Kurier Szafarski
 
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Aktualności: Forum miłośników muzyki Fryderyka Chopina
 
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 26   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Międzynarodowy Festiwal Chopinowski w Dusznikach Zdroju 5-13 sierpnia 2011  (Przeczytany 115846 razy)
Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #75 : Sierpień 08, 2011, 21:00:45 »

Chyba, Julko, mamy bardzo zblizone muzyczne upodobania  Mrugnięcie  Uśmiech
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #76 : Sierpień 08, 2011, 21:06:43 »

Witajcie! Powiedzcie czy są gdzieś transmisje z festiwalu? Z Waszych wypowiedzi wynika, że tak. Napiszcie gdzie. Piotrusiu Dzięki za dobre chęci. Posłucham sobie  w zamian jeszcze raz jej konkursowej interpretacji Poloneza Fantazji. Może choć w części zrekompensuję sobie wczorajszą nieobecność. Jakbyś wiedział o jakimś nagraniu z festiwalu to daj mi znać.
Jutro wezmę się za obróbkę zdjęć i wyślę je Januszowi. A dziś niestety, szara rzeczywistość - pierwszy dzień w pracy po urlopie czyli istne urwanie głowy
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #77 : Sierpień 08, 2011, 21:21:08 »

Sławku, a ja zachecam Cię raz kolejny do założenia konta na FB. Mógłbys wtedy samodzielnie dokonać swoimi zdjątkami fantastycznej inauguracji swojego fabebookowego profilu  Chichot
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #78 : Sierpień 08, 2011, 21:34:40 »

Dziś, dwójka PR transmitowała koncert Leonory Armellini, a trzynastego, w sobotę o 20-tej, odtworzą inauguracyjny koncert Ingolfa. Mam nadzieję, że może uda się w ten sposób posluchać również Daniiła.
W tej chwili dwójka transmituje z Londynu mój ulubiony A-moll Griega.
Zapisane
sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #79 : Sierpień 08, 2011, 21:34:50 »

OK Januszu, zrobię jak doradzasz. Pewnie nie dzisiaj ale niebawem. Ale może warto wrócić też do naszej dyskusji na temat jakiejś przestrzeni dyskowej na jakimś serwerze. Może zwrócilibysmy się do Niebieskookiego, może miałby jakiś pomysł?
Zapisane

sułek
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 647


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #80 : Sierpień 08, 2011, 22:02:48 »

Ewuniu, czyli w dwójce jest szansa na posłuchanie tego co mnie ominęło. Zalezy mi zwłaszcza na Awdziejewej. Jakbyś wiedziała coś to napisz, proszę
Zapisane

Goguś
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 835



Zobacz profil
« Odpowiedz #81 : Sierpień 08, 2011, 22:10:06 »

Ewuniu, czyli w dwójce jest szansa na posłuchanie tego co mnie ominęło. Zalezy mi zwłaszcza na Awdziejewej. Jakbyś wiedziała coś to napisz, proszę

Póki co wiadomo było tylko o dzisiejszej transmisji na żywo i retransmisji Ingolfa w sobotę. Może PR2 dostanie nagrania z innych koncertów ale mogą one zostać odtworzone w każdej chwili i bardzo trudno będzie trafić na taką transmisje.
Zapisane
Julka
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 192



Zobacz profil
« Odpowiedz #82 : Sierpień 08, 2011, 22:24:50 »

Janusz,

Jak mnie Julianna zachwyci to się w gustach muzycznych rzeczywiście bardzo zbliżymy:)
Ale Ty słuchałeś jej na żywo, a ja wysłucham, wierzę!, retransmisji. To nie to samo, wiesz.
A biorąc pod uwagę moje wcześniejsze do niej uprzedzenia, mogę się aż tak nie rozentuzjazmować;)
Ale jestem otwarta!



