Moim skromnym zdaniem to ci dwaj "mistrzowie" są sobie równi w swym "kunszcie", choć trzeba przyznać, że ten drugi wkłada w opowiadanie więcej emocji. Obydwaj są dowodem na upadek polskiej satyry i kabaretu, nie mówiąc już o tym, że sam fakt wystąpienia w "programie autorskim" Jakóba "Kupy" Wojewódzkiego świadczy o upadku "aktora" na samo dno szamba.
Slawomirze.
Moim skromnym zdaniem obydwaj panowie po prostu opowiadali kawal.
Czy zwykle opowiadanie kawalu musi byc od razu klasyfikowane do szufladki pt."satyra" ?
Chyba nie.
Bardzo nie lubie Wojewodzkiego, ale musze uczciwie powiedziec, ze facet ma swoj styl przesmiewcy, satyra.
Lubi on ocierac sie o granice przyzwoitosci i kiczu.
Czy jest artysta?
......