwszy raz kocha, doświadcza, mierzy się ze światem.
Zimmerman jest dostojniejszy, ale też lekki i finezyjny.

Gdy słuchałam koncertów w tegorocznym konkursie żałowałam wcześniej tej sesji z płytami bo aż do Wundera NIC nie mogłam usłyszeć i zobaczyć oczami duszy. Ciagle czułam i słyszałam te interpretacje Blechacza i Zimmermana i miałam wrażenie, że tegoroczni uczestnicy grają coś zupełnie innego. Z tegoroczną laureatka włącznie...albo niestety przede wszystkim.

Życzę Wam więc spokojnej nocy i do zobaczenia na forum.

Dobranoc.

A ja od rana się nakręcam i wciąż nie mogę przeboleć, że to już koniec.
Gala nie była taka, jaką sobie bym wyobrażała. Przypominała raczej rozdanie Oskarów w luzackiej, amerykańskiej atmosferze. Nie lubię tak.
Co do publiczności- zdaje mi się, że to nie była ta sama publiczność, co z przesłuchań.

Owszem Moniko, nie była ta sama. To była impreza dla VIPów. Dziś i jutro są imprezy dla melomanów, ale tych już w TVP Kultura nie zobaczymy. A szkoda.

No tak, gala należy do przeszłości. Armaty w krzakach, przeinaczone słowa, chyba cara Mikołaja I wypowiedziane w odniesieniu do Etiudy rewolucyjnej, dziś rozśmieszają. Smuci wspomnienie pana pod wpływem alkoholu wypowiadającego się do kamery, do publiczności, żenujące, okropność. Najważniejsze, że pozostało brzmienie w uszach przepięknych wykonań finalistów, niesamowitego mazurka i walca Trifonowa i roztkliwiającego Andante Spianato Wundera. Szkoda, że nie mógł zagrać Chaziajnow, przyznam szczerze, że chętnie posłuchałabym też Bożanowa... Awdiejewa grała chyba bardzo dobrze, stanęła na wysokości zadania, niestety usłyszałam jedynie początek jej występu, po czym usnęłam, chyba wreszcie zmęczona trzytygodniowym maratonem.

No proszę, to pozostało mi życzyć miłego pobytu w Warszawie ... mało kto lubi tu przebywać. :)

No niestety, ja po wczorajszej gali również czuję niedosyt. Gadania było niemal tyle samo co muzyki...

Odnioslam wrażenie, że jednak wiecej! :) Gadanie też może być piękne i mądre, ale wczoraj było jak zwykle żenująco! Ciekawe, dlaczego już nikt nie pamięta, że to milczenie jest złotem?

Przykro mi się zrobiło, bo pianiści byli, jak zwykle na 100 %.Na resztę "spuśćmy zasłonę milczenia".

Chyba jednak nie na 100%. Dumont sobie wyraźnie dał na luz. Byłem bardzo zawiedziony, słuchając jego koncertu. No i Bożanow - 0%. Wie ktoś dlaczego go nie było? Podobno stracił prze3z to nagrodę... Według mnie strzelił focha, ale nie fair zachował się przede wszystkim wobec publiczności. Gdyby naprawdę coś mu przeszkodziło, mógł chociaż napisać karteczkę i poprosić, żeby przeczytano na gali... Szkoda...

I tu przypomnijmy Shadrina, który stanął po drugiej stronie bieguna. Jego odejście odbyło się z wielką klasą. Bardzo żałuję, że odszedł. Może wygrałby nagrodę miast Bożanowa?

"Dzieła Chopina to armaty ukryte w kwiatach" - te słowa napisał Schumann.

Nie dam głowy, ale chyba nieprecyzyjnie cytujesz. Tak Schuman pisał  konkretnie i tylko o preludiach opus 28

Informację, że "Armaty ukryte w kwiatach" to słowa cara Mikołaja wzięłam z tego artykułu:
http://media.wp.pl/kat,1022949,wid,12780933,wiadomosc.html?ticaid=1b274
Na wszelki wypadek zaasekurowałam się słowem "chyba".

Opieram się na książce I. Poniatowskiej "Fryderyk Chopin. Człowiek i jego muzyka" wydanej w tym roku pod patronatem m.in. NIFC. Tam jest podane to w tej formie z zaznaczeniem, że słowa te odnosiły się m.in. do mazurków.
A jeśli chodzi o precyzyjność cytowania, to sprawa wygląda tak, że nie wiem, jak jak dokładnie słowa te brzmiały w ojczystym języku Schumanna.
W każdym razie głowy nie daję za to, co napisałem, bo opieram się na jednym źródle, które akurat mam pod ręką.

Niebieskooiki, zwracam honor. Chyba coś mi się pomyliło. Nie mogę znaleźć źródłowego cytatu Schumana o armatach w odniesieniu jedynie do preludiów.  

Tak..te słowa wypowiedział Schumann, zaś potem powtórzył za nim nie Mikołaj I, lecz jego syn - książę Konstanty Mikołajewicz, a brat przyszłego cara Aleksandra II, który w latach 62-63 (XIX stulecia) był namiestnikiem "Królestwa Polskiego" i prawdopodobnie właśnie z tego zródła wywodzi się owe przeinaczenie.. ;)

a ze strony rosyjskiego "namiestnika" dotyczyły zapewne (jak łatwo przypuszczać..) niebezpiecznej Etiudy "rewolucyjnej"..hehe

Tak przy okazji szukania źródeł, wpadła mi w oko następująca wypowiedź, którą się serdecznie ubawiłam: http://lubczasopismo.salon24.pl/glosoddolny/post/241883,chopinowskie-armaty-w-krzakach-wystep-prezydenta-na-deskach-tw  :D

Extra dzięki Ewa, też się uśmiałam :)

No to jeszcze zacytuje jeden z komentarzy:
"Ja tylko pozwolę sobie zauważyć iż pan Prezydent Bronisław hrabia Komorowski był ministrem obrony i gdzie się chowa armaty na pewno wie wie lepiej niż jakiś XIX wieczny grajek Shumman....."

:D

Dzięki.
Uśmiałem się do łez, aż mnie brzuch boli.

Ale faktem jest, że XIX wieczny grajek Schumann w końcu "zwariował"..więc może tak po prawdzie, nigdy w pełni nie zdawał sobie sprawy z tego co mówi.. :)  ;)

Dziękuję za dotarcie do źródeł, bardzo mnie ciekawiło, w czyjej głowie się te "armaty w kwiatach" narodziły. Przez chwilę miałam wrażenie, że słucham ekspertów w temacie "Chopin - życie i twórczość" w Wielkiej Grze :) Jednak Schumann, zapamiętam.

Smutno mi Boże!

Co jest przyczyną tego smutku?
Martwię się

Nie martwcie się :) Jest to moja reakcja na przytoczone powyżej artykuły. Tu sie naprawdę nie ma z czego śmiać. Smutno mi jest. Moja "bezwarunkowa miłość"  do Matuli Polski nie pozwala mi się śmiać. Jest mi przykro, jest mi smutno. I nie umiem być cyniczna, żeby śmiać się przekornie.

Moniko
Instytucja Stańczyka jest znana od stuleci
ma za zadanie rozładowywać napiętą atmosferę
nie przypisywałbym takiego ogromnego znaczenia na
sprawy Polski pismom brukowym
które żywią się rozrywką.

Każdy ma swoją funkcję, zgadza się, lecz czy aby nie pomylono się w rozdawaniu ról w tej komedii?