Zapisane
Julka
Aktywny użytkownik
***
Offline Offline

Wiadomości: 192



Zobacz profil
« Odpowiedz #83 : Sierpień 08, 2011, 22:29:19 »

ja wiem, że poprawnie jest " Januszu"Uśmiech
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #84 : Sierpień 09, 2011, 00:32:46 »

Relacja z niedzieli - część 1 Uśmiech
Wczoraj pożegnaliśmy kolejny dzień w magicznych Dusznikach i pożegnaliśmy tych przyjaciół, którzy nie mogli pozostać dłużej. Smutno było się rozstawać, ale pocieszała myśl, że przecież niejeden zjazd przed nami Uśmiech A poza tym teraz czytając swoje posty będziemy widzieli poza kolumnami czarnych znaczków nie swoje wyobrażenia, ale autentyczne postaci z krwi kości, żywych ludzi, z którymi przeżywaliśmy festiwalowe emocje, dyskusje, z którymi pozowaliśmy do pamiątkowych zdjęć i popijaliśmy "herbatkę w dużej szklance bez cynamonu" w knajpce Oaza nad szumiącym wesoło strumykiem. Uśmiech

Wczoraj przeżyłam też zupełnie wyjątkową muzyczną przygodę.
W tym miejscu muszę przyznać, że zdecydowanie odczuwam niedosyt Chopina w tym szczególnym miejscu, jakim są Duszniki.
Nie miałabym zresztą nic przeciwko wykonywaniu w trakcie festiwalu dzieł innych kompozytorów. Stwierdziłam jednak, że proporcje w moim odczuciu zostały stanowczo zachwiane. Wręcz wyczekuje się na utwory Chopina, czasem doczekując się ich dopiero w postaci bisów.
I oto nareszcie przyszedł moment, kiedy potrzeba pełnego zanurzenia, nasycenia Chopinem została zaspokojona. Chichot
Z początku dość nieśmiało podchodziłam do kwestii pianistycznego maratonu. Nie miałam pewności, czy ilość będzie miała dostateczne przełożenie na jakość. Nie było pewności, czy pianista o nieznanym nam wcześniej nazwisku zapewni nam wrażenia na odpowiednim poziomie. Nie byłam też pewna, czy wytrzymam pięć godzin bezustannego słuchania muzyki. A jednak dałam się namówić i poszłam z innymi do muszli koncertowej, gdzie zasiedliśmy na ławkach pod pokrytym obłokami niebem, w otoczeniu wspaniale szumiących drzew, w samym centrum zdrojowego parku.
Koncert trwał istotnie całe pięć godzin, na szczęście z kilkoma krótkimi przerwami. Okazało się jednak, że nie stanowi to problemu. Piękno chopinowskiej muzyki sprawiło, że nie czuło się upływającego czasu, nie przeszkadzały niedogodności siedzenia przez dłuższy czas bez ruchu na twardych ławkach. Yamaha w tej wolnej przestrzeni okazała się brzmieć nadspodziewanie pięknie, jej dźwięk niósł się w powietrzu daleko i czysto, przekazując najdrobniejsze niuanse interpretacji artysty. A Yukio Yokoyama okazał się być wspaniałym artystą, który cały swój kilkugodzinny maraton potrafił natchnąć prawdziwie chopinowskim duchem i sercem. Jego interpretacje były uczciwie klasyczne i momentami oczy wilgotniały za mgłą wzruszenia.
To niebywałe, ale zdało się, jakby przyroda, urzeczona pięknem muzyki Chopina, postanowiła dołączyć swój głos do chóru sławiącego piękno świata. I tak towarzyszyły nam w tym radosnym przeżywaniu święta muzyki.
Pięknie było słuchać Andante spianato zatapiając wzrok w prawdziwych obłokach... A gdy rozbrzmiał Polonez, chmury rozstąpiły się i poczuliśmy na twarzach blask słońca.
Przy preludiach zaś, do dźwięków fortepianu dołączył się śpiew ptaków, który zdawał się nasilać podczas preludium Des-dur – jak gdyby ptaki szykowały się na nadchodzący deszcz...
Wiatr wzmagał się, jego podmuchy dodawały dramatyczności wspaniałemu agitato z sonaty h-moll. Sonaty, którą Yokoyama zagrał tak imponująco, że porwał  słuchaczy z ławek w porywie gorącego aplauzu.
I trwaliśmy tak te całe pięć godzin, w jedności z naturą, pośród chmur, wiatru, ptaków i drzew... zanurzeni w Chopinie... To były bardzo piękne chwile.

Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #85 : Sierpień 09, 2011, 02:24:49 »

Rondo capriccioso Mendelssohna, mam znów sentyment do tego utworu... Chochliki!  Chichot Leonora błyszczała całą paletą barw, świetnie czuje się w brillant. Dysponuje wirtuozerią, ale nią nie emanuje - stosując wszystkie możliwe środki wyrazu stara się wykreować dzieło. Krótko mówiąc - mnie dziś znów zachwyciła swą perlistością, wrażliwością i szlachetnym dźwiękiem. Szczególnie Nokturn fis-moll był piękną, dramatyczną impresją, która budziła we mnie napięcię i oczekiwanie na ciąg dalszy. Podziwiam, że Armellini nie nadwyręża dynamiki, ma ujmujące forte.
Cóż, Wy, szczęśliwcy, napiszcie więcej!  Chichot  Jak ona wypiękniała...
Pozdrowienia dla pana Dyżewskiego (może obecnego w Dusznikach?), który (także) zachwycał się Włoszką podczas KCh.  Mrugnięcie
Chochiki - cudne:) Drugi bis - Debussy - Jardins sous la pluie (z "Estampes") Prześliczny utwór, kojarzący mi się z preludium deszczowym:)) A trzeci - wiadomo:)
Czekałam niecierpliwie na ten koncert. Ze względu na Leonorę, której gra podczas konkursu tak bardzo przypadła mi do serca, i ze względu na jej repertuar, wreszcie zawierający zadowalającą porcję Chopina:) Zagadnęłam Adama Rozlacha, którego spotykamy codziennie w dusznickiej sali koncertowej, jaki może być powód owej zachwianej proporcji. Stwierdził, że przyczyna jest prosta: pianiści - zwłaszcza zagraniczni -  nie grają Chopina, ponieważ jest piekielnie trudny. Jego pozorna prostota stanowi dla wielu nawet świetnych pianistów barierę nie do przebycia. Nie jest on jednak barierą da Leonory, tej żeńskiej odmiany Ingolfa;))
Tak, wypiękniała fizycznie, i pozostała tak samo piękna dźwiękowo:) Przeżyłam wspaniałe chwile po raz pierwszy smakując na żywo wszystkie te odcienie i niuanse jej gry. I ona podobnie jak Ingolf ma cudne, miękkie i dźwięczne forte, które brzmi z mocą, ale nie ogłusza. I ona potrafi sypnąć perłami, zachwycić delikatnością odczucia. Również mnie najbardziej urzekł nokturn, ale i polonez, i wspaniała etiuda... ach i Schumann, mój Schumann ukochany...Uśmiech Spieszę donieść, że tym razem podobał mi się również Beethoven:)
Zapisane
Aleksias
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 3011


Asia


Zobacz profil
« Odpowiedz #86 : Sierpień 09, 2011, 03:44:00 »

W niedzielę odbył się również koncert litewskiego pianisty, Gintarasa Januszewiciusa.
Już przed festiwalem zwrócił moją uwagę ładnym dźwiękiem, które to wrażenie potwierdziło się po wysłuchaniu jego gry na żywo.
Urzekł mnie i wykonaniem Sonaty Waldsteinowskiej Beethovena, zachwycającej i brzmieniem i ekspresją wykonania, i swoim Chopinem, którego przecież ciągle było mi mało Uśmiech Usłyszeliśmy Walca As dur, Scherzo h moll, i 3 nouvelles etudes, oraz Barkarolę. W moim odczuciu był to Chopin w zupełności satysfakcjonujący Uśmiech
A po przerwie - ach, było to zdecydowanie coś wymarzonego dla Tereni ("how wish you were here" Smutny) Najpierw przepiękne pieśni Schuberta w równie pięknej transkrypcji Liszta na fortepian. Serenada w wykonaniu Litwina wręcz urzekała słodyczą. Ale z radością wysłuchałam i Du bist die Ruh, i Króla elfów. A potem - Wagnerowska Śmierć Izoldy.
I mocny akcent na zakończenie - Dante-Sonata. Zjawiskowy utwór, przepięknie, z uczuciem zagrany, pozostawił wielkie wrażenie (kolejna kandydatura na wątek Lisztowski).
Ogólnie Gintaras przekonał mnie do swego grania swoją barwą dźwięku i wrażliwością, która najwyraźniej dobrze współgra z moim poczuciem pięknej gry. Jako człowiek zaś, niezmiernie naturalny, wesoły i sympatyczny, jak również wielce rozmowny Chichot Najpierw na wstępie recitalu serdecznie dziękował za zaszczyt, jakim jest zaproszenie do Dusznik. Po koncercie z widoczną przyjemnością konwersował z melomanami przychodzącymi po autografy. Chętnie wyjaśniał nam, że klucz G, którym rozpoczyna przy podpisywaniu swoje imię, nie jest jego oryginalnym pomysłem, lecz pochodzi od innego pianisty (którego nazwisko jednak jakoś mi w międzyczasie umknęło Chichot)
To tyle na dziś, przyjaciele Uśmiech Oczy mi już się kleją, choć dziś mogę sobie pozwolić na dłuższe pisanie, bowiem jutro - w porówaniu z wariacką niedzielą - zapowiada się dzień całkiem spokojny, będzie można i pospać trochę dłużej, i może napisać Wam coś jeszcze:)
(Jeśli chodzi o Juliannę, jak pewnie zgadujecie, byłaby to wzmianka lekko polemiczna Chichot Prócz - Wagnera Chichot)


Zapisane
TeresaGrob
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2621



Zobacz profil
« Odpowiedz #87 : Sierpień 09, 2011, 08:07:50 »

Co do recitalu Armellini, o którym pisze Asia. W Dwójce nie było ani Debussy'ego ani
etiudy. Nie podobają mi się takie niepełne transmisje Płacz Płacz
Zapisane

Janusz1228
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 2767



Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #88 : Sierpień 09, 2011, 10:24:31 »

Własnie wróciłem ze śniadanka...tym razem obok stolika uroczej Leonory. Nasza ukochana Włoszka bardzo głośno dyskutowała z koleżanką, duzo sie smiała i przychodzacych znajomych witała polskim '"Dzień dobry" a nawet "jak sie masz?" Było to super sympatyczne. Podczas śniadania  bezustannie przeglądała także swój telefonik. Potem przesiadła się do jakiegoś ważnego gościa i wspolnie oglądali zdjęcia. Co rusz komentowała: genial! genial!
Baaaardzo sympatyuczna dziewczyna  Uśmiech Uśmiech
Zapisane

Pytasz mnie, jak grał ów pianista? W jego grze było coś ludzkiego: pomylił się...
http://www.youtube.com/watch?v=ZB0qeG_SCZM
ewa578
Ekspert
*****
Offline Offline

Wiadomości: 1471


Ewa


Zobacz profil
« Odpowiedz #89 : Sierpień 09, 2011, 10:27:54 »

Januszu, czy "tradycyjnie" po wczorajszych koncertach otrzymaliście autografy i zrobiliście wspólne zdjęcia?
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 ... 26   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

akademiajazdykonnej mojeprzysmaki forumdlahistorykow bizancjum horses-world